Suplement, który ma działać cuda w jelitach. Ale eksperci ostrzegają: nie wszystkim służy
Kwas masłowy staje się coraz popularniejszym suplementem. Ma wspomagać jelita, gdzie też zresztą powstaje jako "pokarm" dla kolonocytów. Niekiedy jednak konieczna jest suplementacja, a tej przypisuje się zbawienny wpływ na jelita i cały układ pokarmowy człowieka. Czy na pewno? Zanim ulegniesz modzie, lepiej najpierw przeczytaj, co mówią ekspertki.
1. Czym jest maślan sodu?
Kwas masłowy (maślan, kwas butanowy) jest związkiem chemicznym należącym do grupy krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych (ang. short chain fatty acids, SCFA). Powstaje w naszych jelitach, ale jego spektakularne działanie nie ogranicza się do samych jelit.
- Maślan, propionian i octan to trzy podstawowe metabolity wytwarzane przez bakterie z fermentującego błonnika. Wszystkie są wykorzystywane przez kolonocyty, czyli komórki nabłonka jelitowego w jelicie grubym jako substancje odżywcze. One żywią komórki nabłonka, ale też każdy z tych metabolitów może przenikać do krążenia i pełnić wiele różnych ról – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. dr hab. Ewa Stachowska, kierownik Katedry i Zakładu Żywienia Człowieka i Metabolomiki z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie.
- Kwas masłowy wpływa na funkcje innych organów, regulując apetyt, funkcjonowanie centralnego układu nerwowego, regulując ekspresję enzymów produkujących mucynę, czyli warstwę śluzową na powierzchni jelita – tłumaczy ekspertka. Dodaje też, że receptory, które rozpoznają te krótkołańcuchowe kwasy tłuszczowe, głównie maślan, występują praktycznie we wszystkich tkankach organizmu.
W jednym z badań na zwierzętach dojelitowe podawanie mieszanki SFCA doprowadziło do m.in. redukcji stanu zapalnego jelit i zmniejszenia nacieków nowotworowych. SFCA, jak dowiedziono, wpływa także na regulację pH jelitowego, co przekłada się na lepszą przyswajalność mikroelementów jak żelazo, wapń czy magnez, a nawet oddziałuje na metabolizm glukozy i białek we wątrobie. Kwas masłowy może łagodzić dolegliwości u pacjentów z zespołem jelita drażliwego i chorobą zapalną jelit.
Prof. Stachowska mówi, że produkcji krótkołańcuchowych kwasów tłuszczowych służy wysokobłonnikowa dieta bazująca na zbożach, warzywach i owocach. Najczęściej nie mogą sobie na nią pozwolić osoby z określonymi problemami jelitowymi i to dla nich suplementy zawierające maślan sodu (sól kwasu butanowego, forma kwasu masłowego) będą doskonałym rozwiązaniem.
- U pacjentów, którzy mają zaburzenia funkcji jelit, przekładające się na zaburzenia mikrobioty, suplementacja maślanu ma na celu dokarmić kolonocyty, uszczelnić barierę jelitową, a co za tym idzie – poprawić skład mikrobioty – przyznaje.
Po maślan sodu często sięgają także osoby cierpiące na zakażenia jelit i zaburzenia mikrobioty jelitowej spowodowane np. antybiotykoterapią. Na niedobór kwasu masłowego mogą być narażone osoby z cukrzycą typu 2. czy takie, których dieta obfituje w białko oraz tłuszcze.
Jednak, choć maślan powoli staje się suplementacyjnym hitem na rynku farmaceutycznym, to nie każdy może go stosować. Prof. Stachowska przyznaje, że niektórym pacjentom nie służy i zamiast niwelować, może nasilać problemy ze wzdęciami. To jednak nie wszystko.
2. Kto powinien uważać na maślan sodu?
Dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana opublikowała nowy post w mediach społecznościowych.
"Czy maślan sodu jest dobry dla jelit? To jeden z najszerzej polecanych suplementów" – pisze lekarka, dodając, że nie każdy może się spodziewać pozytywnych efektów suplementacji.
- Osoby z biegunkową postacią jelita drażliwego będą miały maślanu sodu w kale za dużo, z zaparciową [postacią jelita drażliwego] mają go z reguły za mało. Więc przy biegunkach może trzeba troszeczkę uważać – ostrzega dr Cubała.
- Osoby z otyłością mają maślanu więcej niż osoby, które są szczupłe – dodaje.
Lekarka tłumaczy, że warto robić badania panelowe, które pokazują ilość maślanu w kale tak, by suplementacja faktycznie miała sens.
Z kolei eksperci z Cleveland Clinic zaznaczają, że suplement jest niewskazany dla ciężarnych i kobiet karmiących piersią czy osób, które wykazują nadwrażliwość układu pokarmowego na błonnik lub którykolwiek ze składników suplementu.
"Jak zawsze, jeśli chodzi o suplementy, nie słuchaj rad celebrytów z TikToka. Zamiast tego porozmawiaj ze swoim lekarzem" – apelują.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl