Dominika Ostałowska schudła 10 kg. Metamorfozę zawdzięcza kontrowersyjnej diecie
Gwiazda "M jak miłość" w lutym skończyła 52 lata i jednocześnie przeszła metamorfozę. Przyznała, że miała problemy kardiologiczne, a przy tym dużo stresu i pracy. Zmagała się też z nadprogramowymi kilogramami, ale tego problemu pozbyła się za sprawą diety jaskiniowców.
1. "Służy mi, bo schudłam już parę kilogramów"
Dominika Ostałowska w jednym z wywiadów przyznała, że w zawodzie aktora dbanie o siebie jest bardzo ważne, dlatego między innymi postanowiła zawalczyć o swoje zdrowie i wygląd fizyczny. Kilka lat temu plotkowano zresztą, że to przez problemy z nadwagą ograniczono rolę aktorki w popularnym polskim serialu.
Na efekty metamorfozy nie trzeba było długo czekać, o czym 52-latka wielokrotnie w mówiła w wywiadach.
- Jestem na diecie paleo. To tzw. dieta jaskiniowców: jem dużo warzyw, chude mięso, ryby. Służy mi, bo schudłam już parę kilogramów. Słucham rad specjalistów. Trzy razy w tygodniu także ćwiczę z trenerem - mówiła w "Pytaniu na śniadanie".
W innym z wywiadów wyznała też, co sądzi o swojej diecie.
- Bardzo mi to odpowiada, bo niespecjalnie przepadam za pieczywem, makaronem, kaszą, ryżem, itd. - przyznała w wywiadzie dla PAP Life.
W rzeczywistości jednak dieta jaskiniowców jest restrykcyjna, a co więcej – wśród ekspertów budzi spore kontrowersje. Głównie dlatego, że jest dietą eliminacyjną.
Zgodnie z jej zasadami nie wolno spożywać wysokoprzetworzonej żywności, produktów obfitujących w sól, a także rafinowanych węglowodanów oraz produktów z dodanym cukrem.
Zakazane są także:
- zboża takie jak pszenica, owies i jęczmień,
- rośliny strączkowe, takie jak fasola, soczewica, orzeszki ziemne,
- produkty mleczne – mleko, sery, masło,
- warzywa skrobiowe, takie jak kukurydza, groszek czy ziemniaki.
2. Dieta paleo – czy na pewno bezpieczna?
Dieta opiera się na produktach, jakie mogli spożywać nasi przodkowie z epoki paleolitu. Ma to związek z założeniem, że genetycznie nie jesteśmy przystosowani do współczesnej żywności – nie tylko tej przetworzonej, ale także tej, która pojawiła się za sprawą rozwoju rolnictwa. Jako potomkowie łowców-zbieraczy powinniśmy bowiem bazować na mięsie oraz owocach i warzywach.
Zwolennicy diety uważają, że właśnie to ewolucyjne nieprzystosowanie do płodów rolnych i żywności przetworzonej odpowiada za epidemię otyłości i cukrzycy.
Niestety nie ma wiarygodnych badań, które bazując na odpowiednio dużej kohorcie osób lub oceniających dietę z perspektywy dekad, mogłyby dowieść, że plan żywieniowy paleo jest bezpieczny i zdrowy.
Ograniczenie produktów bogatych w sól, cukier czy tłuszcze trans na rzecz żywności nieprzetworzonej na pewno wpływa pozytywnie na kondycję układu sercowo-naczyniowego. Eksperci z Mayo Clinic przyznają, że niewielkie, krótkoterminowe badania potwierdzają również, że dieta paleo może obniżać poziom cholesterolu i trójglicerydów, ciśnienie krwi, a także masę ciała.
Jednak, jak wskazują eksperci, problem z dietą jaskiniowca związany jest w dużej mierze z eliminacją produktów pełnoziarnistych i roślin strączkowych.
"Te pokarmy są uważane za dobre źródła błonnika, witamin, białek i innych składników odżywczych. Ponadto niskotłuszczowe produkty mleczne są dobrym źródłem białka, wapnia, witamin i innych składników odżywczych" – piszą i przypominają, że ich brak w jadłospisie może prowadzić do niedoborów.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl