Jak oszukiwać na diecie i mimo wszystko chudnąć?
Dieta kojarzy ci się z ograniczeniami i restrykcyjnymi zasadami? Chcesz świetnie wyglądać w bikini, dlatego odmawiasz sobie ulubionego deseru, jesz jak wróbelek i nie wychodzisz z koleżankami na drinka, bo alkohol to puste kalorie? Dieta wcale nie musi być pełna wyrzeczeń i trudnych do przestrzegania reguł. Dzięki sprytnym sztuczkom możesz cieszyć się smakiem ukochanych potraw, bez obaw o obwód talii. Sprawdź, jak oszukiwać na diecie i mimo wszystko chudnąć.
1. Ulegnij słodkiej pokusie
Większość z nas ma największy problem ze słodyczami – uwielbiamy czekoladę, lody i desery. Kiedy przechodzimy na dietę, ze smutkiem żegnamy się z ulubionymi ciasteczkami. Okazuje się, że wcale nie musi tak być. Możesz jeść słodycze na diecie, pod warunkiem, że pozwolisz sobie na maksymalnie 2 grzeszne przyjemności w tygodniu. Jak to zrobić? Przede wszystkim postaw na jakość – zjedz gałkę prawdziwych, kremowych lodów, czekoladę z prawdziwego kakao, domowe ciasto z najlepszych składników albo słodką kawę z ulubionej kawiarni. Postaraj się, aby twój deser nie miał więcej niż 300 kalorii i uwzględnij to w swoim dziennym menu.
2. Jedz na mieście
Kolacje na mieście zwykle kończą się zamówieniem potraw zakazanych na diecie, dlatego większość z nas szerokim łukiem omija restauracje albo zamawia wyłącznie sałatkę. Ciągłe odmawianie sobie przyjemności nie wpływa pozytywnie na nastawienie do diety, dlatego możesz od czasu do czasu zjeść normalny posiłek w knajpie. Najważniejsza jest kontrola porcji – nie zjadaj całej pizzy, ale ogranicz się do 2 kawałków. Jeśli zamawiasz chińszczyznę, to podziel się swoim daniem z chłopakiem. Jeśli będziesz pilnować wielkości porcji, to nie będziesz mieć wyrzutów sumienia nawet po zjedzeniu burgera.
3. Idź na drinka
Wszystkie wiemy, że alkohol na diecie nie jest wskazany. Trudno jednak żyć w całkowitej abstynencji, gdy większość znajomych zamawia piwo. Jeśli starasz się zrzucić kilka kilogramów, to powinnaś ograniczyć spożycie alkoholu, ale nie musisz z niego całkowicie rezygnować. Zastanów się, ile drinków wypijasz w ciągu tygodnia. Aby stracić kilka centymetrów, ogranicz ich ilość o ¼. To twoja maksymalna ilość drinków, które możesz wypić w ciągu tygodnia. Jeśli będziesz się trzymać planu, to na pewno schudniesz i nawet nie odczujesz, że musiałaś z czegoś zrezygnować.
4. Delektuj się czekoladą
Jesteś czekoholiczką? Na diecie wcale nie musisz wyrzekać się słodkiego uzależnienia, ponieważ czekolada ma wiele korzystnych właściwości dla zdrowia. Postaw na umiar i jakość – jedz nie więcej niż 2–3 kostki czekolady dziennie i wybieraj produkty dobrej jakości. Najlepsza dla zdrowia jest czekolada z surowego kakao, które jest bogate w minerały i antyoksydanty.
5. Jedz pieczywo
Jeśli jesteś fanką chleba, bułeczek i chrupiących rogalików, to na pewno trudno było ci się z nimi rozstać na początku diety. Tak naprawdę nie musisz rezygnować z pieczywa, a jedynie dokonywać odpowiednich wyborów. Pieczywo razowe z mąki pełnoziarnistej jest źródłem węglowodanów złożonych, które dają uczucie sytości na dłużej i powoli uwalniają energię. Zamiast napompowanych bułek, białego chleba oraz słabej jakości pieczywa tostowego, wybierz prawdziwy chleb na zakwasie, a twoja figura na pewno na tym nie ucierpi.
6. Imprezuj według planu
Na wielu imprezach i przyjęciach stoły uginają się pod bogactwem różnego rodzaju przekąsek. Niestety, większość potraw nie należy do dietetycznych. Myślisz, że jesteś skazana na wodę i ewentualnie sałatkę grecką? Niekoniecznie – jeśli mądrze zaplanujesz swoje menu, to będziesz mogła skusić się na kilka smakołyków.
Po pierwsze, dokładnie przyjrzyj się bufetowi. Sprawdź, czy są tam niskokaloryczne przekąski, takie jak sałatki, dipy ze świeżymi warzywami czy sushi. Tych potraw nie musisz się obawiać. Jeśli zauważyłaś kilka ulubionych, ale bardziej grzesznych propozycji (krakersy z serem pleśniowym!), to wcale nie musisz ich skreślać. Zjedz 2–3 bardziej kaloryczne przekąski, a przez resztę wieczoru ogranicz się do lżejszych dań oraz owoców. Zostaw sobie trochę miejsca na słodki deser – na pewno przez cały tydzień trzymałaś się diety i trenowałaś, dlatego możesz sobie pozwolić na weekendowe szaleństwo.