Polacy zastępują nim alkohol. Nie zdają sobie sprawy z zagrożenia
Już nie tylko piwo, ale też wino, a nawet wódki pozbawione alkoholu dostępne są w niemal każdym sklepie. Polacy chętnie po nie sięgają, zwłaszcza podczas upalnego lata. Eksperci nie mają wątpliwości, że jeśli dzięki temu ograniczamy spożycie etanolu, to nie ma przeszkód, by sięgać po tzw. NoLo. Są jednak pewne zagrożenia.
1. Zero skutków zdrowotnych, społecznych, ekonomicznych
Dane pochodzące z IWSR "Drinks Market Analysis" wskazały, że między 2021 a 2022 r. globalna wartość rynku NoLo wzrosła o miliard dolarów.
Najnowszy raport "Rynek piwa bezalkoholowego – globalna analiza możliwości i prognozy branżowe na lata 2014-2034" dowodzi, że trend ten, tu w kontekście piwa bez alkoholu, będzie się utrzymywał. "Korzyści zdrowotne związane z piwem bezalkoholowym w porównaniu ze zwykłym piwem alkoholowym napędzają wzrost rynku" - zwracają uwagę autorzy publikacji.
NoLo (ang. No alcohol-Low alcohol) to nic innego jak trunki niskoalkoholowe bądź bezalkoholowe, piwa typu radler, piwa zero, wina, a nawet sektor wódek, ginu czy drinków niezawierających alkoholu. Wciąż jednak największą popularnością cieszą się piwa 0 proc. Powstają ze słodu jęczmiennego, drożdży i chmielu, wiele z nich zawiera również dodatki smakowe.
Świetnie gaszą pragnienie, zwłaszcza w upalne lato, a jak wykazało badanie opublikowane na łamach "Nutrients" - mogą także być dobrym napojem regenerującym organizm po wysiłku fizycznym. Jedno niewielkie badanie z "Medicine & Science in Sports & Exercise" dowiodło nawet, że spożywanie piwa bezalkoholowego może… gasić stany zapalne w organizmie. Dodatkowo pozbawione etanolu piwa zawierają roślinne składniki bioaktywne, a przede wszystkim są zdecydowanie mniej kaloryczną opcją - 100 ml piwa 0 proc. ma 37 kcal.
- Nie działają one tak toksycznie na narządy miąższowe, tj. wątrobę i trzustkę, wreszcie nie wpływają doraźnie na ośrodkowy układ nerwowy i tym samym nie wywołują skutków nie tylko zdrowotnych, ale i ekonomicznych czy społecznych - przyznawał w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Andrzej Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych CSK MSWiA w Warszawie, prezes zarządu Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego.
- Przewlekłe nadmierne spożycie alkoholu przez długi czas może spowodować uszkodzenie wątroby. Jeśli usuniesz alkohol z równania, nie będziesz miał takiego wpływu - przyznaje dr Caomhán Logue, starszy wykładowca dietetyki na Uniwersytecie Ulster, w rozmowie z bbc.co.uk.
Choć wiele osób wciąż uważa, że piwo to nie alkohol, w rzeczywistości jednak regularne spożywanie tylko jednego piwa dziennie może okazać się zgubne dla organizmu. W dłuższej perspektywie może doprowadzić do:
- zwiększenia masy ciała, zwłaszcza tłuszczu trzewnego - tzw. brzuszka piwnego,
- alkoholowego stłuszczenia wątroby, a w konsekwencji marskości wątroby i raka wątrobowokomórkowego,
- niewydolności nerek,
- nadciśnienia tętniczego krwi,
- cukrzycy typu 2,
- migotania przedsionków,
- zawału mięśnia sercowego,
- udaru mózgu.
2. Groźna pułapka. Zwróć uwagę na skład
Zastąpienie piwa trunkiem 0 jest więc znacznie zdrowsze, ale pod warunkiem, że będziemy je pić okazjonalnie. W przypadku regularnego spożywania piw bezalkoholowych skutki mogą być niemal równie opłakane, zwłaszcza w kontekście zdrowia wątroby czy cukrzycy typu 2. Dotyczy to tego typu napojów NoLo, które zawierają dodatek cukru czy syropu glukozowo-fruktozowego. Bynajmniej nie chodzi wyłącznie o piwa smakowe, np. owocowe, o aromacie kawy czy karmelu. Słodki dodatek ma podkreślać smak napoju, który może być zbyt mdły czy nijaki z uwagi na brak etanolu.
- Napoje niealkoholowe mogą być dobrą opcją w momencie wyjścia ze znajomymi, napicia się na plaży czy podczas rodzinnego przyjęcia, jednak pamiętajmy o umiarze. Wciąż to są kalorie, puste kalorie, cukier dodany, który w zależności od organizmu będzie wywierał mniejszy lub większy negatywny wpływ na zdrowie - ostrzegał w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk kliniczny mgr Kamil Paprotny.
Ekspert zwrócił również uwagę, że są grupy osób, które powinny szczególną uwagę zwrócić na obecność słodkiego dodatku w napojach pozbawionych alkoholu. W tej grupie znajdują się m.in. osoby stosujące leki w terapii cukrzycy.
- To nie ten kierunek, bo cukru w piwie 0 proc. jest bardzo dużo i ta sama przestroga dotyczy osób zagrożonych cukrzycą, z insulinoopornością, otyłością i innych, które powinny w diecie ograniczać cukier - przestrzegał dietetyk.
- Piwa smakowe mogą zawierać dużą ilość syropu glukozowo-fruktozowego, który jest tanim zamiennikiem cukru, ale powoduje odkładanie się tkanki tłuszczowej wisceralnej na narządach wewnętrznych, w tym stłuszczenie wątroby – przyznawała w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. o zdrowiu Hanna Stolińska, dietetyk kliniczny.
Ostrzeżenie wystosował także dr Tomasz Karauda, lekarz z oddziału chorób płuc, abstynent, który – jak sam zdradził – czasem sięga po bezalkoholową alternatywę.
- Tego typu napoje są źródłem cukru, podobnie jak inne słodkie, napoje gazowane, które zdrowiu nie służą. Brzuch piwny, czyli stłuszczenie narządów wewnętrznych, zwłaszcza wątroby, nie musi się pojawiać wyłącznie wskutek nadużywania piwa zawierającego alkohol, w związku z tym także napoje bezalkoholowe mogą stanowić pułapkę – mówił w rozmowie z WP abcZdrowie lekarz.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl