Czy picie wina szkodzi? Oto cztery poważne skutki sięgania po lampkę z winem
Czy komukolwiek wino kojarzy się z negatywnymi skutkami zdrowotnymi? Mocne trunki, ale też piwo, wiążemy z chorobami serca, skutkami dotykającymi układu pokarmowego czy nerwowego. Jednak wino też nie jest bez... winy. Potwierdzają to wyniki badań.
1. Wino i jego wpływ na serce
Najczęściej powtarzanym mitem jest prawdopodobnie ten dotyczący dobroczynnego wpływu wina na układ sercowo-naczyniowy. Obniża ciśnienie krwi, a dzięki zawartości polifenoli chroni przed zawałem serca. Czy na pewno?
W 2021 roku na łamach "European Heart Journal" ukazały się wyniki badań jednoznacznie wskazujące, że regularne picie nawet niewielkich ilości napojów alkoholowych zwiększa aż o 16 proc. ryzyko wystąpienia migotania przedsionków.
Co więcej, może ono przebiegać bezobjawowo. To znaczy, że już jedna lampka wina dziennie może prowadzić do wystąpienia niemiarowego rytmu serca. To bardzo groźny stan, który zwiększa ryzyko prowadzącego do trwałej niepełnosprawności, a nawet udaru niedokrwiennego mózgu.
2. Otyłość, cukrzyca, insulinooporność kontra picie wina
- Wino wytrawne ma taką zaletę, że zawiera polifenole, czyli silne antyoksydanty – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyczka kliniczna dr n. o zdrowiu Hanna Stolińska. Podkreśla zarazem, że niestety chętnie sięgamy zwłaszcza po wino białe lub drinki na bazie wina. W nich próżno szukać jakichkolwiek walorów.
- Często jest to musujące, słodkie wino, do którego dolewamy dodatki, tworząc drinki. To jest bomba cukru – mówi ekspertka.
Dietetyczka podkreśla, że cukier sprzyja odkładaniu się tkanki tłuszczowej w organizmie, w tym także szczególnie groźnego tłuszczu trzewnego, który widoczny jest w postaci oponki na brzuchu. 175 ml białego wina ma aż 160 kcal!
U osób z zaburzeniami gospodarki węglowodanowej słodkie trunki niebezpiecznie podnoszą poziom glukozy we krwi – wystarczy jedna lampka wina. Alcohol Health Alliance UK składająca się z 50 organizacji pozarządowych sprawdziła, jak wygląda zawartość cukru w winach. Co się okazało? W przypadku niektórych z dostępnych na sklepowych półkach wystarczą dwa kieliszki, by wypełnić dzienny limit spożycia cukru!
- Cukier jest prozapalny dla organizmu, a w dodatku trzustka musi intensywnie pracować przez długi czas, bo drinki często pijemy przez wiele godzin. Co to oznacza? Non stop wyrzut insuliny. Wątroba z kolei skupia się na trawieniu alkoholu, bo jest to trucizna, którą ten organ chce szybko zmetabolizować. A to skutkuje zwiększonym odkładaniem się tłuszczu z pokarmu – ostrzega dr Stolińska.
3. Każdy alkohol może prowadzić do marskości wątroby
Badania European Association for the Study of the Liver z 2015 roku ujawniły, że już jeden lub dwa drinki dziennie można powiązać z podwyższonym o ponad 11 proc. ryzykiem rozwoju chorób wątroby, w tym nawet marskości. Na cenzurowanym znajduje się nie tylko wódka i inne alkohole wysokoprocentowe, ale także piwo, a nawet wino.
- Żaden dobry lekarz i dietetyk nie powinien powiedzieć, że jest choćby minimalna dawka alkoholu dobra dla organizmu. WHO mówi, że nie ma bezpiecznej dawki alkoholu. Choć przyjmuje się, że dla mężczyzny to są dwa kieliszki, a dla kobiety jeden, ale ja wolałabym się nie podpisywać pod zalecaniem alkoholu – mówi stanowczo dietetyczka kliniczna.
4. Wino zwiększa ryzyko nowotworów
Liczne badania, w tym amerykańska publikacja "Alcohol and cancer. Cancer Research" dowodzą, że spożywanie alkoholu można powiązać z wieloma typami nowotworów – w tym jamy ustnej czy przełyku, żołądka oraz jelita grubego czy nawet prostaty lub piersi. Wystarczy jeden lub dwa drinki dziennie – niezależnie od tego, czy sięgasz po wino czy wódkę. Na łamach "Annals of Epidemiology" badacze przekonują, że w przypadku raka piersi to ryzyko związane z niewielką ilością alkoholu może wzrastać nawet o 30 do 50 proc.!
- Alkohol jest toksyną, więc to naturalne, że gdy wprowadzamy alkohol do przewodu pokarmowego i on w pierwszej kolejności ląduje w przełyku i żołądku, jest tam w największym stężeniu, to rzeczywiście powoduje uszkodzenie śluzówki i może wywoływać owrzodzenia i stany zapalne. A każde z nich może doprowadzić do tworzenia się komórek nowotworowych w żołądku czy jelitach – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie kardiolog, internista, ordynator oddziału szpitala w Tarnowskich Górach, dr Beata Poprawa.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl