Stanowią jeden procent populacji. Ale czy tylko chorzy na celiakię muszą pożegnać się z glutenem?
Od kilku lat nasila się trend związany z unikaniem glutenu w diecie, mimo że to białko roślinne odpowiada m.in. za rozwój dobrych bakterii jelitowych. Chorzy na chorobę trzewną bezwzględnie muszą go wykluczyć, a inni? - Ostrzegam tutaj mocno i zdecydowanie, że zanim wyeliminujemy gluten z diety, musimy dobrze poznać przyczyny i mechanizm, w jakim nam szkodzi! Jeśli tego nie zrobimy, możemy przeoczyć bardzo groźną chorobę autoimmunologiczną - mówi stanowczo dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska.
1. Kto powinien unikać glutenu?
W ostatnich latach obserwuje się wzrost konsumpcji żywności dedykowanej diabetykom czy osobom z alergiami pokarmowymi. Jednak największym zainteresowaniem cieszą się produkty bezglutenowe. Nic dziwnego, w końcu od lat gluten owiany jest złą sławą – tuczy, uczula, indukuje wiele schorzeń, uszkadza jelita.
Czy faktycznie? Nie do końca. Jedno jest pewne – chorzy na celiakię, stanowiący średnio jeden proc. populacji, bezwzględnie muszą unikać glutenu do końca życia, sięgając po produkty, w których procesie powstania nie doszło nawet do zanieczyszczenia tym białkiem roślinnym.
- Nierozpoznana celiakia niesie straszne konsekwencje. W mechanizmach autoimmunologicznych nasz własny układ odpornościowy dosłownie pożera tkanki, w których odkłada się gluten. Na pierwszej linii frontu są jelita i kosmki jelitowe, które ulegają zapaleniu i spłaszczeniu. Celiakia zaczyna się więc od objawów związanych z przewodem pokarmowym, jednak jest chorobą ogólnoustrojową – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego, założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.
Ekspertka podkreśla, że konsekwencją celiakii są zaburzenia wchłaniania substancji odżywczych, a co za tym idzie ich niedobory i niedożywienie organizmu.
- Celiakia to choroba, która od momentu diagnozy trwa całe życie. Nie ma na nią lekarstwa i osoby z tą przypadłością muszą być na diecie całkowicie wykluczającej gluten przez resztę życia – podkreśla ekspertka. - Gluten powoduje tak silne reakcje, że osoby z celiakią nawet nie mogą oddychać powietrzem, w którym unosi się mąka i powinny używać osobnych garnków do gotowania - ostrzega lekarka.
Do chorób autoimmunologicznych, które tak jak celiakia wymuszają wykluczenie glutenu z diety, zaliczają się także: ataksja glutenozależna i choroba Duhringa. Druga grupa osób, to te z potwierdzoną alergię na pszenicę i wreszcie z nieautoimmunologiczną, niealergiczną chorobą, czyli – nieceliakalną nadwrażliwością na gluten (ang. Non-Coeliac Gluten Sensitivity, NCGS). Dwie ostatnie grupy nie są skazane na unikanie glutenu przez całe życie – z alergii na gluten często dzieci "wyrastają", a przy NCGS wystarczy dieta wykluczająca gluten przez pewien czas.
2. NCGS - kiedy może się pojawić?
Do niedawna w środowisku naukowym wrzało od pytań: czy NCGS naprawdę istnieje? Badacze z German Society of Allergology and Clinical Immunology uznali NCGS za "obecnie niezdefiniowane zaburzenie bez kryteriów diagnostycznych i o nieznanym rozpowszechnieniu". Jeden z eksperymentów przeprowadzonych na pacjentach ze zdiagnozowanym NCGS wykazał, że w rzeczywistości zaledwie jedna trzecia uczestników badania doświadczyła przykrych konsekwencji po spożyciu glutenu.
Z kolei badacze z kliniki w Maryland w USA szacują, że na NCGS może cierpieć nawet 6 proc. populacji. Dr Cubała nie ma wątpliwości, że choroba istnieje i stanowi istotny problem dla pacjentów.
- Nieceliakalna nadwrażliwość na gluten to choroba glutenozależna, czyli taka w której dochodzi do nieprawidłowej reakcji organizmu na białka glutenu. Często rozwija się po przebytych infekcjach jelitowych, takich jak yersinia i campylobacter, a także po zakażeniach rotawirusem i norowirusem - mówi ekspertka i podkreśla, że zwłaszcza dwa pierwsze patogeny mają zdolność do "prowokacji mechanizmów autoimmunologicznych".
- NCGS może także być związana z rozrostem bakterii w jelicie cienkim (SIBO) i kandydozą (grzybicą) przewodu pokarmowego. Kandydoza jest często lekceważona przez lekarzy, jednak dowody naukowe wskazują, że jest to coraz częstszy problem - podkreśla dr Cubała.
Ekspertka zaznacza, że czasowe pojawienie się NCGS występuje także podczas infekcji bakteryjnych i wirusowych. To odróżnia NCGS od celiakii, a dodatkowo w nieceliakalnej nadwrażliwości na gluten nie dochodzi także do groźnych zmian w błonie śluzowej jelita cienkiego.
To nie znaczy, że schorzenie można bagatelizować, bo wiele jej symptomów jest źródłem nie tylko dyskomfortu pacjentów.
- Do objawów NCGS należą: ból brzucha, wzdęcia, nudności, biegunka, zaburzenia wchłaniania, ogólne złe samopoczucie, utrata masy ciała, objawy neurologiczne, np. zmęczenie, mgła mózgowa, problemy z koncentracją, nadpobudliwość czy nawet depresja – ostrzega ekspertka i uspokaja, że odpowiednia dieta z czasowym wykluczeniem glutenu może doprowadzić do ustąpienia przykrych dolegliwości.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl