Najgorsze ryby. Lepiej wyrzucić ze świątecznego menu
Ryby na świątecznym stole to tradycja. Równie ważne jest jednak zdrowie, a wbrew pozorom nie każda ryba mu sprzyja. Z których lepiej zrezygnować?
1. Najgorsze ryby na święta
Ryby to źródło łatwo przyswajalnego białka, wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin A, D, E i witamin z grupy B oraz magnezu, jodu, selenu, żelaza czy potasu. Mimo powszechnego przekonania, nie wszystkie rodzaje ryb są jednak korzystne dla zdrowia.
W okresie przedświątecznym w supermarketach możemy znaleźć nie tylko karpia, ale także wiele innych gatunków ryb. Nie wszystkie są jednak warte naszej uwagi. Niektórych lepiej unikać.
Do tej grupy należy panga. Jeszcze niedawno często goszcząca na naszych stołach, dziś coraz rzadziej przez nas wybierana. Niewątpliwie jest smaczna, mięsista, bez ości i stosunkowo tania.
Warunki, w jakich jest hodowana, pozostają jednak tragiczne - ryby te najczęściej są upychane w małych zbiornikach, co zmusza hodowców do podawania im antybiotyków w celu zmniejszenia ryzyka zakażeń. Badania sugerują, że aż 70 proc. pangi dostarczanej na rynek europejski może być zanieczyszczone drobnoustrojami.
Wątpliwości budzi też łosoś. Mimo że zawiera kwasy omega-3, głównym źródłem jest omega-6, zwłaszcza w przypadku łososia hodowlanego. Stosunek omega-6 do omega-3 w takim łososiu wynosi 14:1, podczas gdy w dzikim jest to 3:1.
To oznacza, że spożywając łososia z hodowli, dostarczamy naszemu organizmowi nawet czternastokrotnie więcej kwasów omega-6 niż omega-3. Jest to spowodowane przede wszystkim soją, która jest składnikiem paszy, jaką ryby otrzymują od hodowców.
Nadmierna ilość kwasów omega-6 przyczynia się do stanów zapalnych, co z kolei zwiększa ryzyko takich schorzeń jak choroby serca, zespół metaboliczny, cukrzyca typu 2, niektóre nowotwory czy choroby neurodegeneracyjne.
Warto też zwrócić uwagę, że tuńczyk, miecznik czy makrela królewska mogą kumulować w sobie wysokie stężenia metali ciężkich. Dowiedziono naukowo, że obecność metylortęci w rybach może zniweczyć ich korzystne dla zdrowia składniki odżywcze.
2. Tych błędów nie popełniaj
Nawet, jeśli wybierzemy zdrowe ryby, to bardzo łatwo możemy popełnić błąd przy ich przyrządzaniu. W ten sposób również szkodzimy zdrowiu.
Dobrym przykładem jest karp. Najpopularniejszą metodą przygotowywania karpia przez Polaków jest smażenie, zwłaszcza w panierce. Smażenie w głębokim tłuszczu powoduje intensywne zrumienienie panierki, a ryba często serwowana jest z ciężkimi, tłustymi dodatkami, takimi jak smażone lub pieczone ziemniaki.
Ponadto, w skórze ryby znajduje się również sporo tłuszczu, a wiele osób uwielbia skórę karpia przysmażoną na patelni.
Uważać warto też na popularnego śledzia w oleju. Jeśli nie robimy go sami, tylko sięgamy po "gotowce" ze sklepu, to musimy się liczyć z dużą ilością tłuszczu. Dodatkowo, prawdopodobnie będzie w nim zawarty mniej zdrowy olej słonecznikowy, o wątpliwej jakości. To kaloryczna bomba.
Ponadto, śledzie są bogatym źródłem soli, więc osoby z nadciśnieniem i innymi chorobami układu krążenia, a także problemem z nerkami powinny zachować ostrożność.
To nie jest też najlepsza propozycja dla osób, które mają problemy z cholesterolem, bo śledź należy do tłustych ryb.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl