Truskawki z Biedronki czy Lidla? Sprawdzono pod kątem zawartości pestycydów
Fundacja Pro-Test zajmuje się testowaniem produktów i tym razem pod lupę wzięła truskawki, które można kupić w dwóch najpopularniejszych dyskontach - Biedronce i Lidlu. Autorzy raportu wskazali niekwestionowanego zwycięzcę w tym pojedynku.
1. Zbadali truskawki z Lidla i Biedronki
Sezon na truskawki w pełni i całe szczęście, bo to bogactwo witamin, minerałów, antyoksydantów, a przede wszystkim niepowtarzalnego smaku. Gdy tylko pojawiają się na lokalnym bazarze i w sklepach, Polacy kupują truskawki w ilościach niemal hurtowych. Można je dostać także w dwóch najpopularniejszych w Polsce dyskontach - sieci sklepów Lidl oraz Biedronka.
Kwestią pozostałości pestycydów w owocach zajęła się Fundacja Pro-Test. Autorzy analizy pod koniec maja kupili truskawki w obu sieciach i oddali próbki do badań w laboratorium. Owoce przebadano pod kątem 540 różnych substancji należących do środków ochrony roślin.
"Co się okazało? Niestety, wszystkie truskawki były zanieczyszczone kilkoma toksycznymi substancjami stosowanymi w procesie ich produkcji" - piszą autorzy w opublikowanym raporcie.
Zdecydowanie gorzej wypadły owoce z Biedronki, w których wykryto siedem różnych szkodliwych związków, tj. azoksystrobina, cyprodynil, difenokonazol, fludioksonil, kaptan, spirotetramat i trifloksystrobina. Pestycydy wykryto w truskawkach odmiany alba sprzedawanych w sieci Biedronka w łubiankach o pojemności 1 kg.
W owocach z Lidla, odmiany Lady Emma firmowane marką Ryneczek Lidla, znaleziono tylko trzy substancje - były to pozostałości cyprodynilu, fludioksonilu i fosetylu.
"A zatem tym razem w wojnie, która toczy się od dłuższego czasu w reklamach między Biedronką a Lidlem, szala zwycięstwa przechyliła się na stronę tego drugiego" - czytamy w raporcie.
2. "Koktajl pestycydów"
Czy mamy powody do obaw? Fundacja podkreśla, że w żadnej z badanych próbek nie stwierdzono przekroczenia dopuszczalnych norm ustalonych przez UE.
"Niemniej jednak duża liczba różnych związków, szczególnie w truskawkach z Biedronki, budzi niepokój. Nawet jeżeli pojedynczo mieszczą się one w granicach normy, to czy rzeczywiście nie mają one wpływu na nasze zdrowie, jeśli występują po kilka w jednych truskawkach? Wtedy przecież łączna zawartość tych szkodliwych substancji staje się wielokrotnie wyższa" - dywagują autorzy.
Zwracają też uwagę na "pestycydowy koktajl", a mianowicie potencjalnie szkodliwe skutki interakcji różnych substancji toksycznych w organizmie. Każdego dnia jesteśmy narażeni na kontakt z chemikaliami, spożywając inne produkty, w tym jabłka, pomidory czy ziemniaki. Te elementy codziennej diety Polaka Fundacja Pro-Test analizowała jakiś czas temu, dowodząc, że i one mogą zawierać szkodliwe substancje.
Badania sugerują, że pestycydy mogą wpływać negatywnie na układ hormonalny, zwiększać ryzyko rozwoju lub zaostrzać objawy chorób układu oddechowego, trawiennego, limfatycznego. Sugeruje się również ich wpływ na rozwój chorób neurodegeneracyjnych jak alzheimer czy nowotworowych, w tym raka piersi, jajnika czy mózgu.
W odpowiedzi na artykuł do naszej redakcji zgłosił się przedstawiciel sieci Lidl Polska.
"Należy podkreślić, że wyniki badania truskawek są zgodne z obowiązującym prawem, więc ich spożywanie jest bezpieczne dla zdrowia. Co więcej, spełniają wszystkie standardy Lidl Polska i tylko nieznacznie odbiegają od jakości produktów ekologicznych. W ramach regularnego monitoringu od 2023 roku przeprowadziliśmy ponad 80 badań dla truskawek, gdzie ok. 99 proc. wyników spełniało wszystkie wymagania prawne. Pragniemy zaznaczyć, iż każdy produkt badamy na obecność 730 substancji, czyli aż o 190 substancji więcej niż w opublikowanym teście truskawek" - poinformował w mailu przesłanym na adres redakcji.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl