Schudła 16 kilogramów. “Chciałabym zrzucić dodatkowe 4 kilogramy, więc może zmobilizuję się, by ruszyć tyłek”
Wystarczyło, że wprowadziła do menu zdrowe zamienniki kalorycznych produktów, by waga pokazała 16 kilogramów mniej. Choć z aktywnością fizyczną Iwonie Sokołowskiej było nie po drodze, planuje to zmienić. Chce zrzucić jeszcze 4 kilogramy, więc jak sama zapowiada: "może zmobilizuje się, by ruszyć tyłek".
Paulina Banaśkiewicz-Surma, WP abcZdrowie: Jaki był powód tego, że przybrała pani na wadze?
Iwona Sokołowska, youtuberka, prowadzi kanał Laik Makijażowy: Muszę przyznać, że nigdy nie byłam szczupłą dziewczyną. Moja waga zawsze wynosiła ok. 70 kg przy wzroście 164 cm. Pierwsze 10 kg przybrałam, kiedy pracowałam w solarium i rzuciłam palenie. Wtedy zamiast papierosa co jakiś czas w moich ustach lądowała przekąska.
Przez kilka kolejnych lat utrzymywałam wagę na poziomie ok. 80 kg do momentu, aż poszłam na 4-miesięczne zwolnienie lekarskie spowodowane reumatoidalnym zapaleniem stawów, co zresztą okazało się później błędną diagnozą. Długi czas spędzony w domu i fakt, że nie mogłam chodzić, sprawiły, że znów przytyłam. Jadłam z nudów i żeby się pocieszyć. Nie widziałam w tym nic złego. W końcu dobre jedzenie poprawiało mi humor, ale kiedy stanęłam na wagę, nie było mi do śmiechu. Licznik pokazał 95 kg.
Próbowała pani schudnąć wiele razy, ale nieskutecznie. Jakie sposoby pani stosowała?
Próbowałam różnych metod odchudzania, zaczynając od shake’ów pitych w ciągu weekendu, na jedzeniu samych serków wiejskich kończąc. Każda z tych diet miała jedną (powtarzającą się) wadę: mało zróżnicowany jadłospis. Każda z nich po krótkim czasie powodowała, że nie mogłam patrzeć na niektóre potrawy, przykładowo: od kilku lat nie znoszę serka wiejskiego.
Oczywiście stosowałam też suplementy diety, które miały pomóc zrzucić zbędne kilogramy, ale u mnie niestety one nie zadziałały. Wręcz przeciwnie. Biorąc tabletki, miałam z tyłu głowy taką myśl, że skoro je zażywam, to aż tak bardzo nie muszę się starać, bo one pomagają mi chudnąć. Teraz wiem, że byłam idiotką, jeśli chodzi o moje podejście w tej kwestii.
Twierdzi pani, że odchudzanie zaczyna się od głowy. Co to oznacza?
Przede wszystkim nie należy rzucać się na pierwszą lepszą dietę bez przemyślenia jej założeń. Chodzi o różne kwestie, choćby o to, czy stać mnie finansowo, żeby zacząć jeść inaczej, podczas gdy inni domownicy nie zmieniają swojego sposobu żywienia. Trzeba zastanowić się nad tym, dlaczego chcę schudnąć. To też daje dużą motywację.
Myślę, że jeśli masz dobry powód, żeby w końcu zadbać o siebie, jest to pierwszy krok naprzód. Dodatkowo warto wybrać sobie taką dietę, na której nie będziemy się męczyć, jeść to, co nam smakuje. Ze zdrowych i dietetycznych produktów też można zrobić coś pysznego! Jeśli postawisz na dietę polecaną przez koleżanki, która niekoniecznie ci odpowiada pod jakimś względem, myślę, że szybko ją porzucisz.
Jaki był pani pierwszy krok w kierunku utraty 16 kilogramów?
Na początku zamiast pieczywa i innych zapychaczy zaczęłam jeść ryż, który okazał się też bardziej syty i w rezultacie jadłam go mniej. Starałam się też nie spożywać smażonych potraw, raczej gotowałam na parze. Odstawiłam słodzone napoje i postawiłam na wodę z cytryną.
Jakie zmiany wprowadziła pani do sposobu odżywiania?
Pożegnałam się z ziemniakami, tłustym mlekiem, mąką pszenną i mięsem (oprócz piersi z kurczaka). Jednak gdy czasem zdarzyło mi się zjeść gołąbki mojej teściowej, które uwielbiam, nie robiłam z tego wydarzenia tragedii (śmiech). Jadłam dużo warzyw gotowanych na parze. Często przygotowywałam ryż i sałatki z kurczakiem, którego krótko smażyłam na minimalnej ilości oleju kokosowego.
Wiele produktów udało mi się zamienić na te bardziej sprzyjające mojej sylwetce, np. mąkę pszenną na płatki owsiane górskie, które po zmiksowaniu stawały się mąką owsianą, olej na oliwę z oliwek i olej kokosowy, pieczywo na ryż (nie mam tu na myśli kanapki z ryżu, ale to, że zamiast kanapki wybierałam pierś z kurczaka z dodatkiem ryżu).
Wielu dietetyków radzi: pij dużo wody, a schudniesz. Czy stosowała się pani do tej zasady?
Niestety wciąż nie potrafię nauczyć się pić dużych ilości wody. Starałam się jednak przygotowywać wodę z cytryną, herbaty: zieloną, czerwoną i białą. Zdarzało mi się też pić colę. Jest to silniejsze ode mnie, tym bardziej że mój partner nie wyobraża sobie dnia bez tego napoju. Na szczęście ubłagałam go o wybór mniejszego zła i pijemy colę zero, choć jestem świadoma tego, że jest ona bardzo niezdrowa.
Zobacz także:
W social mediach zdradziła pani, że schudła bez wprowadzenia do harmonogramu dnia aktywności fizycznej. Dlaczego zrezygnowała pani z ćwiczeń?
Moja praca wymaga bardzo dużego wysiłku fizycznego. Często po powrocie do domu nie miałam już siły na trening. Dodatkowo ze względu na problemy ze stawami zwyczajnie bałam się, że będę źle wykonywać ćwiczenia albo nieprawidłowo dopasuję je do mojego stanu zdrowia i sytuacja z nogą się pogorszy.
Teraz kiedy schudłam 16 kilogramów, widzę, że nie była to najlepsza decyzja. Brak ćwiczeń sprawił, że skóra jest zwiotczała i nie wygląda dobrze. Jeszcze dużo pracy przede mną. Chciałabym zrzucić dodatkowe 4 kilogramy, więc może zmobilizuję się, by ruszyć tyłek.