Czy suplementy diety, które maja spalać tłuszcz, faktycznie działają?
Spędzasz długie godziny na siłowni, skrupulatnie liczysz kalorie, odmawiając sobie ulubionych potraw, i nic? Na myśl o sezonie letnim masz dreszcze i wpadasz w panikę, jak pokażesz się w bikini na plaży? Kiedy odchudzanie nie przynosi pożądanych efektów, pojawia się pokusa, aby przyspieszyć proces i wspomóc się suplementami diety, które kuszą szybkimi rezultatami bez większego wysiłku. Rynek obfituje w naturalne „spalacze tłuszczu”, ale czy one w ogóle działają, czy jest to jedynie placebo, które nie pomoże nam osiągnąć upragnionej sylwetki?
Marzysz o szczupłej sylwetce? Dowiedz się, co pomoże ci ją osiągnać
1. Fat burnery wypalają tłuszcz?
Specjaliści od odchudzania twierdzą, że dieta to 70 proc. sukcesu, resztę stanowi trening i suplementacja. Rzeczywiście, nawet długie ćwiczenia na siłowni nie dadzą upragnionego efektu, jeżeli będziemy niezdrowo jeść oraz nie dostarczymy organizmowi potrzebnych składników odżywczych. Czy można przyspieszyć odchudzanie, wspomagając się suplementami diety reklamowanymi jako „spalacze tłuszczu”?
Fat burnery, nazywane spalaczami tłuszczu, mają za zadanie wspomóc proces odchudzania. Na zwiększenie oksydacji kwasów tłuszczowych może zadziałać wiele substancji, które mają przyspieszyć metabolizm i zmniejszyć wchłanianie tłuszczu z przewodu pokarmowego, co w konsekwencji ma prowadzić do chudnięcia. Fat burnery różnie wpływają na organizm: albo działają lipolitycznie, albo termogenicznie. Co to oznacza?
Lipoliza to proces, który warunkuje rozpad komórek tłuszczowych, co powoduje zmniejszenie masy ciała. Zachodzi w momencie podwyższonego zapotrzebowania energetycznego, czyli np. w czasie, kiedy obniża się temperatura ciała czy uprawiamy wzmożony wysiłek fizyczny. W czasie lipozy organizm pobiera energię z adipocytów, komórek, które magazynują tłuszcz w naszym ciele. Komórki tłuszczowe są uwalniane i spalane, a my chudniemy. Do substancji lipolitycznych należą: błonnik pokarmowy, l-karnityna, inulina, kwas hydroksycytrynowy, chrom, chitosan, guma guar, wyciąg z yerba mate, zielonej lub czerwonej (Pu-Erh) herbaty, CLA, algi, forskolina czy ekstrakt z imbiru.
Termogeneza z kolei to procesy metaboliczne polegające na wytwarzaniu ciepła. Aby utrzymać odpowiednią temperaturę ciała, organizm spala kalorie. Niektóre substancje blokują wchłanianie kwasów tłuszczowych. Zaliczamy do nich: kofeinę, tyraminę, ekstrakt z geranium, B-PEA, synefrynę, johimbinę, oktopaminę, kapsaicynę, fukoksantynę oraz efedrynę.
Czy spożywanie suplementów diety, które prowadzą w organizmie do lipolizy bądź termogenezy pomoże nam pozbyć się zbędnych kilogramów? Niestety, żadne z badań naukowych nie potwierdzają skuteczności poszczególnych substancji w szybkim spalaniu tkanki tłuszczowej.
Badania kliniczne testują z reguły preparaty wieloskładnikowe, które ze względu na synergizm (zjawisko wzajemnego wzmocnienia działania kilku substancji) pozwalają na osiągnięcie lepszych wyników niż stosowanie pojedynczych substancji. Jednak niektóre suplementy diety, które mają sprzyjać odchudzaniu, zawierają niebezpieczne dla organizmu substancje, jak np. efedrynę. Stąd też termogeniki mogą być dla nas bardzo szkodliwe i prowadzić do przegrzania organizmu.
Jeżeli chodzi o produkty lipotetyczne, weźmy pod lupę l-karnitynę. Producenci suplementów diety opartych na tym składniku przekonują, że wpływa ona na utlenianie lipidów, zmniejsza podatność na zmęczenie, nieznacznie zwiększa wrażliwość insuliny oraz... poprawia jakość spermy. Jednak w wysokich dawkach l-karnityna może działać przeczyszczająco.
Spalacze tłuszczu mogą wspomóc proces odchudzania, jednak nie oszukujmy się – nikt nie schudnie od samych suplementów. Dlatego, jeżeli chcesz włączyć suplementy do odchudzania, rób to rozważnie, zgodnie z zaleceniami. Pamiętaj, że nie osiągniesz upragnionego efektu bez diety i ćwiczeń fizycznych.