Przez rok jadła dwa produkty. Doprowadziła jelita do ruiny
Kłopoty z trawieniem to coś, czego nie można bagatelizować. Boleśnie przekonała się o tym Sianny Thomas, brytyjska stand-uperka. Przez długi czas kobieta prowadziła nierówną walkę z nieznaną jej chorobą.
1. Przez rok jadła żelki i płatki
Kobieta ze Swansea w Wielkiej Brytanii przez rok żywiła się głównie żelkami oraz płatkami z otrąb. Nie było to jednak w żadnym stopniu związane z jej kulinarnymi upodobaniami, a ostrymi i nietypowymi dolegliwościami. Nasilały się one po spożyciu nawet najbardziej lekkostrawnych potraw.
Gdy w końcu udała się do lekarza, ten dał jej leki na dolegliwości bólowe, stwierdzając, że to zespół jelita drażliwego, po czym odesłał do domu. Niedługo później jej stan się znacznie pogorszył.
Bóle nasiliły się do tego stopnia, że Sianny trafiła do szpitala. Jednak lekarze wciąż mieli problem z postawieniem celnej diagnozy. Z zaleceń dietetyka wynikało, aby oparła dietę na płatkach z otrąb - mają dużo błonnika, który absorbuje wodę, a więc poprawia pasaż jelitowy, przeciwdziałając bolesnym niekiedy skurczom.
Ta dieta ją wyczerpała - jak sama się skarży - uwydatniły się jej cienie pod oczami, paznokcie i włosy stały się słabe, a kobieta straciła na wadze blisko 20 kg.
2. Przełomowa diagnoza
Po roku tak wyczerpującej diety doczekała się trafnej diagnozy. Po wykonanej kolonoskopii okazało się, że to nie IBS, a choroba Leśniowskiego-Crohna, która nieleczona może powodować zmiany nowotworowe. To właśnie było przyczyną dolegliwości bólowych, wyczerpania, problemów z trawieniem i krwawych biegunek.
Sianny mogła w końcu liczyć na właściwą pomoc medyczną, a za sprawą przepisanych sterydów odbudowała właściwą masę ciała.
Dzisiaj przestrzega młodych ludzi przed bagatelizowaniem chorób układu pokarmowego.
3. Czym jest choroba Leśniowskiego-Crohna?
Choroba Leśniowskiego-Crohna to choroba autoimmunologiczna, w której organizm zaczyna atakować własne tkanki poprzez błąd w ich identyfikacji. Etiologia ChLC nadal nie jest znana, ale przyczyny upatruje się w predyspozycji genetycznej, działalności drobnoustrojów i wytwarzanych przez nie toksyn oraz w długotrwałym stresie.
O ile na uwarunkowania genetyczne medycyna ma obecnie znikomy wpływ, o tyle bardzo ważna jest dbałość o komfort psychiczny, gdyż dolegliwości ze strony układu pokarmowego często mają psychosomatyczną naturę - odpowiadają za nie m.in. nerwice.
Wczesna diagnoza ChCL oraz właściwe dobranie leków immunosupresyjnych nowej generacji pozwala na minimalizację rozległych szkód, jakie powoduje w organizmie ta choroba.
Maciej Rugała, dziennikarz Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl