Trwa ładowanie...

Zdrowsza alternatywa piwa? Nie każdy może po nią bezkarnie sięgać

 Karolina Rozmus
04.05.2023 12:40
Piwo bezalkoholowe to zdrowsza alternatywa
Piwo bezalkoholowe to zdrowsza alternatywa (Pixabay)

Piwa 0 proc., radlery, piwa z obniżoną zawartością alkoholu to szeroka grupa napojów, które w ostatnich latach cieszą się niesłabnącą popularnością. Największy atut? Charakterystyczny chmielowy smak bez skutków zdrowotnych związanych ze spożyciem alkoholu. Mają one jednak swoją mroczną stronę. Zanim wychylisz butelkę, lepiej przeczytaj.

spis treści

1. Źródło polifenoli o działaniu przeciwzapalnym

Alkohol to naturalny produkt fermentacji, która zachodzi podczas warzenia piwa. Standardowo piwo o pojemności 500 ml i 4,5 proc. ma 30 g alkoholu etylowego. Zgodnie z prawem za bezalkoholowe można uznać takie, w którym zawartości etanolu nie może przekroczyć 0,5 proc. objętości całkowitej. Są również piwa, których producent deklaruje objętość 0 proc. alkoholu i te faktycznie można uznać za napój bezpieczny dla osób unikających alkoholu.

Alkohol powstaje w procesie warzenia piwa
Alkohol powstaje w procesie warzenia piwa (Pixabay)
Zobacz film: "Kaloryczność alkoholi"

Jakie jeszcze korzyści znajdziemy w takim piwie? Powstaje ze słodu jęczmiennego, drożdży i chmielu jest więc źródłem polifenoli, roślinnych związków o działaniu przeciwutleniającym. Niwelują stany zapalne, wpływają pozytywnie na układ krążenia, mogą chronić przed nowotworami. Niektóre badania potwierdzają, że piwa bezalkoholowe wykazują działanie prozdrowotne. Naukowcy na łamach "Nutrients" kilka lat temu odkryli, że taki napój jest też dobrym napojem regenerującym organizm po wysiłku fizycznym.

W poście opublikowanym w mediach społecznościowych dietetyk Michał Wrzosek zwraca uwagę na działanie przeciwzapalne, ale także na inne korzyści związane z wybieraniem piwa 0 proc. – ma dwa razy mniej kalorii niż standardowe piwo.

2. Piwo bezalkoholowe? Nie każdy może się nim raczyć

Napój idealny? Nie do końca, zwłaszcza w kontekście kaloryczności. Choć faktycznie 100 ml piwa typu 0 proc. ma 37 kcal, to często chętniej sięgamy po napoje smakowe. Mowa o piwach z dodatkiem soku owocowego czy cukru lub słodzików. Te mogą mieć znacznie większą kaloryczność niż piwa "czyste".

Co więcej, niezależnie od tego, po jakie piwo sięgniemy, ma ono wysoki indeks glikemiczny. By poprawić smaku piwa, które zostało pozbawione alkoholu, producenci niekiedy dodają do niego słodkie dodatki.

- Piwa smakowe mogą zawierać dużą ilość syropu glukozowo-fruktozowego, który jest tanim zamiennikiem cukru, ale powoduje odkładanie się tkanki tłuszczowej wisceralnej na narządach wewnętrznych, w tym otłuszczenie wątroby – ostrzega w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. o zdrowiu Hanna Stolińska, dietetyk kliniczny.

Spożywanie takich napojów jest zatem niewskazane w przypadku cukrzyków czy osób z insulinoopornością i innymi zaburzeniami metabolicznymi jak np. otyłość. Zdrowe osoby także powinny uważać – jedno piwo bezalkoholowe nie zaszkodzi, ale już trzy czy cztery mogą obciążać wątrobę i trzustkę, powodować skoki glukozy we krwi i niepotrzebne wzmagać apetyt.

Kto jeszcze powinien unikać piwa bezalkoholowego? Ostrożność muszą zachować:

  • osoby z nietolerancją histaminy,
  • osoby unikające glutenu, zwłaszcza chorzy na celiakię,
  • pacjenci z dną moczanową – piwo zawiera puryny, które w nadmiarze mogą przyczyniać się do ataku dny moczanowej.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze