Niepokojące objawy. Mogą świadczyć o chorobie bobowej
W czerwcu rozpoczyna się sezon na bób. Młode nasiona właśnie teraz są tak delikatne, że wystarczy je przed spożyciem tylko zblanszować. Zanim jednak ruszymy na zakupy, warto się upewnić, że nam nie zaszkodzą.
1. Najlepsze letnia alternatywa dla mięsa
Bób znany i uprawiany jest już od czasów starożytności, wtedy też składano go w ofierze bogom oraz zmarłym, a także podawano podczas ceremonii pogrzebowych. Dziś w wielu regionach świata bób spożywa się przez cały rok – poza sezonem używa się ziaren suszonych. W Polsce sezon trwa między czerwcem a końcem lipca, więc jest tak krótki, ze warto z niego korzystać bez ograniczeń.
Bób to źródło dobrze przyswajalnego białka, dlatego jest świetną alternatywą dla mięsa, zawiera też kwas foliowy, mangan, fosfor, miedź i żelazo oraz błonnik. Nasiona są bogate także w lewodopę (L-dopę), związek, który organizm przekształca w dopaminę, a który wykorzystywany jest obecnie w leczeniu choroby Parkinsona.
Składniki, w którE obfituje, sprawiają, że bób w diecie może wzmacniać kości, zapobiegać anemii i wadom cewy nerwowej u płodu. Z uwagi na zawartość magnezu i potasu może być też wsparciem dla serca, wpływając na normalizowanie ciśnienia tętniczego krwi.
2. Zdrowy, ale nie dla każdego
Na bób nie każdy może sobie pozwolić. Wiedzą to szczególnie ci, którzy muszą pozostawać na diecie lekkostrawnej czy mają problemy z układem trawiennym, m.in. takie jak:
- skłonność do wzdęć i gazów,
- refluks żołądkowo-przełykowy,
- SIBO lub IBS.
Ugotowany bób ma też wysoki indeks glikemiczny – 80, co oznacza, że nadmiernie podnosi poziom glukozy we krwi, w krótkim czasie powoduje też jej gwałtowny spadek. Z tego powodu ostrożność powinni zachować cukrzycy, osoby z insulinoopornością z oraz problemami z trzustką. Warto wiedzieć, że surowy bób ma IG 40, więc niewielkie ilości młodego, zblanszowanego bobu ta grupa osób może jeść bez obaw.
Zdecydowanie zakazane jest spożywanie bobu dla osób z chorobą bobową. To potoczne określenie fawizmu, dziedzicznej choroby genetycznej, w przebiegu której dochodzi do zagrażającej życiu anemii. Szacuje się, że z fawizmem zmaga się ok. 200 mln osób na całym świecie, w Polsce choruje jedna na 1000 osób. Źródłem choroby jest niedobór enzymu dehydrogenazy glukozo-6-fosforanowej (G6PD) zlokalizowanego w chromosomie X, co prowadzi do zbyt szybkiego obumierania czerwonych krwinek.
U niektórych osób z mutacją genu G6PD nawet niewielka ilość bobu czy sam kontakt z jego pyłkiem może prowadzić do wystąpienia objawów fawizmu tj.:
- ból głowy,
- uczucie zmęczenia,
- gorączka,
- wymioty,
- bóle brzucha lub odcinka lędźwiowego kręgosłupa,
- żółtaczka i ciemne zabarwienie moczu.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl