Trwa ładowanie...

Zmienia makaron w truciznę. Zapomnij o tym dodatku

Avatar placeholder
11.08.2023 09:54
Sól na potęgę dodawana do wody, w której gotuje się makaron, zamienia się w truciznę
Sól na potęgę dodawana do wody, w której gotuje się makaron, zamienia się w truciznę (Getty Images)

Czy dodawanie soli do wody na makaron jest konieczne? Włosi, którzy są mistrzami w przygotowywaniu pasty, uważają, że aby makaron był doskonały, woda musi być słona jak woda morska. Jednak najnowsze badania sugerują, że gotowanie w takiej wodzie może uwalniać substancje kancerogenne i toksyczne dla naszych narządów.

spis treści

1. Zastanów się dwa razy, zanim posolisz wodę na makaron

Najnowsze badania sugerują, że powinniśmy rozważyć kwestię dodawania soli do wody na makaron. I nie chodzi tu tylko o to, że spożywamy zbyt dużo soli kuchennej, a jej główny składnik - sód - może przyczyniać się do rozwoju nadciśnienia tętniczego czy powodować powikłania w postaci chorób serca.

Zespół naukowców z ACS Environmental Science & Technology odkrył, że woda uzdatniana za pomocą chloramin, w połączeniu z solą jodowaną, może prowadzić do powstania szkodliwych dla zdrowia produktów ubocznych - trihalometanów (THM). Chloraminy są jednym z wielu środków stosowanych do chemicznego oczyszczania wody, która płynie z naszych kranów, obok takich substancji jak chlor, dwutlenek chloru, ozon czy nadmanganian potasu.

Zobacz film: "Żywność light pod lupą dietetyka"

Podczas tego procesu powstają zarówno THM, jak i wiele innych związków chloroorganicznych. Ich dezaktywacja następuje, gdy jeden ze składników reakcji, na przykład chlor, zostaje wyczerpany. Dlatego przefiltrowanie lub zagotowanie wody eliminuje THM. Ale tylko pod warunkiem, że nie dodamy do niej jodowanej soli. Naukowcy, opierając się na wcześniejszych badaniach dotyczących niekorzystnych reakcji między solą jodowaną a wodą zawierającą resztki chloramin, postanowili przeprowadzić eksperyment.

Ugotowali makaron zgodnie z instrukcjami na opakowaniu, używając wody z kranu i oczywiście soli. Następnie zbadali próbki pozostałej po gotowaniu wody oraz samego makaronu pod kątem stężenia sześciu trihalometanów. Trihalometany były obecne zarówno w makaronie, jak i w wodzie. Jednak badacze odkryli, że ich stężenie różni się w zależności od różnych metod gotowania pasty. Dzięki temu doświadczeniu naukowcom udało się sformułować cztery proste wskazówki, które mogą pomóc zredukować ilość rakotwórczych substancji w posiłku.

2. Jak uniknąć zagrożenia? Cztery wskazówki

Według Centers for Disease Control and Prevention (CDC) trihalometany nie są szczególnie niebezpieczne w małych ilościach, ale w dużych mogą działać kancerogennie, powodować problemy z wątrobą, a także przyczyniać się do zaburzeń rytmu serca. Długotrwałe narażenie na jeden z nich - chloroform - może również uszkadzać nerki i tarczycę.

Według naukowców, warto pamiętać o następujących zasadach:

  • gotować makaron bez pokrywki,
  • odcedzić makaron z wody, w której się gotował,
  • dodać sól kuchenną jodowaną po ugotowaniu makaronu,
  • używać do gotowania soli kuchennej niejodowanej, takiej jak sól koszerna czy sól himalajska.

Gotowanie makaronu bez pokrywki pozwala na odparowanie szkodliwych substancji, dzięki czemu mniej z nich osadza się na makaronie. Szybkie pozbycie się wody po ugotowaniu pasty również sprawia, że większość trihalometanów trafia do zlewu, a nie na talerz.

Naukowcy uważają, że solenie makaronu już na talerzu może obniżyć to ryzyko. Dla tych, którzy nie wyobrażają sobie solenia makaronu już po ugotowaniu, alternatywą może być zamiana soli jodowanej na taką, która nie zawiera jodu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze