4 z 5Dobra zmiana
To nie zredukowanie ilości tłuszczów, tylko zamiana ich na tłuszcze wielonienasycone, zdaniem ekspertów, jest receptą na globalny problem, jakim są choroby serca. Dr Dariush Mozaffarian, dziekan w School of Nutrition Science and Policy, wraz ze swoim zespołem przeanalizował wyniki badań setek tysięcy pacjentów pochodzących ze 186 krajów, biorąc pod uwagę ich wzorce żywieniowe, dostęp do określonych produktów spożywczych, choroby serca i wskaźnik śmiertelności.
Okazało się, że zgony ponad 700 tys. z nich spowodowane były chorobami serca wynikającymi z jedzenia zbyt małej ilości zdrowych tłuszczów, a jedynie 260 tys. z nadmiernego spożycia tłuszczów nasyconych. Co więcej, od 1990 roku śmiertelność związana z tłuszczami trans spadła o 21 proc., podczas gdy związana z tłuszczami nienasyconymi tylko o 9 proc. Pozwoliło to naukowcom dojść do wniosku, że główną przyczyną schorzeń jest niedobór zdrowych tłuszczów, a nie nadmiar tych szkodliwych.
Błędne jest także przeświadczenie, że najbardziej zagrożeni są mieszkańcy państw wysoko rozwiniętych, gdzie królują fast foody. Najwyższy wskaźnik zachorowalności odnotowano bowiem we wschodniej Europie, m.in. na Ukrainie, co zdaniem ekspertów wynika właśnie z niedoborów w diecie wielonienasyconych kwasów tłuszczowych.