Trwa ładowanie...

Najgorszy wybór w upały. "Odwadnia i jest zabójstwem dla serca i nerek"

 Karolina Rozmus
04.07.2024 18:32
Prowadzi do udaru. "Obserwujemy bardzo duży napływ osób odwodnionych"
Prowadzi do udaru. "Obserwujemy bardzo duży napływ osób odwodnionych" (Getty Images)

Nie ma wątpliwości, że w upalne dni odpowiednie nawodnienie jest kluczowe. Niestety nie każdy o tym pamięta, do tego mamy na koncie całkiem sporo grzeszków. Zimne piwo, drink z palemką, a może cola? Eksperci wyjaśniają, które napoje są udręką dla mózgu, serca, wątroby czy nerek.

spis treści

1. "Bardzo duży napływ osób odwodnionych"

Pogoda w tym sezonie jest niemal tropikalna, a według synoptyków po 10 lipca nad Europą pojawi się czapa gorąca, która sprawi, że temperatura może sięgnąć 35-37 stopni Celsjusza. Unikanie nadmiernej ekspozycji na słońce, ale i nawodnienie są teraz kluczowe.

- Obserwujemy bardzo duży napływ osób odwodnionych, szczególnie osób w starszym wieku, które najczęściej nie wiedzą, jak ważne jest picie wody, czy nie są na tyle sprawne, żeby zabezpieczyć swoje potrzeby - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Beata Poprawa, kardiolog, internista i ordynator Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach.

Zobacz film: "Napój idealny na upały. Herbata z hibiskusa"

Dodaje, że groźne dla zdrowia jest już odwodnienie powyżej pięciu procent.

- Może dawać objawy tj. spadek wydolności organizmu, osłabienie mięśni, zaburzenia koncentracji czy ból głowy. Przy większym odwodnieniu może dojść do poważnych zaburzeń wodno-elektrolitowych, a nawet niewydolności krążenia czy nerek. Osoby odwodnione są też bardziej narażone na udar mózgu i to wszystko obserwujemy sezonowo, z nasileniem napływu pacjentów z tego typu problemami w okresie upału - mówi lekarka.

Eksperci nie mają wątpliwości: Polacy nie umieją się nawadniać. Zamiast po zmineralizowaną wodę, niskotłuszczowe napoje mleczne czy wreszcie bogaty w potas sok pomidorowy, sięgają po zimne piwo, energetyki i drinki z palemką.

2. Alkohol może prowadzić do tragedii

- Nagminnie w okresie letnim Polacy piją dużo alkoholu, a latem jest to szczególnie groźne. Etanol odwadnia i dotyczy to nawet piwa, które w powszechnym przekonaniu wydaje się zupełnie niewinnym napojem. Może jednak doprowadzić do zwiększonej diurezy (wytwarzanie i wydalanie moczu) i odwodnienia. Piwo z sokiem czy słodkie drinki, poza etanolem, zawierają też duże ilości cukru, a to dodatkowo sprzyja zaburzeniom wodno-elektrolitowym - wyjaśnia dr Poprawa.

Dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana, mówi, że silnie odwadniające działanie wykazuje także metabolit alkoholu. Jak podkreśla, aldehyd octowy, "dosłownie wyciąga z nas wodę".

- Podczas upału jest to niezwykle groźne. Szczególnie uczulam przed popularnym połączeniem energetyków z alkoholem, bo one wpływają na ośrodkowy układ nerwowy za sprawą dużych dawek alkoholu i kofeiny. Ponadto można w nich znaleźć inne substancje o działaniu pobudzającym, np. guaranę, która może nasilać działanie odwadniające kofeiny - ostrzega ekspertka w rozmowie z WP abcZdrowie.

Słodkie napoje, energetyki i alkohol mogą być zgubne latem
Słodkie napoje, energetyki i alkohol mogą być zgubne latem (Getty Images)

Energetyki są też pokaźnym źródłem cukru. - Nadmiar kofeiny, zbyt mała ilość wody, wreszcie nadmiar cukru, to wszystko sprawia, że nie tylko nie nawadniają dobrze, ale mogą też obciążać układ sercowo-naczyniowy - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk kliniczny mgr Kamil Paprotny.

Jego uwagę zwracają także izotoniki, które możemy dostać w niemal każdym sklepie. Stoją niedaleko butelek z wodą bądź energetyków, jednak nie są przeznaczone do codziennego spożywania bez wyraźnych wskazań.

- Z uwagi na obecność sodu oraz glukozy izotonik nie jest napojem dla każdego, nie służy do rutynowego nawadniania się podczas upałów. Na pewno nie ucieszy się z tego żołądek. Picie izotoników może też spowodować wzrost ciśnienia tętniczego krwi i wzrost poziomu glukozy we krwi. Jeśli nie trenujemy i nie spacerujemy intensywnie w pełnym słońcu - nie sięgajmy po izotonik, to może się źle skończyć - apeluje dietetyk.

3. Drink na plaży? Uważaj na oparzenia

To niejedyne zagrożenie, bo w odniesieniu do drinków mówi się też o tzw. margharita burn. Oparzenia tego typu powstają w wyniku działania promieniowania UV po kontakcie skóry z sokiem z limonki.

- Ta fototoksyczna reakcja to skutek działania furanokumaryn obecnych w niektórych roślinach. Wielbicielom drinków na plaży przypominam również, że limonka może być problematyczna, bo wchodzi w reakcje z wieloma substancjami czynnymi leków, np. z jednym z leków przeciwhistaminowych zawierającym loratadynę - wyjaśnia mgr Paprotny.

Dodaje, że w reakcję ze słońcem mogą wchodzić też niektóre zioła, jak dziurawiec, arcydzięgiel czy rumianek. Miłośnicy naparów z pokrzywy, która ma działanie moczopędne, muszą się natomiast liczyć z większym ryzykiem odwodnienia.

Podobnie jak lekarki, mgr Paprotny przestrzega w szczególności przed zgubnym działaniem alkoholu. - Alkohol to jest tragedia. Niezależnie od tego, czy będzie to jedno piwo na plaży czy drink z palemką z procentami. To produkt silnie diuretyczny, jest toksyną i te dwa czynniki sprawiają, że podczas upałów napoje alkoholowe znacząco obciążają układ sercowo-naczyniowy, ale też nerki czy wątrobę - podkreśla.

- Z kolei słodkie drinki, czyli duże dawki cukru, alkoholu wysokoprocentowego i niekiedy bąbelki to fatalne połączenie. Szybko uderza do głowy, to bomba kaloryczna, która odwadnia i jest zabójstwem dla serca i nerek - dodaje dietetyk.

Duże dawki węglowodanów mogą kryć się też w napojach bezalkoholowych, także w sokach, które nie zawierają cukru dodanego, są za to naturalnie bogate we fruktozę. Pite w umiarze mogą wspomóc utrzymanie nawodnienia przez dłuższy czas, w nadmiarze - będą szkodzić.

- Jeśli w czasie urlopu wypijamy sok za sokiem, dzień po dniu, to możemy się też spodziewać stłuszczenia wątroby. One w nadmiarze mogą także sprzyjać podnoszeniu się kwasu moczowego w organizmie. Wysokie temperatury, fruktoza, do tego alkohol to dla osób, które już mają problem z dną moczanową bądź hiperurykemią, gwarancja nieprzespanej nocy i nasilenia dolegliwości - mówi.

Z kolei dr Cubała przestrzega, by latem darować sobie słodkie napoje gazowane. Jeden z nich może przynieść nieprzyjemne objawy.

- Przestrzegam też przed colą, która wydaje się idealnym napojem na upały, ale nie tylko odwadnia z powodu obecności cukru, lecz także wypłukuje magnez. Osobiście nie mogę jej pić, bo po jednej puszce mam palpitacje serca i napady przypominające tężyczkę. To "zasługa" kwasu fosforowego - podkreśla ekspertka.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze