Od wieków stosowany w walce z przeziębieniem. To prawdziwy eliksir dla zdrowia i piękna
Błyskawicznie rozgrzewa, jest sycący i bogaty w składniki odżywcze. Łagodzi stany zapalne, jest łatwostrawny, a do tego pozytywnie wpływa na stan naszej skóry, włosów i paznokci. Domowy bulion, czy po prostu tradycyjny, długo gotowany rosół to prawdziwy eliksir dla zdrowia i piękna. A zimową porą szczególnie warto sięgać po tę wyjątkową zupę. Na przykład w formie pożywnego, super zdrowego śniadania.
1. Nasze prababcie dobrze wiedziały, jaka moc drzemie w rosole
Rosół od wieków stosowany był, jako lek na przeziębienie. Rozgrzewająca moc zupy dodawała energii, wzmacniała, działała napotnie. Któż z nas nie był leczony przez mamę lub babcię właśnie rosołem, prawda?
Choć nauka przez lata podchodziła do tego tematu sceptycznie, finalnie przyznała, że to tradycyjne rozwiązanie może stanowić antidotum na różne dolegliwości. Bulion, czy też rosół to zatem nie jedynie tłusta woda bez wartości. Wręcz przeciwnie.
2. Co znajdziemy w domowym bulionie?
Wbrew powszechnym przekonaniom, rosół z kury czy też bulion wołowy to nie tłusta woda pozbawiona wartości, a prawdziwa skarbnica składników odżywczych. Wolno gotowany wywar z mięsa, kości i włoszczyzny dostarczy nam m.in. potasu, fosforu, wapnia, magnezu i żelaza.
A dzięki wymienionym minerałom zadbamy o gospodarkę elektrolitową, ciśnienie krwi, prawidłową pracę nerek i serca, mocne kości i zęby, czy też dobrze funkcjonujący układ nerwowy. Talerz rozgrzewającego bulionu to również źródło witamin A, E, B2 i B12. Jeśli w rosole znajdzie się marchewka, zaopatrzymy organizm w beta karoten.
Pietruszka wesprze usuwanie z organizmu zbędnych produktów przemiany materii (zadziała jak diuretyk, czyli moczopędnie, odkażająco). Seler poprawi trawienie tłuszczów i wesprze metabolizm. Z kolei dodatek świeżej natki pietruszki wzbogaci zupę o witaminę C.
Zimą warto dodawać do rosołu dodatkowe składniki stymulujące odporność, jak chociażby grzyby, czy kurkumę, a także przyprawy i zioła będące naturalnymi antybiotykami, jak czosnek, imbir, chilli oraz pieprz.
3. Jak tradycyjny rosół może wpływać na nasze zdrowie?
Domowy rosół potrafi szybko "postawić na nogi". To prawdziwy eliksir antyprzeziębieniowy i antyinfekcyjny. Okazuje się jednak, że wywar kryje w sobie znacznie więcej prozdrowotnych właściwości. Sięgaj po bulion, jeśli chcesz:
- skorzystać z jego właściwości przeciwzapalnych, przeciwinfekcyjnych, rozgrzewających i wzmacniających układ odpornościowy,
- nawilżyć śluzówkę nosa, złagodzić katar i kaszel,
- rozrzedzić wydzieliny zalegające w drogach oddechowych,
- poprawić metabolizm,
- zadbać o stan swoich jelit i żołądka,
- zadbać o komfort trawienny,
- zadbać o stawy (kolagen zawarty w bulionie to podstawowy budulec chrząstki stawowej),
- utrzymać właściwy poziom nawilżenia, jędrności i sprężystości skóry, wesprzeć proces regeneracji i uwodnienia skóry,
- wesprzeć organizm w usuwaniu toksyn i zbędnych produktów przemiany materii,
- stymulować detoksykację komórkową i wątrobową (tutaj zadziałają potas i glicyna),
- zwiększyć w organizmie ilość silnego antyoksydantu, jakim jest glutation (składnik ten odpowiada m.in. za detoks organizmu, prawidłowy metabolizm składników odżywczych oraz ekspresję genów, czy syntezę DNA).
Bulion gotowany na kościach szpikowych będzie także źródłem wspomnianego już kolagenu. A ten, jak wiemy, to składnik warunkujący zdrowie jelit, kości i stawów. Kolagen ma również dobroczynny wpływ na stan naszej skóry, włosów i paznokci.
4. Bulion na kościach szpikowych – przepis na zdrowie i… piękno
Zimowa kuracja bulionowa to doskonały pomysł, aby zadbać o naszą skórę, włosy i paznokcie. Buliony, zwłaszcza wołowe, ale także rybne, czy gotowane z kurzych łapek, bądź tłustszych kawałków mięsa wraz ze skórą to źródło kolagenu. Ten z kolei stanowi podstawowy budulec tkanki łącznej, a więc m.in. skóry.
Wraz z wiekiem organizm traci zdolność systematycznego odbudowywania zanikających włókien kolagenowych. Efektem są m.in. zmarszczki oraz utrata przez skórę jędrności i elastyczności. Dodatkowo, na co dzień narażeni jesteśmy na wiele czynników, które przyspieszają rozpad włókien kolagenowych.
Są to stres, brak odpowiedniej higieny snu, palenie papierosów i nadużywanie alkoholu, zaburzenia hormonalne (np. choroby i zaburzenia pracy tarczycy, nadprodukcja kortyzolu, niedobory estrogenu), wybrane choroby ogólnoustrojowe (m.in. toczeń rumieniowaty), ekspozycja na wysokie temperatury i nadmierne promieniowanie słoneczne. Wszystko to sprawia, że im jesteśmy starsi, tym nasza skóra, a także włosy i paznokcie są w gorszej kondycji.
Zdecydowanie warto przyjmować kolagen wraz z dietą, a domowe buliony i rosoły są doskonałym źródłem tego składnika. Co więcej, zimna, wietrzna i śnieżna aura za oknem sprzyja sięganiu po rozgrzewające zupy.
Możemy śmiało po nie sięgać nie tylko w porze obiadowej, ale i na pożywne rozgrzewające śniadanie, czy lekkostrawną kolację. Na efekty kuracji trzeba będzie nieco zaczekać, ale z pewnością zdążymy poprawić stan naszej skóry jeszcze przed nadejściem lata.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Źródło: prostazdrowadieta.pl
