Trwa ładowanie...

Jakie ryby wybierać nad Bałtykiem? Niektóre gatunki lepiej sobie odpuścić

Avatar placeholder
25.07.2023 19:45
Tych ryb lepiej nie wybierać podczas wakacji nad morzem
Tych ryb lepiej nie wybierać podczas wakacji nad morzem (Getty Images)

Podczas wypoczynku nad polskim morzem, nie można zapomnieć o lokalnych przysmakach, a w szczególności o rybach. Menu smażalni i restauracji oferuje od kilku do kilkudziesięciu gatunków ryb. Wśród nich można znaleźć pstrąga, łososia, karpia czy pangę. Dietetycy radzą, aby wybierać ryby, które żyją krótko, takie jak dorsz i flądra. Są one mniej narażone na przenikanie dużych ilości substancji toksycznych do mięsa.

spis treści

1. Co znajdziemy w menu nad Bałtykiem?

W nadmorskich smażalniach nad Bałtykiem można znaleźć wiele różnorodnych ryb. Wśród nich są kergulena, miruna, limanda, sandacz, morszczuk, pstrąg i łosoś. Nie brakuje też halibuta, dorsza, soli i lina, szczupaka, a nawet pangi czy okonia nilowego. Często można natrafić na makrelę, śledzia, miętusa czy szprotkę oraz flądrę.

Dietetycy zwracają uwagę, że często uważamy dorsza, śledzia czy flądrę za jedyne ryby bałtyckie. Jednak mintaj, morszczuk, tilapia, okoń czy miruna także występują w Bałtyku, choć w niewielkich ilościach. Jesiotr czy pstrąg to ryby słodkowodne, ale występują także przybrzeżnie przy ujściu Wisły do Bałtyku, bo wpływają na tarło do morza.

Zobacz film: "Sól w diecie - ile można spożywać?"

Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) ryby powinniśmy jeść aż dwa razy w ciągu tygodnia. Jak to wygląda w polskiej rzeczywistości? Badania wskazują, że najczęściej ryby spożywamy w okresie Wielkiego Postu, potem jest duży skok w okresie wakacji i niewielki wzrost w czasie Wigilii. Poza tymi okresami, Polacy rzadko jedzą ryby.

Jeśli jednak decydujemy się na rybę, warto wiedzieć, które gatunki warto zamówić podczas wakacji nad polskim morzem. Dietetycy radzą, aby wybierać ryby, które żyją krótko, takie jak dorsz czy flądra. Warte uwagi są także śledź czy makrela. Można też bez obaw jeść sardynki, mimo że niektórzy mają do nich awersję.

2. Ryby, po które warto sięgać

Podczas wyboru ryb nad Bałtykiem warto zwrócić uwagę na te, które mają krótki okres życia, takie jak dorsz czy flądra. Flądra jest rybą niskodenną, co oznacza, że żyje blisko dna morza, a to z kolei sprawia, że jest mniej narażona na przenikanie dużych ilości substancji toksycznych do mięsa.

Inne ryby, które są godne uwagi, to śledź czy makrela. Dodatkowo sardynki są bezpieczne do spożycia, mimo że niektóre osoby mogą mieć do nich awersję ze względu na to, że są to małe ryby, serwowane w całości, wraz z oczami i kręgosłupem.

Ryby morskie są źródłem lekkostrawnego i dobrze przyswajalnego białka, a także witamin A, D, E i K. Są one również bogate w cenne nienasycone kwasy tłuszczowe, a także magnez, fosfor, potas, selen, miedź, mangan i jod.

W rybach morskich najcenniejsze są kwasy omega-3, a nie jod, jak niektórym się wydaje. W Polsce mamy jodowaną sól, a sól Polacy wyjątkowo uwielbiają. Już jakiś czas temu WHO wykluczyło nas z listy krajów, które mają niedobory jodu.

3. Z tych przysmaków lepiej zrezygnuj

Jeśli chodzi o ryby, których lepiej unikać, zdecydowanie odradza się pangę, choć na szczęście można na nią natrafić coraz rzadziej. Nie jest to ryba występująca naturalnie w przyrodzie, a twór genetyczny stworzony na potrzeby szerokiego rynku konsumpcyjnego.

Zwraca się także uwagę na łososia, który jest bardzo lubiany przez Polaków. Jeśli w menu restauracji nie ma adnotacji, że jest to łosoś dziki, północnoatlantycki, charakteryzujący się beżowym, a nie intensywnie różowym kolorem mięsa, lepiej go nie zamawiać.

Ostatnią kategorią ryb, której należy unikać, są tych, które żyją długo i osiągają duże gabaryty – w tym miecznik, tuńczyk czy rekin. Tuńczyk, aby uzyskać odpowiedni gabaryt, czyli ok. 40-50 kg, musi żyć 20-30 lat. Najczęściej ten gatunek jest poławiany w morzach, w których dochodzi do różnego rodzaju katastrof statków przewożących ropę do Europy

W wielu nadmorskich smażalniach latem dostaniemy rybę mrożoną. Nie musimy się bać ryb mrożonych, ale już tego, jakiej zostały poddane obróbce cieplnej i w jakim towarzystwie zostaną zaserwowane – decydowanie tak.

Nie tylko nadmiar kalorii czy tłuszczów, ale też zagrożenie ze strony rakotwórczych izomerów trans we fryturze. Na rybę panierowaną lepiej uważać nie tylko z powodu jej wyższej kaloryczności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze