Lekarka ostrzega. Ten błąd popełnia wielu Polaków podczas gotowania rosołu
Choć rosół to narodowa zupa Polaków, to od pewnego czasu bywa nazywany ''zupą mocą'' z uwagi na jej niezwykłe właściwości. Oczywiście pod warunkiem, że zostanie prawidłowo przygotowana. Dr Magdalena Cubała-Kucharska wymienia najważniejsze błędy podczas jej gotowania.
1. Czym jest zupa mocy?
Nasze babcie nie miały żadnych wątpliwości – rosół to nie jest zwykła zupa, ale pełne wartości odżywczych lekarstwo, remedium na szereg chorób, zwłaszcza infekcyjnych. Dziś wiemy, że w rosole kryje się znacznie więcej.
Chodzi o tzw. rosół kolagenowy, zwany też płynnym złotem, czyli bulion gotowany nie tylko na mięsie, ale także na kościach. Bazą potrawy mogą być mostki wołowe, golenie wieprzowe, korpusy i łapki kurze, kości cielęce, a nawet podroby. Wywar gotuje się tradycyjnie z dodatkiem warzyw przez trzy, cztery, a optymalnie – nawet sześć do ośmiu godzin.
Tak przygotowany bulion już w tradycyjnej medycynie chińskiej występował jako środek wzmacniający organizm i lekarstwo na problemy z układem pokarmowym. Wszystko przez to, że rosół jest bogaty w glutaminę, aminokwas wspomagający produkcję pewnego przeciwutleniacza, glutationu. Zawiera też kwas hialuronowy, kolagen, siarczan chondroityny czy glukozaminę, które wspierają stawy, mięśnie, kości i zapobiegają przedwczesnemu starzeniu.
Dziś stał się takim hitem, że można kupić gotowy bulion w słoikach, a nawet w proszku. Dietę bulionową pokochało wiele gwiazd, w tym Salma Hayek czy Gwyneth Paltrow. O tej ostatniej wspomina dr Magdalena Cubała-Kucharska.
- Wyobraźcie sobie, że była kiedyś wegetarianką, natomiast teraz mówi, że dzięki temu, że je dużo rosołów, bulionów ma piękną skórę – wyjaśnia lekarka w nagraniu opublikowanym na Instagramie.
Ekspertka dodaje, że w takich bulionach znajduje się "dużo kolagenu, sporo nukleotydów i różnych innych składników odżywczych jak aminokwasy".
2. 5 błędów podczas gotowania rosołu
By rosół stał się zupą mocy, a nie zupką typu instant, która ma niewiele wartości odżywczych, trzeba pamiętać o kilku zasadach. W jednym z postów dr Cubała wymienia powszechne błędy, popełniane podczas gotowania tej zupy.
Te błędy powtarzamy najczęściej:
- gotowanie rosołu – ma być gotowany na małej mocy palnika i pod przykrywką, tak żeby "pykał",
- obieranie warzyw – warzywa powinny być ze skórką, to źródło błonnika, w skórce też kryje się szereg witamin i minerałów,
- dodatki smakowe – mieszanki przypraw zawierające glutaminian sodu są zakazane, dr Cubała radzi, by doprawić zupę lubczykiem,
- makaron – lekarka ostrzega, by zachować ostrożność z makaronem, mówi wprost, że rosół "to nie jest spaghetti, tylko esencjonalna zupa, która ma uzupełnić nasze potrzeby żywieniowe",
- złe mięso – chude filety z kurczaka czy wołowina nie nadają się na rosół; by zupa była smaczna i stała się bulionem kolagenowym, potrzebne jest mięso z kością, "nogi z kurczaka, ma być szponder wołowy i z tego robi się wywary, w których jest bardzo dużo kolagenu, aminokwasów i nukleotydów".
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl