Wykańczają układ nerwowy, są rakotwórcze. Trudno uwierzyć, do czego je dodają
Konserwanty są dodawane do żywności na potęgę, trudno je więc całkowicie wyeliminować z codziennej diety. Warto jednak maksymalnie ograniczać ich ilość, bo w nadmiarze szkodzą zdrowiu. Na które szczególnie trzeba uważać?
1. Wszechobecne konserwanty
Za plagą otyłości, chorób układu krążenia czy nowotworów w dużej mierze stoi niezdrowa dieta. Ideałem byłoby jeść tylko ekologiczne i w stu procentach bezpieczne dla zdrowia produkty, które nie zawierają żadnych szkodliwych dodatków.
Nie zawsze są one jednak tak łatwo dostępne, a za ich jakość trzeba zazwyczaj sporo zapłacić. Dlatego wiele osób sięga po to, co może dostać w najbliższym sklepie. Niestety, powszechnie dostępna żywność jest często wręcz nafaszerowana ulepszaczami.
Warto mieć świadomość, jakie konserwanty są najbardziej szkodliwe, by móc je wyeliminować.
2. Sorbinian potasu
Dodatek o symbolu E202 jest nagminnie dodawany m.in. do pieczywa, słodyczy, napojów, dżemów i galaretek. Można go również znaleźć w serach, mięsach czy wędzonych rybach.
Ma zapobiegać rozwojowi bakterii i grzybów, ale jego nadmiar ma fatalny wpływ na zdrowie. Może wywołać alergie, sprzyja astmie i jest szkodliwy dla układu nerwowego.
Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia, dzienne spożycie sorbinianu potasu nie powinno przekraczać 25 mg na kilogram masy ciała.
3. Kwas benzoesowy
Kwas benzoesowy (E210) to popularny dodatek, m.in. do soków, napojów gazowanych oraz przetworów owocowych i warzywnych. Trafia także do lodów, gotowych sosów czy konserw rybnych.
Zapobiega rozwojowi bakterii i jest też wykorzystywany jako sztuczny aromat. Nadmierne spożycie może prowadzić do rozwoju m.in. alergii i astmy. Ponadto, bardzo szkodliwa jest jego interakcja z witaminą C, która może prowadzić do powstania rakotwórczego benzenu.
Jego dzienne spożycie nie powinno przekroczyć 5 mg na kilogram masy ciała.
4. Benzoesan sodu
Konserwant o symbolu E211 bez problemu znajdziemy, m.in. w marynatach, konserwach rybnych, margarynach czy gotowych sosach.
Nadmiernego spożycie może prowadzić do alergii i jest szkodliwe dla przewodu pokarmowego, gdyż podrażnia żołądek. U dzieci może wywołać nadpobudliwość. Podobnie jak kwas benzoesowy wchodzi w szkodliwe interakcje z witaminą C.
Maksymalna dzienna dawka to 5 mg na kilogram masy ciała.
5. Dwutlenek siarki
Dwutlenek siarki oznaczony symbolem E220 to dodatek m.in. do wina i suszonych owoców. Co ciekawe, to nie tylko konserwant, ale także składnik smogu. Jeśli przesadzimy z nim, spożywając regularnie produkty, do których jest dodawany, narażamy się na bóle głowy, nudności i biegunki. Może też sprzyjać astmie.
Bezpieczna dzienna dawka to 0,7 mg na kilogram masy ciała.
6. Azotyn i azotan potasu
Azotyn i azotan potasu (E249, E252) to popularne konserwanty wykorzystywane do konserwowania mięsa i produkcji żółtego sera. Zapobiegają powstawaniu jadu kiełbasianego.
Są bardzo niebezpieczne, bo podczas trawienia mogą się przekształcać się w związki o działaniu rakotwórczym.
W tym przypadku Światowa Organizacja Zdrowia również precyzyjnie określiła bezpieczną dzienną dawkę - 3,7 mg na kilogram masy ciała.
7. Azotyn i azotan sodu
Podobnie jak azotyn i azotan potasu, również związki sodu (E250, E251) są powszechnie wykorzystywane do konserwowania mięsa i serów, a ich nadmiar jest równie szkodliwy dla zdrowia.
Podczas trawienia rozkładają się na rakotwórcze nitrozoaminy. W tym przypadku maksymalna dzienna dawka jest jeszcze mniejsza i wynosi 0,7 mg na kilogram masy ciała.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl