Jak wybrać dobrego karpia na świąteczny stół?
Czego nie może zabraknąć na wigilijnym stole? Zdania w tym względzie są na pewno podzielone. Każdy z nas ma swoją ulubioną potrawę, bez której nie wyobraża sobie świąt. Dla wielu osób takim daniem jest będzie karp. Czy wiemy jednak, jaki okaz wybrać, by rzeczywiście dobrze smakował?
1. Oceń karpia zmysłami
Kupując karpia, zwróćmy przede wszystkim uwagę na jego wygląd. Jeśli wyraźnie widać, że jest poobijany, ma dziwne plamy na łuskach i niepokojące urazy, to lepiej nie brać takiego okazu. Ponadto przyjrzyjmy się jego skrzelom – nie powinny być blade, ale w kolorze ciemnej czerwieni. Jeżeli są jasne, to oznacza, że był wcześniej przechowywany w złych warunkach.
To nie koniec oględzin. Sprawdźmy jeszcze brzuch ryby – u świeżego karpia będzie on krągły. Przyjrzyjmy się też jego oczom. Zdrowy karp będzie miał wypukłe, błyszczące, wyraziste oczy. Jeżeli są mętne, to źle świadczy o jakości ryby.
Nie bez znaczenia jest też wielkość. Najlepsze ryby to te średnie. Ich waga powinna wahać się w okolicach jednego kilograma. Niestety, taka ryba ma też swoje wady. Trudniej będzie się z niej pozbyć ości.
Podczas zakupu karpia, warto też sprawdzić, jak on pachnie. Zapach mułu nie powinien nas niepokoić, karpie ze stawów hodowlanych charakteryzują się takim aromatem. Niektóre osoby nie mogą jednak go znieść, dlatego lepiej poszukać miejsca, w którym sprzedawane są karpie ze stawów o żwirowym dnie. Pamiętajmy też, że mimo wszystko zapach ryby nie powinien przyprawiać o mdłości. Jeśli poczujemy coś niepokojącego, lepiej zrezygnować z zakupu ryby.
Na koniec warto jeszcze dotknąć karpia, którego zamierzamy nabyć. Jeśli po naciśnięciu palcem ryby, nie zostanie po nim ślad, to świadczy o jej świeżości.
2. O czym warto pamiętać, przygotowując karpia?
Jeśli decydujemy się przygotować karpia samodzielnie od początku do końca, tzn. kupujemy go żywego, to warto odpowiednio się do tego przygotować. Postarajmy zająć się nim dopiero w dzień wigilijny. Dzięki temu danie będzie świeże i pyszne.
Wcześniej można go przetrzymać przez ok. 24 godziny w czystej wodzie, aby pozbyć się specyficznego zapachu mułu. Można również sprawić go wcześniej i pozostawić w przyprawach. Wtedy będziemy mieć pewność, że przy jedzeniu nie poczujemy zapachu mułu.
Przy patroszeniu pamiętajmy o tym, żeby nacinać rybę od głowy do ogona. Uważajmy na pęcherzyk żółciowy, ponieważ po jego pęknięciu gorzki płyn rozleje się na mięso. Aby usuwanie łusek nie sprawiło nam problemu, możemy wcześniej zanurzyć rybę w gorącej wodzie lub na jakiś czas (ok. 60 minut) włożyć do lodówki.
Pamiętajmy też o tym, że jeśli nie chcemy sami zabijać karpia, to możemy poprosić o to sprzedawcę. Jeśli zastosujemy się do powyższych zasad, to nasz tegoroczny karp będzie miał niezapomniany, wspaniały smak.