Aspartam rakotwórczy? WHO opublikowało stanowisko w sprawie słodzika
Bezkaloryczne, idealne dla diabetyków i osób na diecie. Sztuczne słodziki, w tym aż 200 razy słodszy od cukru aspartam, od lat wywołują skrajne emocje. Tym razem obawy wzbudziła potencjalna rakotwórczość aspartamu. Światowa Organizacja Zdrowia właśnie opublikowała oficjalne stanowisko.
1. "Potencjalnie rakotwórczy". Stanowisko WHO
Pisaliśmy niedawno o sensacyjnych doniesieniach Reutersa, który powołując się na dwa źródła, doniósł, że aspartam ma zostać uznany przez jedną z agencji WHO, Międzynarodową Agencję Badań nad Rakiem (IARC), za potencjalny czynnik rakotwórczy. Warto zauważyć, że za określenie limitów dotyczących spożycia odpowiedzialne są inne organy, jak Wspólny Komitet Ekspertów FAO/WHO ds. Dodatków do Żywności (JECFA). Według wcześniejszych ustaleń "aspartam można bezpiecznie spożywać w ramach przyjętych dziennych limitów" (40 mg na kg masy ciała spożywane każdego dnia). Dla osoby ważącej 70 kg limit zostałby przekroczony po spożyciu powyżej 9-14 puszek słodzonego aspartamem napoju zawierającego 200-300 mg słodzika.
14 lipca WHO opublikowało oficjalne stanowisko dotyczące aspartamu. IARC powołała się na "ograniczone dowody" i w związku z tym sklasyfikowała słodzik jako "potencjalnie rakotwórczy", włączając go do grupy 2B. JECFA podtrzymała dotychczasowe wytyczne dotyczące limitu spożycia.
- Oceny aspartamu wykazały, że chociaż bezpieczeństwo w powszechnie stosowanych dawkach nie jest głównym problemem, opisano potencjalne skutki, które należy zbadać w większej liczbie lepszych badań – argumentuje dr Francesco Branca, dyrektor Departamentu Żywienia i Bezpieczeństwa Żywności WHO. Branca podkreśla, że nie doradza firmom, by wycofywali produkty z aspartamem, a konsumentom, żeby przestali go spożywać.
- Po prostu radzimy trochę umiaru - podkreślił.
2. Szkodzi czy nie?
Skąd się wzięła zła sława aspartamu? Badanie w "Acta Histochemica" z 2020 roku wykazało zwiększoną częstość występowania białaczki i chłoniaka u myszy, które spożywały aspartam, jednak dawki podawanego słodzika były prawie czterokrotnie większe od masy ciała zwierząt. Inne badanie na modelach mysich z kolei sugerowało, że aspartam zwiększa ryzyko raka wątrobokomórkowego. Kohortowe badanie opublikowane w "PLOS Medicine" w 2022 r. na ponad 100 tys. dorosłych we Francji wskazywało na związek sztucznych słodzików, zwłaszcza aspartamu i acesulfamu-K, "ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka".
Dr Moez Sanaa, szef WHO ds. Dział Żywności i Żywienia podkreśla, że JECFA wzięła pod uwagę zarówno badania na zwierzętach, jak i na ludziach.
- Potrzebujemy lepszych badań z dłuższą obserwacją i powtarzanymi kwestionariuszami dietetycznymi w istniejących kohortach. Potrzebujemy randomizowanych badań kontrolowanych, w tym badań szlaków mechanistycznych związanych z regulacją insuliny, zespołem metabolicznym i cukrzycą, szczególnie w odniesieniu do rakotwórczości – wyjaśnia.
Pamiętajmy jednak, że istnieją badania, które wskazują, że aspartam nie jest obojętny dla organizmu ludzkiego.
- Aspartam to ekscytotoksyna. Może działać pobudzająco na mózg czy w ogóle na układ nerwowy. U dzieci czy osób o obniżonej barierze mózgowo-jelitowej, z ADHD lub zaburzeniami psychicznymi może wywoływać różnego rodzaju zaburzenia w układzie nerwowym – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana, specjalistka medycyny rodzinnej.
3. Alternatywy dla aspartamu. Jaki słodzik wybrać?
W wyciąganiu daleko posuniętych wniosków warto więc zachować ostrożność, jednak nie ma tu miejsca na hurraoptymizm ze strony amatorów słodzików. Niedawno opublikowane stanowisko WHO wskazuje, że sztuczne słodziki nie są dobrym wsparciem w odchudzaniu i nie zapewniają żadnych długoterminowych korzyści dotyczących redukcji tkanki tłuszczowej u dorosłych i dzieci. Istnieje również kilka badań wskazujących, że słodziki mogą zwiększać ryzyko tego, z czym obiecują walczyć – nadwagi i otyłości czy chorób przewlekłych jak cukrzyca.
Obok aspartamu do grupy całkowicie syntetycznych słodzików należą też acesulfam K, cyklaminian i sukraloza. Spożywanie tego ostatniego według jednego z niedawnych badań "Journal of Toxicology and Environmental Health" może prowadzić do tworzenia w organizmie substancji genotoksycznej mogącej uszkadzać DNA i w tym mechanizmie zwiększającej ryzyko raka. Wcześniejsze badania wiązały sukralozę z negatywnym wpływem na mikrobiom jelitowy.
Oberwało się też jednemu z najpopularniejszych obecnie słodzików erytrytolowi. To z kolei naturalny słodzik z grupy polioli pozyskiwany z fermentacji glukozy. Szumnie bywa nazywany najzdrowszym cukrem świata. Niedawno na łamach "Nature Medicine" ukazało się badanie, zgodnie z którym u osób ze zwiększonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych wysoki poziom erytrytolu we krwi zwiększa ryzyko zawału serca i udaru. Badanie mocno zostało skrytykowane z uwagi na metody badawcze – ocena stężenia słodzika we krwi zamiast oceny spożycia słodzika przez uczestników. Tymczasem erytryol może być produkowany przez sam ludzki organizm, także pod wpływem stresu oksydacyjnego.
Na pytanie o zdrowe słodziki dr Cubała odpowiada: stewia lub ksylitol. Tłumaczy, że najnowsze badania wskazują, że stewia może rozpuszczać warstwy chorobotwórczych biofilmów w organizmie, takie zdolności wykazuje też ksylitol.
- Ksylitol jest polecany także przez stomatologów, ponieważ potrafi rozbijać niekorzystny biofilm i tworzyć kontrfilm, chroniąc przed próchnicą, a nawet wspierając leczenie chorób zatok i schorzeń w obrębie jamy nosowo-gardłowej. Co więcej, wpływa negatywnie na bakterię Clostridium difficile. Mamy gumy do żucia, a nawet probiotyki z ksylitolem. Jedynym skutkiem ubocznym może być u niektórych osób efekt przeczyszczający – wyjaśnia ekspertka.
Niezależnie od wyników badań dotyczących czy to cukru, czy jakiegokolwiek rodzaju słodzika problem leży gdzie indziej. A mianowicie, jak mówi dr Cubała, chodzi o "uzależnienie od słodkiego smaku".
- Uważam, że problem nie tkwi w tym, że stosujemy zamienniki cukru czy też jakiego typu one są, ale w tym że generalnie mamy wówczas większą tendencję do spożywania jedzenia śmieciowego, co zwiększa też nieświadomą konsumpcję cukru. Lubimy sobie posłodzić, lubimy sobie w ten sposób dogadzać, bo sygnał o słodkim smaku odbiera mózg – puentuje lekarka.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl