Nie zabieraj do lasu. Za ich użycie można dostać 500 zł mandatu
Rozpoczyna się sezon na jagody, co oznacza, że wiele osób już planuje wypad do lasu. Zanim jednak się na to zdecydujemy, warto zapoznać się z informacjami, jak bezpiecznie i legalnie zbierać owoce. Nie każdy bowiem wie, że zakazane są m.in. specjalne zbieraczki, za których użycie grozi wysoki mandat.
1. Jak zbierać jagody?
Miłośnicy jagód zacierają ręce, a niektórzy już układają w głowie jadłospis na lato - pierogi z jagodami, jagodzianki, koktajle, desery i naleśniki. Opcji jest naprawdę sporo, ale przed zbiorami warto wiedzieć kilka rzeczy.
Przede wszystkim nie wszędzie można jagody zbierać. Mowa o parkach narodowych i rezerwatach oraz miejscach, gdzie owoce stanowią pokarm dla dzikich zwierząt. Za złamanie zakazu można dostać 250 zł kary lub naganę.
Amatorzy leśnych owoców mogą natomiast zbierać owoce ręcznie w miejscach dozwolonych. I tu pojawia się druga ważna sprawa. Do zbiorów nie wolno wykorzystywać żadnych zbieraczek.
Popularne grzebienie niszczą jagodziska, wyrywają krzaczki i obrywają liście. Używanie ich jest zabronione. Za niszczenie runa grozi 250 zł mandatu, a zbieraczki kara może sięgać już 500 zł.
2. Pamiętaj o tych zasadach
Owoce należy zbierać więc wyłącznie ręcznie. Choć jest to żmudne i może trwać dłuższą chwilę, warto cieszyć się darami natury bez niszczenia przyrody. Przy okazji unikniemy też mandatu.
Jagody można znaleźć w lasach mieszanych i iglastych, na torfowiskach i polanach. Najlepiej zbierać je w miejscach oddalonych od zanieczyszczeń. Kupowanie ich przy ruchliwej drodze nie jest dobrym pomysłem.
Pod żadnym pozorem nie powinniśmy też pałaszować owoców prosto z krzaczka. Choć mogą kusić smakiem i wyglądem, na powierzchni mogą znajdować się różne pasożyty, bakterie oraz zanieczyszczenia.
Na powierzchni owoców mogą znajdować się jaja bąblowca, które wywołują bąblowicę, powszechnie nazywaną chorobą nieumytych jagód. Warto więc przestrzegać podstawowych zasad higieny.
Jagody należy myć delikatnie, najlepiej partiami. Sprawdzi się tu ciepła, prawie goraca woda, gdyż jaja bąblowca giną w temperaturze ok. 60 stopni Celsjusza. Nie zapomnij także później wyszorować dłoni i paznokci.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl