Powoduje raka mózgu i jajników. Niestety Polacy jedzą codziennie
Od żywności wysokoprzetworzonej ciężko uciec. Osacza nas ona na sklepowych półkach i zza szkła marketowych lodówek. Warto jednak pamiętać, że im bardziej przetworzoną żywność jemy, tym bardziej narażeni jesteśmy na różnego rodzaju nowotwory, co udowodniły nowe badania.
1. Stopień przetworzenia żywności wpływa na powstawanie raka
Ultra-przetworzona żywność (ang. ultra-processed food, UPF) charakteryzuje się dużą zawartością soli, cukru, wzmacniaczy smaku i zapachu, konserwantów oraz jest uboga w wartości odżywcze.
Badania naukowców z londyńskiego Imperial College wykazują, że każde zwiększenie udziału UPF w diecie o 10 proc., zwiększa ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej o 2 proc. Chodzi tu głównie o nowotwór mózgu i jajników. To w dużej mierze przez cukier i różnego rodzaju "uzdatniacze" żywność ta ma tak wysoki potencjał rakotwórczy.
- Ludzkość przetwarza żywność od tysięcy lat poprzez kiszenie warzyw, warzenie piwa czy wędzenie mięsa. Dopiero w ostatnim czasie przybrało to niebezpieczny wymiar. Generalnie w UPF chodzi o smak, a dzieje się to przeważnie kosztem wartości odżywczej. Bardzo ciężko jest znaleźć dzisiaj żywność, która pozostała wartościowa po przejściu tak wielu procesów - tłumaczy dr Eleanor Bryant, psycholożka żywienia z University of Bradford.
Żywność wysokoprzetworzona nas otacza - jest dostępna w każdym najbliższym sklepie. Glutaminian sodu, słodziki czy konserwanty sztucznego pochodzenia to coś, co spotkać możemy w składzie wielu elementów codziennej diety.
- To o wiele za łatwe być na "diecie UPF", ponieważ sklepowe półki są wypełnione takimi produktami. Bardzo łatwo jest wpaść w ich pułapkę. Nie ma tu prostego rozwiązania, niestety. Wymaga to silnej woli i współpracy ze strony rządu, aby zająć się tym typem żywności - kontynuuje specjalistka.
2. Jak odróżnić żywność przetworzoną od UPF?
Należy wyraźnie zaznaczyć - żywność przetworzona to jeszcze nie żywność ultra-przetworzona (UPF). Chociaż te definicje bywają dość plastyczne w swoim znaczeniu, to warto starać się oddzielać je kreską. Żywnością przetworzoną jest domowej roboty burger, przygotowany ze świeżych warzyw i mięsa z lokalnego sklepu mięsnego. Jest nią także spaghetti z sosem przygotowane z prawdziwych składników, bez użycia "pół-gotowych" sosów i proszków.
W poczet żywności przetworzonej włączają się także niesłodzone jogurty naturalne, masło (chociaż tu należy uważać na dodatki) oraz własnoręcznie wędzone wędliny. Chociaż wędzeniu przypisuje się związek z nowotworzeniem, to mięso z własnej wędzarki, nieprzygotowane z użyciem soli azotowych, będzie wciąż zdrowsze od niektórych marketowych produktów mięsnych.
Gdzie jest więc granica? Gdzie zaczyna się UPF? Do żywności "ultra-przetworzonej" zaliczymy szeroką gamę gotowych obiadów z marketowego zamrażalnika tj. wszelkie nuggetsy (ok. 22 składników), paluszki rybne, lasagne do odgrzania w piekarniku oraz "uatrakcyjniane" wędliny (np. parówki mogące mieć ok. 15 składników). Do tego niechlubnego zestawienia należą też napoje gazowane.
Im więcej składników znajdziemy wypisanych na opakowaniu produktu, tym bardziej jest on przetworzony. Jest tak w większości przypadków. Nie zapominajmy także, że o stopniu przetworzenia decyduje też obróbka termiczna, dlatego też dodatkowo niebezpieczne dla naszego zdrowia są produkty upieczone, zamrożone, a potem wymagające ponownego odgrzania.
Maciej Rugała, dziennikarz Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl