Ulubiony świąteczny napój Polaków. "Uwaga nie tylko na owoce siarkowane"
Kompot z suszu to tradycyjny bożonarodzeniowy napój, któremu się trudno oprzeć. Trudno też uwierzyć, że mógłby nam zaszkodzić, skoro składa się właściwie wyłącznie z suszonych owoców. Ekspertka tłumaczy, na co uważać.
1. Suszone owoce – zdrowe, ale nie te siarkowane
Suszone jabłka i gruszki, morele, śliwki, rodzynki, niekiedy figi czy żurawina to składniki, z których można przygotować ten tradycyjny napój na święta. Są źródłem błonnika pokarmowego, w tym pektyn, ale też takich mikroelementów jak żelazo, magnez, potas czy wapń. Zawierają też witaminę C oraz witaminy z grupy B.
Wpływają pozytywnie na pracę jelit i mikrobiom jelitowy, mogą zapobiegać chorobom serca, miażdżycy, cukrzycy czy nawet chorobom nowotworowym układu pokarmowego. Dzięki wapniowi, a także pierwiastkowi o nazwie bor chronią kości przed demineralizacją, zapobiegając osteoporozie.
- Bazą takiego kompotu najczęściej jest jabłko, śliwka, gruszki i te owoce świetnie wpływają na układ pokarmowy, zwłaszcza na perystaltykę jelit. Śmiało można powiedzieć, że z tego powodu kompot z suszu będzie wsparciem dla przeciążonego świątecznymi daniami przewodu pokarmowego – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. o zdrowiu Hanna Stolińska, dietetyk kliniczny, autorka książek i popularyzatorka wiedzy związanej z odżywianiem w mediach społecznościowych.
Jednak zanim przystąpimy do przygotowania kompotu, warto zwrócić szczególną uwagę na to, jakie owoce kupujemy.
- Uwaga na owoce siarkowane. Związki siarki, których używa się do zakonserwowania i zabezpieczenia owoców przed pleśnią, bardzo podrażniają błonę śluzową żołądka. Szukajmy takich, które nie mają w składzie dwutlenku siarki, choć wiem, że one są droższe, trudniej dostępne i mogą wizualnie wydawać się mniej atrakcyjne – radzi ekspertka.
Producenci siarkują owoce, by przyspieszyć proces suszenia. Zastosowanie gazu powoduje też, że suszone owoce wyglądają na pełniejsze. Następnie producenci pryskają je nabłyszczaczami oraz innymi sztucznymi barwnikami.
- Kubek suszonych owoców to ponad 300 kalorii i około 60-70 g cukru. To odpowiednik 12-14 łyżeczek. Natomiast przeciętny świeży owoc mieszczący się w tym samym kubku zawiera średnio 60-80 kalorii i około 15 g cukru – tłumaczyła w rozmowie z WP abczdrowie Joanna Skałecka, dietetyczka i autorka strony "Trenerka Zdrowej Diety".
- Suszone owoce zawierają bardzo często inne składniki. Tym najczęstszym jest cukier (nawet 50 proc.), związki siarki (E 220) oraz utwardzany olej roślinny. Co do konserwantów - niewielkie ilości E 220 nie są dla naszego organizmu niebezpieczne, ale nie jest to też substancja nam niezbędna. Tak więc po co sobie ją fundować? - pyta retorycznie.
Dr Stolińska dodaje, że lepiej też sięgać po owoce paczkowane niż te sprzedawane luzem na wagę.
- Nie kupujmy owoców suszonych luzem, wybierajmy te w opakowaniach. Dzięki temu możemy sprawdzić producenta czy datę przydatności do spożycia – podkreśla.
2. Kompot z suszu? Uważaj na cukier
Zdrowy kompot z suszu? Pod jednym warunkiem: jeśli nie zasypiemy go cukrem i zrezygnujemy z gotowca, jeśli niepokoi nas jego skład.
- Kompot jest świetną alternatywą dla słodkich napojów, bo nie oszukujmy się – na stołach Polaków w święta lądują one bardzo często, z colą na czele – mówi dietetyk kliniczny i dodaje: - Z drugiej strony ten kompot trzeba odchudzić, bo w wykonaniu wielu Polaków zawiera sporo cukru. Pamiętajmy, że źródłem tego cukru są same suszone owoce, podczas gdy my nierzadko mocno go jeszcze dosładzamy, sięgając po cukier z cukiernicy czy miód.
- Jeśli jednak nie będziemy dosładzać kompotu, to może stanowić element zdrowych świąt Bożego Narodzenia – uspokaja.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl