Najgorsze połącznie. W duecie stanowią zagrożenie dla mózgu, serca, wątroby
Statystyczny Polak kupuje 57 litrów napojów gazowanych rocznie. Tymczasem badania nie pozostawiają wątpliwości: słodkie napoje szkodzą trzustce i wątrobie, zwiększają ryzyko nadwagi, otyłości bądź cukrzycy, a nawet raka. W połączeniu z alkoholem stają się prawdziwą bombą kaloryczną i zagrożeniem dla mózgu oraz serca.
1. Słodkie zagrożenie. Aktywny tryb życia to za mało
Jak podaje portalspozywczy.pl, wypijamy 57 litrów napojów gazowanych rocznie.
W ich składzie znajdują się m.in.: woda, pokaźne ilości cukru - nawet siedem łyżeczek w jednej puszce napoju, słodziki takie jak aspartam czy acesulfam K, kwas fosforowy, który może hamować wchłanianie wapnia, a u dzieci powodować nadpobudliwość, wreszcie sztuczne barwniki i aromaty, które mogą generować stany zapalne w organizmie czy wpływać negatywnie na mikrobiom jelitowy.
Najnowsze badania opublikowane przez naukowców z Harvard TH Chan School of Public Health wskazują, że nawet zdrowy tryb życia nie zniweluje szkód wyrządzonych przez tę grupę napojów.
- Strategie marketingowe słodzonych napojów polegają często na tym, by pokazywać aktywne fizycznie osoby, które je piją. To sugeruje, że napoje te nie mają negatywnego wpływu na zdrowie, jeśli jesteś osobą aktywną – mówi współautor pracy Jean-Philippe Drouin-Chartier z kanadyjskiego Uniwersytetu Lavala.
Tymczasem to nieprawda. Jak wskazują badacze na łamach "American Journal of Clinical Nutrition", codzienne picie napojów słodzonych cukrem zwiększa ryzyko chorób układu krążenia także u osób o "ponadprzeciętnym poziomie aktywności fizycznej".
Zebrane od 100 tys. osób dane analizowane na przestrzeni 30 lat dowiodły, że nawet zalecane przez WHO 150 minut ruchu tygodniowo nie chroni układu krążenia przed ich zgubnym działaniem. Jeden słodki napój dziennie w badaniu zwiększał ryzyko chorób układu krążenia o 18 proc.
2. Synergistyczne działanie cukru i alkoholu
Opublikowany na łamach "JAMA Internal Medicine" raport na podstawie analizy ponad 451 tys. osób dowiódł, że już dwie szklanki dziennie słodkich napojów zwiększają ryzyko chorób wątroby, trzustki, jelit oraz wyrostka robaczkowego, a także schorzeń układu krążenia. Badania na przestrzeni lat powiązały słodkie napoje bezalkoholowe z próchnicą, nadwagą i otyłością oraz cukrzycą typu 2, osteoporozą, a nawet nowotworami.
- Jeden łyk i robi nam się dobrze, bo cukier zarówno wpływa na wydzielanie serotoniny, jak i daje krótkotrwałą sytość. Z drugiej strony popijanie tych napojów powoduje każdorazowo wyrzut insuliny, której zadaniem jest zbicie poziomu cukru. Jeżeli następuje często, to organizm przestaje właściwie na nią reagować. I to pierwszy krok do cukrzycy typu 2 - wyjaśniała w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk kliniczny dr n. o zdr. Agnieszka Chruścikowska.
Szczególnym zagrożeniem pośród słodkich napojów gazowanych są tzw. energy drinki, które poza cukrem - w jednej puszce można znaleźć nawet 7,7 łyżeczki - zawierają kofeinę, taurynę oraz syntetyczne witaminy.
- Od lat energetyki znajdują się "pod lupą" lekarzy zwłaszcza pediatrów, kardiologów czy neurologów. Dlaczego? Ponieważ dochodziło do niewyjaśnionych incydentów sercowo-naczyniowych z zatrzymaniem krążenia włącznie, nawet u zdrowych dzieci, bez stwierdzanych chorób serca. Okazywało się, że w wielu przypadkach jedynym wytłumaczeniem było spożywanie energetyków, często w niekontrolowanych ilościach - mówiła w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Anna Słowikowska, kardiolog, specjalistka chorób wewnętrznych, autorka książki "Serce w dobrym stylu. Jak świadomie zarządzać swoim zdrowiem".
Czy istnieje coś gorszego dla zdrowia niż słodkie napoje? Owszem, to słodzone napoje w połączeniu z alkoholem, w tym również energetyki z wódką. Alkohol podobnie jak słodzone napoje uderza w serce, mózg i wreszcie wątrobę.
- Działa na ośrodkowy układ nerwowy i w ten sposób powoduje wzrost ciśnienia, zmiany elektrolitowe krwi i płynów, obniża wrażliwość receptorów odpowiedzialnych za ciśnienie tętnicze krwi i wreszcie powoduje ogólne pobudzenie, co również dodatkowo może sprzyjać podniesieniu wartości ciśnienia - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie kardiolog i internista, dr n. med. Ewa Uścińska. Ekspertka dodaje, że alkohol zwiększa ryzyko zaburzeń lipidowych.
- U osób nadużywających alkohol bardzo specyficzny i widocznych w profilu lipidowym jest wzrost stężenie triglicerydów, a jest to jeden z czynników rozwoju miażdżycy. Ona z kolei, zwłaszcza gdy idzie w parze z nieuregulowanym nadciśnieniem, zwiększa ryzyko incydentów sercowo-naczyniowych, jak zawał serca czy udar mózgu - wyjaśnia lekarka.
Z uwagi na obecność toksycznie działającego na każdą komórkę organizmu etanolu, kolorowe drinki z wódką potęgują ryzyko zaburzeń gospodarki węglowodanowej, stłuszczeniowej choroby wątroby, a nawet jej marskości oraz raka czy wreszcie udaru mózgu i zawału serca.
- Zarówno alkohol, jak i energetyki to produkty wysokokaloryczne, a picie ich w nadmiarze sprzyja zaburzeniom metabolicznym. Absolutnie takiego połączenia powinny unikać osoby z jakimikolwiek problemami kardiologicznymi, ale też osoby chore na cukrzycę oraz z chorobami nerek - alarmował w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk kliniczny mgr Kamil Paprotny.
Ostrzegł również, że połączenie jest zagrożeniem dla osób otyłych i z chorobami wątroby, bo u nich notuje się upośledzenie metabolizowania przez wątrobę substancji szkodliwych.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl