Trwa ładowanie...

Nowalijki. Czy są szkodliwe dla zdrowia?

 Karolina Rozmus
10.04.2022 15:36
Wiosną chętnie sięgamy po nowalijki
Wiosną chętnie sięgamy po nowalijki (East News)

Wraz z nadejściem wiosny Polacy bardzo chętnie sięgają po nowalijki, czyli świeże, młode warzywa. - Pochodzą często z upraw, które mają w sobie wiele sztucznych nawozów, aby przyspieszyć wzrost plonów - ostrzega dietetyczka. Czy to oznacza, że powinniśmy z nich całkowicie zrezygnować? Nie do końca.

spis treści

1. Wiosenne niedobory

Dietetycy i lekarze wciąż przypominają o pięciu porcjach świeżych warzyw i owoców dziennie. Zimą na naszym stole najczęściej pojawiają się produkty z importu, mrożonki czy dostępne cały rok marchew, buraki oraz seler. W tym okresie chętniej też sięgamy po sycące, rozgrzewające dania niż chrupiemy świeże warzywa. Skutkiem mogą być niedobory.

- Co ma wspólnego awitaminoza z wiosną? Otóż po okresie jesienno-zimowym organizm człowieka bardzo często zmaga się z licznymi niedoborami wynikającymi z dwóch głównych przyczyn: braku promieni słonecznych oraz diety zdecydowanie mniej urozmaiconej i uboższej w składniki mineralne i witaminy – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego, założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.

Zobacz film: "Nowalijki. Po te warzywa sięgamy wczesną wiosną. Czy warto?"

Skutkiem tego jest przemęczenie, osłabione włosy i paznokcie, poszarzała cera. Zauważają je nawet osoby, które starają się hojnie korzystać z tych warzyw i owoców, które nawet w sezonie zimowym są łatwo dostępne. Dlaczego?

- Ponieważ warzywa i owoce, którymi żywimy się cały rok, w czasie przechowywania tracą swoje wartości odżywcze. Nasza dieta siłą rzeczy jest mniej bogata w witaminy i minerały. Nie da się ukryć, że to właśnie ze świeżych warzyw i owoców czerpiemy najwięcej składników odżywczych – przyznaje ekspertka.

Stąd wielu z nas czeka na pierwsze wiosenne dary natury, nazywane nowalijkami. Są nie tylko smaczne, ale kuszą też obietnicą witamin i składników mineralnych.

2. Nowalijki – czym są?

Wiosną chętnie sięgamy po nowalijki
Wiosną chętnie sięgamy po nowalijki (Pixabay)

Nowalijki to młode warzywa, które można podzielić na pochodzące z upraw szklarniowych oraz warzywa z gruntu. Te pierwsze pojawiają się już na przełomie marca i kwietnia – szczypiorek i cebula, sałata, rzodkiewka, botwinka czy szczaw. Są też najbardziej przez nas wyczekiwane.

- Oczywiście żyjemy w czasach, kiedy cały rok możemy jeść prawie wszystkie warzywa i owoce, jednak te sezonowe zawsze cieszą się największą popularnością. Niestety, tutaj musimy bardzo uważać i wykazać się zdrowym rozsądkiem, ponieważ młode warzywa, oferowane wczesną wiosną, trudno nazwać zdrowymi – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Patrycja Zabrzeska, trener personalny, psychodietetyk i dietetyk w Rukola Catering Dietetyczny.

Uprawy szklarniowe sprawiają, że plony są dorodne i nie zagrażają im w takim stopniu szkodniki czy chwasty, ale jednocześnie mają mniejszy dostęp do światła, a także mogą zawierać sporo dawkę pestycydów. Szybki wzrost gwarantują im środki chemiczne, które zawierają saletrę, azot czy sole amonowe. Badania dowiodły, że przedostają się one do najwcześniejszych wiosennych warzyw, a co za tym idzie – także do naszych organizmów.

- Nowalijki pochodzą często z upraw, które mają w sobie wiele sztucznych nawozów, aby przyspieszyć wzrost plonów. Nowalijki, które mają przyspieszony wzrost i rosną krótko, mają zdecydowanie mniej substancji odżywczych niż dojrzałe warzywa i owoce letnie. Zawierają też mniej witaminy C czy bioflawonoidów, które zwalczają wolne rodniki oraz hamują procesy starzenia się komórek – mówi ekspertka.

- Oprócz tego mogą zawierać szkodliwe substancje jak azotyny, które spożywane w dużych ilości mogą negatywnie wpływać na nasze zdrowie: nasilać alergie, uszkadzać komórki, a nawet powodować rozwój nowotworów - dodaje.

Co więcej, w nowalijkach mogą znaleźć się także metale ciężkie, takiej jak kadm, ołów czy rtęć. Dietetyczka uspokaja jednak, przyznając, że po nowalijki możemy sięgać, ale z umiarem.

- Traktujmy nowalijki bardziej jako dodatek do pożywienia, a nie danie główne. Dobrze byłoby je porządnie umyć i wypłukać oraz przechowywać tak, aby miały dostęp do powietrza – mówi Patrycja Zabrzeska. - Pamiętajmy, że nowalijki, możemy również sadzić sami. Wtedy mamy duży wpływ na ich jakość, smak i brak negatywnych dodatków - podsumowuje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze