Najgorszy gatunek ryby. "Trucizna" naszpikowana metalami ciężkimi i toksynami
To źródło cennych kwasów omega-3, łatwo przyswajalnego białka i wielu witamin oraz minerałów. Dietetycy zalecają, by spożywać je co najmniej dwa razy w tygodniu, a lekarze sugerują, by zastąpiły czerwone mięso w diecie. Ale czy na pewno ryby to samo zdrowie? Są i takie, które na organizm działają jak trucizna.
1. Czy warto jeść ryby?
Aktualne wytyczne mówią o tym, by spożywać ryby około dwa-trzy razy w tygodniu, by łączne spożycie oscylowało w granicach 300 g. Są bogate w przeciwzapalne kwasy omega-3, ale stanowią też źródło witaminy A, D oraz E i witamin z grupy B. Zawierają też jod i selen, a także żelazo.
Ryby warto jeść ponieważ:
- wpływają pozytywnie na układ krążenia,
- poprawiają funkcjonowanie mózgu,
- wzmacniają zęby i kości oraz wpływają pozytywnie na wzrok,
- obniżają poziom złego cholesterolu,
- dzięki antyoksydantom spowalniają procesy starzeniowe.
Nie wszystkie ryby są jednak zdrowe. Istnieją gatunki, które lepiej omijać szerokim łukiem.
2. Tych ryb lepiej nie jedz
Ryby niestety mogą także kumulować toksyny i metale ciężkie, dlatego tak ważne jest, by w sklepie dokonać właściwego wyboru. Oto cztery gatunki ryb, o których lepiej zapomnieć na dobre.
2.1. Panga
To słodkowodna ryba, która wyjątkowo często gościła na polskich stołach w latach 90. ubiegłego wieku, chociaż i dziś ma swoich fanów. Niestety, jej jedynym atutem jest cena.
Panga żyje w zanieczyszczonej wietnamskiej rzece – Mekongu, choć ta sprowadzana do Polski panga pochodzi głównie z hodowli. Te także nie budzą zaufania. Wietnamskie hodowle są brudne, a żeby ryby szybko osiągały odpowiednią masę, faszeruje się je antybiotykami i hormonami.
Badania mięsa pangi ujawniły jednak nie tylko zawartość hormonów oraz leków, ale także metali ciężkich, chloranów czy izomerów heksachlorobenzenu.
2.2. Tilapia
Pochodzi z Afryki, ale na polskie stoły trafia głównie z Chin i Wietnamu. Podobnie ja panga, tilapia hodowana jest w tragicznych warunkach.
Badania prowadzone przez Morski Instytut Rybacki – Państwowy Instytut Badawczy wykazały, że to właśnie w tilapii znajdują się najwyższe stężenia szkodliwych związków – ołowiu, kadmu, a nawet rtęci.
Co więcej, w tym gatunku próżno szukać kwasów omega-3. Niestety, tilapia zawiera więcej prozapalnych i szkodliwych dla organizmu kwasów omega-6.
2.3. Łosoś
Do niedawna uznawany za jedną z najzdrowszych ryb, jest też ceniony za smak na całym świecie. Ale uwaga, ten pochodzący z hodowli jest niewiele lepszy od owianej złą sławą pangi. Choć standardy hodowli są wyższe niż w przypadku hodowli w Azji, to badania ujawniają, że mięso tej ryby może zawierać metale ciężkie, dioksyny i pestycydy.
Kilka lat temu szwedzka Agencja ds. Żywności odkryła także, że te pochodzące z Bałtyku łososie zawierają też polichlorowane bifenyle (PCB). Agencja ostrzegała wówczas przed spożywaniem tego gatunku ryb z uwagi na szkodliwy wpływ dioksyn na układ nerwowy, odpornościowy czy rozrodczy.
2.4. Tuńczyk
Chuda morska ryba o dużej zawartości białka. Świetnie smakuje i wygląda efektownie w postaci steka, ale wielu z nas kocha także tuńczyka w puszce. Niestety jest to jedna z najgorszych ryb.
Europejska Rada Informacji o Żywności (EUFIC) informuje, że duże ryby oraz drapieżniki, takie jak miecznik, rekin czy wreszcie tuńczyk to gatunki, w których mięsie dochodzi do akumulacji dużych ilości metylortęci.
Zawiera też histaminę, czyli hormon obecny w ludzkim organizmie, który jednak w przypadku spożycia w dużej ilości może powodować reakcje alergiczne.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl