Zjadamy 13 kg rocznie. Ten rodzaj sera jest najgorszy
Średni mieszkaniec Polski konsumuje rocznie około 13 kilogramów sera żółtego. Eksperci alarmują przed jego szkodliwym działaniem, zwłaszcza na pacjentów dotkniętych wysokim cholesterolem, nadciśnieniem czy cukrzycą. Inni jednak podkreślają, że ser żółty jest cennym źródłem białka i minerałów. Jaka jest prawda?
1. Jeśli żółty ser, to jaki?
- Jest kaloryczny i zawiera sporo nasyconych kwasów tłuszczowych, a także ma wysoką zawartość sodu, więc nie jest polecany osobom z nadwagą, otyłością, hipercholesterolemią czy nadciśnieniem – tłumaczyła mgr Agnieszka Piskała-Topczewska, założycielka Nutrition Lab i dietetyk w rozmowie z WP abcZdrowie.
Mimo tego, jak zauważa specjalistka, nie należy postrzegać serów żółtych wyłącznie jako produktów pełnych kalorii i cholesterolu zagrażających zdrowiu układu naczyniowego.
- Jest też sycący, m.in. dlatego że zawiera chlor. To składnik soków żołądkowych, który zmniejsza łaknienie, wyłączając wydzielanie leptyny, hormonu głodu. Dodatkowo ser żółty, dzięki wysokiej zawartości witaminy D, zmniejsza sekrecję, czyli wytwarzanie insuliny. Dlatego indeks glikemiczny serów żółtych wynosi zero. Sery żółte wręcz pozwalają utrzymać właściwą glikemię – tłumaczyła.
Jak się jednak okazuje, istnieje jeden gatunek sera żółtego, po który warto sięgać najbardziej: mowa o parmezanie, który zawiera najwięcej wapnia, więc jest cennym składnikiem diety, zwłaszcza u ciężarnych, dzieci i osób zagrożonych osteoporozą i innymi schorzeniami układu kostnego. Jak podkreślała dietetyczka, parmezan jest też źródłem fosforu, który zapobiega kamicy nerkowej, reguluje procesy krzepnięcia krwi i korzystnie wpływa na układ mięśniowy i nerwowy.
2. Biały ser. Zdrowsza alternatywa?
Alternatywę dla tłustego sera żółtego często widzi się w serze białym. Jest on nie tylko o wiele chudszy, ale także bogaty w białko oraz fosfor, potas, magnez, wapń, witaminy z grupy B oraz witaminę E. Piskała-Topczewska zwracała także uwagę, że sposób produkcji tego sera sprawia, że znajdziemy w nim także pewne ilości bakterii kwasu mlekowego wpływające korzystnie na nasz organizm.
- 100 g sera żółtego to ok. 300-400 kcal, podczas gdy chudy twaróg to mniej niż 100 kcal. Dla osób na diecie, chcących wzbogacić dietę w białko, osób z zaburzeniami lipidowymi twaróg będzie dobrym wyborem – mówiła dietetyczka w rozmowie z WP abcZdrowie.
Jest jednak jedno "ale".
- Mleko to naturalne źródło witaminy A i D, jednak w serach ich zawartość jest różna. Im ser jest tłustszy, tym większa zawartość witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. Nie znajdziemy ich niemal wcale w chudych twarogach - podkreślała ekspertka.
Okazuje się, że to samo tyczy się zawartości wapnia, którego biały ser może w rzeczywistości zawierać nawet dziesięciokrotnie mniej niż sery żółte.
- Równowartość wapnia z jednej szklanki mleka możemy sobie zapewnić, zjadając jeden plasterek sera żółtego lub... pięć kilogramów sera białego - zobrazowała dietetyczka.
3. Tych serów unikaj za wszelką cenę
Choć sery białe mogą nie dostarczać tylu cennych składników, co żółte, na pewno nie są niezdrowym elementem diety. Istnieją jednak typy serów, które warto omijać. Pierwszy z nich to ser topiony, który jest produkowany z sera żółtego, masła, serwatki w proszku, a często również dodatków smakowych, stabilizatorów i barwników.
- Natomiast najgorsze z rodzajów serów to te, które po włożeniu do lodówki zaczynają się "pocić". Te twory seropodobne nie mają nic wspólnego z serem – mówiła stanowczo ekspertka, dodając, że w ich składzie znajdą się na pewno oleje roślinne.
Warto jednak uważać też na sery pleśniowe – nie tylko ze względu na ich wysoką kaloryczność, ale także fakt, że w procesie ich produkcji używa się pleśni. Wpływają one na strawność serów i znacząco utrudniają organizmowi przetworzenie tego typu pokarmu. Sery pleśniowe są więc odradzane osobom z wrażliwym żołądkiem i innymi problemami gastrycznymi czy chorobami wątroby.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl