Świąteczne potrawy według NFZ. Dietetyczka mgr Celina Całka-Kinicka wylicza błędy
Pierogi, smażony karp, barszczyk i sernik w zdrowszej wersji? Narodowy Fundusz Zdrowia opublikował bezpłatny e-book z przepisami na świąteczne, ale mniej tłuste i pozbawione cukru potrawy. Czy jest faktycznie zdrowo? Dietetycy zabierają głos.
1. Darmowe diety dla Polaków od NFZ
W Polsce trzy miliony osób choruje na cukrzycę, najczęściej typu 2. Aż 21 milionów ma zaburzenia lipidowe - najczęstszy czynnik ryzyka chorób układu krążenia. Co drugi dorosły waży za dużo i już cztery miliony zmagają się z otyłością. W rzeczywistości co najmniej kilkanaście milionów Polaków cierpi na choroby związane z dietą. Naprzeciw rosnącemu problemowi wychodzi Narodowy Fundusz Zdrowia.
"Diety NFZ" to serwis, gdzie eksperci publikują porady, jak zdrowo się odżywiać, są tam gotowe jadłospisy dla osób na diecie wege czy diety oznaczone nazwą "cukrzyca", "PCOS", a nawet "depresja". Wystarczy założyć darmowe konto, obliczyć swoje BMI (ang. Body Mass Index), a następnie wybrać plan żywieniowy. Warto wspomnieć, że NFZ zwraca uwagę, że proponowane jadłospisy są dedykowane osobom zdrowym i bez alergii pokarmowych.
Narzędzie nie sprawdzi się u osób z wielochorobowością, wątpliwości budzi także dobór składników w jadłospisach, które mogą być poza zasięgiem wielu osób z powodów ekonomicznych. Co więcej, w niektórych posiłkach proponowane są dania, które zawierają dużą ilość węglowodanów prostych, co może być problematyczne nawet dla osób, które nie chorują na cukrzycę. Czy nowy e-book ma mankamenty?
2. Mniej cukru i tłuszczu. Alternatywa dla tradycji?
Z okazji świąt Bożego Narodzenia na portalu opublikowano także liczący 24 strony e-book "Świąteczne smaki w zdrowym wydaniu" będący zbiorem 17 przepisów. Na liście znalazły się potrawy tradycyjne jak wigilijny barszcz na zakwasie z uszkami, pierogi z kapustą i grzybami czy wreszcie śledzie.
Poza nimi umieszczono przepisy na dania bardziej nowoczesne, jak sałatka z wędzonego łososia z rukolą i burakami czy wegetariański pasztet z soczewicy i kotlety rybne. Znalazły się też propozycje zdrowszych słodkości, w tym sernik bez cukru.
- Na pewno jest tu mniej tłuszczu i mniej cukru, na pochwałę zasługuje wskazanie w przepisach konkretnego tłuszczu, to jest oleju rzepakowego, lnianego czy oliwy z oliwek, aby nie stosować mniej korzystnych dla zdrowia wersji, np. oleju słonecznikowego - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie mgr Celina Całka-Kinicka, dietetyk kliniczny z Cedntrum Medycznego Damiana.
Jednak uwagę dietetyczki zwróciły trzy mankamenty. Jednym są zdjęcia, które zdaniem mgr Całki-Kinickiej wprowadzają w błąd.
- Niestety ilustracje nie są adekwatne do faktycznego wyglądu potraw. Warto, żebyśmy mieli świadomość, że pierogi czy uszka wykonane z mąki pszennej pełnoziarnistej nie będą miały jasnego koloru. Dla osób, które się tego nie spodziewają, finalny efekt może być nieco rozczarowujący - mówi.
Drugi błąd to brak ostrzeżenia przed ksylitolem, który pojawia się w przepisach jako zamiennik cukru. Choć cukier brzozowy ma znacznie mniej kalorii i niższy indeks glikemiczny, to może działać przeczyszczająco i powodować wzdęcia.
- Osoby, które chcą mieć "zdrową" wigilię, mogą być zaskoczone, a nawet rozczarowane skutkami - kwituje.
Podkreśla, że choć w publikacji nie ma przepisów na wypieki drożdżowe jak makowiec, to osoby, które się na nie skuszą, także powinny zwrócić uwagę na jedną właściwość ksylitolu.
- Sądzę, że w dobrym tonie byłoby umieszczenie na liście składników zamienników, takich jak stewia czy erytrytol, zwłaszcza że nie każdy wie, że jeśli planujemy dodać do tradycyjnych wypieków drożdżowych ksylitol, to mamy porażkę gwarantowaną z uwagi na jego właściwości m.in. grzybobójcze. Stąd ciasto drożdżowe nie wyrośnie - wyjaśnia.
Trzeci błąd dotyczy jednego rodzaju mąki. - Pojawiająca się w niektórych przepisach mąka orkiszowa jest takim trochę tworem tymczasowej mody. Zawiera mniej glutenu, jednak w dalszym ciągu jest białą, rafinowaną, pozbawioną błonnika mąką. Znacznie lepsze więc są mąki pełnoziarniste, bo za ich sprawą spożywane posiłki mają niższy indeks glikemiczny i zapewniają sytość na dłużej - podsumowuje.
Z kolei dietetyk kliniczny i psychodietetyk, dr n. o zdr. Agnieszka Chruścikowska zwraca uwagę, że nawet zdrowsze propozycje potraw nie każdemu się przysłużą.
- Nie są dedykowane wszystkim, raczej zdrowej populacji bądź z problemami wymagającymi głównie ograniczenia podaży kalorii czy tłuszczu - zwraca uwagę w rozmowie z WP abcZdrowie.
3. Zdrowe dania na święta, ale nie dla każdego
- Nawet jeżeli zmniejsza się kaloryczność pierogów, gdy sięgniemy po te pieczone, a nie odsmażane, czy gdy w śledziach pojawia się olej lniany, to pamiętajmy, że nie zawsze taka zmiana sprawi, że danie stanie się "dozwolone" dla danej osoby - wyjaśnia dr Chruścikowska.
- Kapusta i grzyby w pierogach, w towarzystwie grochu czy w postaci bigosu są ciężkostrawne, przy tym mogą zawierać dużą ilość soli. Nawet zdrowsze wersje mogą być więc problematyczne dla osób z zaburzeniami gastrycznymi jak wzdęcia, zaparcia, niestrawność, ale szczególnie dla pacjentów z chorobą wrzodową żołądka czy nadciśnieniem, przy którym trzeba szczególnie uważać na sól - wyjaśnia dr Chruścikowska.
Dietetyczka przypomina, że w potrawach świątecznych znajduje się duża ilość węglowodanów.
- Niestety pierwszy i drugi dzień świąt stoi pod znakiem makowca, sernika, pierogów. To nie są dania bezpieczne dla cukrzyków. Choroby przewodu pokarmowego, w tym zapalenie trzustki czy wrzody, to także schorzenia, które mogą wymagać restrykcyjnej diety, nie pozwalając na odstępstwa - wyjaśnia.
Podkreśla też, że jeśli nie mamy takich schorzeń, problemem może być tylko ilość przysmaków. - Łyżka kapusty z grochem czy kawałek makowca nie sprawią, że skoczy nam ciśnienie czy wzrośnie ryzyko cukrzycy, nadwagi lub otyłości - dodaje.
4. Pułapki na świątecznym stole
Dietetycy zwracają uwagę, że choć w Wigilię siadamy do postnej kolacji, to w Boże Narodzenie polskie stoły uginają się od jedzenia.
- Wiele osób sądzi, że święta Bożego Narodzenia są "bezpieczne" dietetycznie, a nie do końca tak jest. Nawet potrawy wigilijne mogą być źródłem nadmiarowych ilości tłuszczu, cukru, a przede wszytkim kalorii - mówi dr Chruścikowska.
- Suto zastawiony stół świąteczny jest nie lada pokusą, chcemy wszystkiego spróbować, a na próbowaniu zazwyczaj się nie kończy. Kuszą nas zapachy, wygląd, przy stole siedzimy zazwyczaj długo. Co więcej, posiłkowi towarzyszą rozpraszacze w postaci rozmowy z bliskimi czy włączonego w tle telewizora. To sprawia, że jemy automatycznie, nie zwracając uwagi, co i w jakiej ilości trafia do naszych ust - przestrzega dietetyk.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl