W wielu krajach zakazano jej sprzedaży. Polacy dalej się zajadają
Choć pod określeniem ryby maślanej skrywa się tak naprawdę kilka różnych gatunków, łączą je kontrowersje wokół ich wpływu na zdrowie - zwłaszcza u osób zmagających się z wrażliwością żołądka czy wątroby.
1. Ryba maślana - co to za gatunek?
Określeniem "ryby maślanej" nazywa się gatunki takie jak eskolar, pompil i kostropak, które cechują się wysoką zawartością tłuszczu (nawet 18-21 proc.). Chociaż ryby te mają wielu amatorów ceniących je za walory smakowe, badacze od dawna alarmują o ich niebezpiecznych dla zdrowia właściwościach - zwłaszcza w przypadku eskolara i kostropaka.
W niektórych krajach (np. we Włoszech) zakazano już nawet sprzedaży ryb maślanych. W Polsce jednak w dalszym ciągu są one dostępne do kupienia i cieszą się sporą popularnością.
2. Dlaczego ryby maślane mogą być niezdrowe?
Przede wszystkim, badacze zwracają uwagę, że gatunki te zawierają tłuste substancje zwane estrami woskowymi, które są ciężkostrawne i obciążające dla układu pokarmowego - zwłaszcza, że stanowią nawet 20 proc. masy całej ryby. Składnik ten, zwłaszcza przy regularnym spożywaniu ryb maślanych, może prowadzić do tzw. tłuszczowej biegunki (keriorrhea). Estry woskowe mogą także nadmiernie obciążać wątrobę i powodować inne dolegliwości pokarmowe takie jak wymioty czy bóle brzucha.
Badacze wskazują też, że ryba maślana może być potencjalnie częstym alergenem, a jej spożycie wiązać się z wysypkami, problemami z oddychaniem czy obrzękami. Bardziej podatne na wystąpienie reakcji alergicznej są osoby, u których pojawiały się już objawy uczulenia na owoce morza czy inne ryby.
Na rybę tę powinny najbardziej uważać osoby z przewlekłymi dolegliwościami układu pokarmowego takimi jak nadwrażliwość żołądka czy zespół jelita wrażliwego, ale także przy chorobach wątroby.
2.1. Jesz rybę maślaną? Byle nie na surowo
Dietetycy i lekarze podkreślają, że, jeśli już zdarzy nam się sporadycznie sięgnąć po rybę maślaną, powinna ona być bezwzględnie spożywana po obróbce termicznej, bo gotowanie czy pieczenie zmniejsza zawartość szkodliwych związków.
Należy więc absolutnie unikać tej ryby w formie surowej, którą często spotyka się np. w daniach sushi.
Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl