Trwa ładowanie...

Dieta zapobiega long COVID. Ekspert radzi, by zastosować "4K"

 Karolina Rozmus
20.01.2022 14:18
Dieta zapobiega long COVID.  Ekspert radzi, by zastosować "4K"
Dieta zapobiega long COVID. Ekspert radzi, by zastosować "4K" (Getty Images)

O diecie mówi się w kontekście zapobiegania chorobie, łagodzenia jej przebiegu, ale też powrotu do zdrowia i zmniejszeniu ryzyka long COVID. Prof. Tim Spector, lider badania ZOE COVID, wymienia 4 produkty, po które warto sięgać i które jego zdaniem mają wyższą skuteczność niż jakiekolwiek suplementy witaminowe z apteki.

spis treści

1. Dieta a COVID

Prof. Tim Spector pojawił się w programie ITV "This Morning" i opowiedział o tym, jaki związek mają jelita, czy raczej ich zdrowie, z COVID-19. Brytyjski epidemiolog genetyczny z King’s College London niemal od początku pandemii zajmuje się rejestrowaniem i badaniem różnych zjawisk związanych z zakażeniem SARS-CoV-2 (w tym z objawami zakażenia).

- Dziś już wiemy, że zdrowie jelit ma kluczowe znaczenie dla układu odpornościowego – powiedział prof. Spector i dodał, że aby poprawić odporność, musimy zadbać o dietę "wysokiej jakości". Zdaniem Brytyjczyka duży wpływ na pojawienie się powikłań określanych jako long COVID ma spożywanie wysoko przetworzonej żywności.

Dodaje również, że jest kilka produktów, po które warto sięgać codziennie – z korzyścią dla zdrowia, i... portfela.

Zobacz film: "Sól w diecie - ile można spożywać?"

- W rzeczywistości wszystkie te rzeczy będą tańsze niż codzienne przyjmowanie wielu witamin – mówi wprost.

2. Jak uniknąć long COVID? Zasada "4K"

- Spożywanie właściwych produktów i unikanie niewłaściwych jest kluczowe, by uniknąć long COVID – mówi epidemiolog i tłumaczy, co ma na myśli.

Jego zdaniem warto sięgać po tzw. fermentowaną żywność. Chodzi o takie produkty, jak np. jogurt naturalny. Ale prof. Spector ujawnił, że jest grupa produktów, o których większość z nas niewiele wie, podczas, gdy właśnie one mogą pozytywnie wpłynąć na nasz mikrobiom – to produkty określane mianem "4K". One mogą wzmocnić odporność i uchronić przed długofalowymi skutkami zakażenia wirusem SARS-CoV-2

W Polsce dwa z nich są nam dobrze znane, ale o dwóch pozostałych Polacy wciąż wiedzą niewiele.

  • kefir (sfermentowane mleko),
  • kombucha (fermentowana herbata),
  • kimchi (koreańska pikantna kapusta),
  • kapusta kiszona (kapusta kiszona).

Kefir – ale też maślanka, jogurt naturalny, turecki ayran – to tylko kilka przykładów fermentowanych napojów mlecznych, o których wiemy, że wpływają pozytywnie na mikrobiom jelit za sprawą probiotyków. Samo mleko z uwagi na wysoką zawartość białka może być szkodliwe dla organizmu, wspierać rozwój patogennej flory bakteryjnej w jelitach i nadmiernie obciążać układ pokarmowy, a także odpornościowy. Fermentacja w produktach mlecznych sprawia natomiast, że zarówno białka, jak i tłuszcze stają się łatwo przyswajalne, a bakterie fermentacyjne zasiedlają układ trawienny człowieka, gdzie hamują rozwój patogenów.

Kiszona kapusta, ale i wszystkie inne kiszonki – poza pozytywnym wpływem na mikrobiom mają jeszcze jedną zaletę. Bogactwo witamin, szczególnie tych, które mają ścisły związek z odpornością – czyli witaminy C, przeciwutleniacza w postaci witaminy E i witaminy B12. W kiszonej kapuście znajdują się także potas i wapń oraz cynk i żelazo, odpowiadające za odporność.

Kombucha bogata jest także w polifenole pochodzące z herbaty
Kombucha bogata jest także w polifenole pochodzące z herbaty (Getty Images)

Kombucha powstaje w wyniku fermentacji słodzonej czarnej lub zielonej herbaty. To japoński napój o orzeźwiającym smaku, który – podobnie jak nasze polskie kiszonki – bogaty jest w kwas mlekowy, witaminy i składniki mineralne oraz przeciwutleniacze budujące odporność. Jednak sięgając po kombuchę, należy pamiętać o jednym: są pewne przeciwwskazania. Dzieci, kobiety w ciąży, osoby z zaburzeniami odporności, a także pacjenci z określonymi chorobami układu pokarmowego, w tym chorzy na kandydozę, nie mogą jej pić.

Kimchi – to nic innego jak kiszonka, ale w koreańskim stylu. Takie warzywa jak kapusta pekińska, rzepa, a nawet ogórki zostają poddane fermentacji mlekowej – jak nasze polskie kiszonki – ale z użyciem bardzo ostrej pasty z papryki. Smak jest zatem diametralnie inny, ale działanie takie samo jak każdy produkt obfitujący w bakterie Lactobacillus.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze