Trwa ładowanie...

Zimne piwo podczas grilla? Potomania to mało znany, ale groźny dla zdrowia skutek

 Karolina Rozmus
Karolina Rozmus 07.05.2022 14:22
Na potomanię są narażone osoby, które nadużywają piwa
Na potomanię są narażone osoby, które nadużywają piwa (Getty Images)

Wiosną i latem chętnie sięgamy po piwo. Wielu z nas traktuje ten trunek jako napój, a nie alkohol, nie zdając sobie sprawy, że nadużywanie piwa może być groźne. I nie chodzi wcale o problem alkoholowy czy powstawanie tzw. brzucha piwnego, lecz o obrzęk mózgu, mogący stwarzać zagrożenie dla życia. Czym jest potomania i kto może być na nią narażony?

spis treści

1. Groźne zaburzenie elektrolitowe – hiponatremia

Hiponatremia, znaczny niedobór sodu, to jedno z zaburzeń elektrolitowych.

- To zaburzenia mikroskładników w organizmie – zwłaszcza sodu, potasu czy wapnia. Mogą się zdarzyć w określonych sytuacjach i u określonych grup osób. Np. na zaburzenia elektrolitowe narażone są bardziej dzieci, choć to ryzyko dotyczy też osób z przewlekłymi biegunkami lub wymiotami – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Karolina Lubas, dietetyk kliniczny z MajAcademy i dodaje: - Również u sportowców czy osób ćwiczących amatorsko, ale bardzo intensywnie ryzyko utraty istotnych elektrolitów jest większe.

Zobacz film: "Alkohol a choroby"

Ekspertka dodaje, że choć do poważnych skutków takich zaburzeń dochodzi w "sytuacjach ekstremalnych", to mogą być groźne.

Ale nie tylko osoby pracujące fizycznie czy sportowcy są narażeni. Zaburzenia elektrolitowe mogą się pojawić także u amatorów piwa. Mówimy wówczas o potomanii. To szczególny typ hiponatremii, którą nazywa się również potomanią piwną czy hiponatremią piwoszy. Podobne zjawisko obserwuje się w odniesieniu do tzw. zatrucia wodnego, gdy nadmierne picie zwykłej, to jest ubogiej w elektrolity wody, prowadzi do rozcieńczenia krwi.

Tymczasem nadmierna ilość piwa spożywana przez dłuższy czas może spowodować zaburzenie równowagi między poziomem sodu w organizmie i wody, tzn. spada poziom sodu, a poziom wody wzrasta.

Kiedy spadek sodu odbywa się powoli (do 110 miliekwiwalentów na litr), objawy hiponatremii mogą być łagodne, niemal niezauważalne. Jeśli jednak do spadku tego pierwiastka dochodzi w krótkim czasie – to jest 24 do 48 godzin, może pojawić się nawet zagrożenie życia z powodu obrzęku mózgu, ciężkiej przepukliny pnia mózgu czy śpiączki.

Zatem od niebudzących niepokoju nudności i zawrotów głowy czy sugerujących upojenie alkoholowe problemów z koncentracją, ospałości i dezorientacji, aż po bóle głowy, drgawki i utratę przytomności.

2. Piwo podczas grilla – pić czy nie pić?

Wiele osób uważa, że piwo to nie alkohol
Wiele osób uważa, że piwo to nie alkohol (Pexels)

Potomanię odkryto dopiero w 1971 r. i w rzeczywistości jest rzadkim stanem. Może dotykać osoby, które nadużywają piwa, w szczególności, gdy towarzyszy temu zła dieta. Jedno czy dwa piwa wypite okazjonalnie nie stwarzają zagrożenia – ani potomanią, ani innymi schorzeniami.

- Jednorazowe spożywanie nawet nie tylko piwa, ale alkoholu w ogóle – który faktycznie wypłukuje cenne mikroelementy z organizmu – nie stwarza dużego zagrożenia. Ono pojawia się u osób pijących regularnie – przyznaje dietetyczka.

Główny problem polega jednak na tym, że Polacy chętnie do grilla otwierają piwo i rzadko uważają, że ten trunek w ogóle jest alkoholem.

- Mam pacjentów, którzy na pytanie "czy piją alkohol?", mówią, że nie. A kiedy zapytam o piwo, przytakują, dodając, że to przecież nie alkohol. Chyba w naszej tradycji polskiej zakorzeniło się to dziwne przekonanie – mówi Karolina Lubas.

- Mnóstwo ludzi uważa, że piwo to nie jest alkohol, że to taka chmielowa oranżada. Gdy pytam pacjenta, czy pije alkohol, on mi mówi, że nie, że pije tylko piwo. Wydaje się, że jest to niskoprocentowy alkohol, który nie daje żadnych powikłań. Nic bardziej mylnego – piwo ma to do siebie, że jest przyjmowane w dużych ilościach i zatracamy poczucie szkodliwości tego alkoholu – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie dr Beata Poprawa, kardiolog, internista i ordynator Wielospecjalistycznego Szpitala Powiatowego w Tarnowskich Górach.

- Może prowadzić do wypłukiwania elektrolitów, zaburzeń rytmu serca, niekiedy niebezpiecznych – dodaje ekspertka.

Co zatem zrobić? Zrezygnować zupełnie z piwa?

- Nie oszukujmy się, zaproponowanie wody do grilla zamiast piwa niewiele osób może usatysfakcjonować. Za to warto powiedzieć o umiarze – to on nas zawsze ratuje – podkreśla dietetyczka i dodaje: - Trzeba mieć na uwadze, że to jedno piwo przy grillu to nie jest koniec świata, ale tak naprawdę rzadko na jednym piwie się kończy. A na czym się kończy? Że zjadamy porcję obiadową w postaci karkówki z grilla, a drugie tyle kalorii przyswajamy wraz z piwem.

  • Z chemicznego i biologicznego punktu widzenia alkohol jest trucizną dla naszego organizmu – alarmuje dietetyczka i przyznaje, że trzeba to podkreślać, bo Polacy często o tym zapominają. Niestety, zdaniem ekspertki zalecenia zdrowotne Polacy często kwitują krótkim "bez przesady", aż do momentu, gdy pojawiają się pierwsze problemy ze zdrowiem.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze