Dietetyk podpowiada, kiedy najlepiej jeść owoce
Owoce dostarczają witamin, składników mineralnych, błonnika pokarmowego i przeciwutleniaczy. Powinny więc znaleźć się w naszym jadłospisie każdego dnia. Kiedy jednak należy je jeść? Zapytaliśmy o to dietetyka.
1. Dzienna porcja
Choć jedząc owoce, dostarczamy organizmowi cennych substancji odżywczych i wody, to równocześnie są one źródłem cukru prostego (fruktozy). Po spożyciu tych o wysokim IG (np. bananów, winogron) poziom insuliny szybko rośnie, a następnie gwałtownie spada. W efekcie odczuwamy głód i podjadamy. Jedzenie takich owoców sprzyja więc otyłości. Dlatego też powinniśmy wybierać te o niskim IG (np. śliwki, jabłka), które są trawione wolniej i dłużej, dzięki czemu mniej kalorii odkłada się w organizmie pod postacią tkanki tłuszczowej.
Ważne jest nie tylko to, które jemy owoce, ale też, w jakich ilościach to robimy. Jak podkreśla Monika Frank, dyrektor poradni Mój Dietetyk:
- Obowiązkowe jest 5 porcji warzyw i owoców dziennie, z czego trzy powinny stanowić warzywa. Czym jest porcja? To ok. 100 g, czyli tyle, ile mieści się w naszej dłoni, np. jeden pomidor lub dwie mandarynki.
2. Rano czy wieczorem?
Fakt, że owoce dostarczają cukrów prostych, staje się ich zaletą, o ile spożywamy je w pierwszej połowie dnia. Jeśli zjemy je na śniadanie, pobudzą nas do działania i dodadzą energii. Jedząc owoce rano, nie musimy też obawiać się o masę ciała. O tej porze dnia tempo przemiany materii jest szybkie, więc energia, którą dostarczają te produkty, zostanie wykorzystana w krótkim czasie.
Po południu i wieczorem metabolizm jest spowolniony, dlatego w tych porach dnia nie powinniśmy jeść owoców. Dostarczone wtedy cukry proste nie zostaną zużyte, ale zmagazynowane w organizmie pod postacią tkanki tłuszczowej.
3. Przed czy po posiłku?
Nie powinniśmy jeść owoców tuż przed posiłkiem. Najlepiej zrobić to ok. 15 minut wcześniej. Zwyczaj spożywania ich w ramach deseru też nie jest zdrowy. Jeśli na obiad zjedliśmy danie mięsne, a po nim owoce, to zaczną one fermentować w żołądku, a obecne w nich cenne witaminy i składniki mineralne nie zostaną właściwie przyswojone.
Dlaczego? Żołądek potrzebuje więcej czasu na obróbkę mięsa, gromadzi się ono więc w tym organie, blokując przesunięcie owoców do dwunastnicy.
Potwierdza to Monika Frank:
- Owoce dłużej zalegają w przewodzie pokarmowym i doprowadzają do nieprzyjemnych objawów, takich jak: wzdęty brzuch, uczucie pełności, czasem biegunki.
Ponadto mogą pojawić się gazy. W związku z tym zaleca się zachować odstęp między głównym posiłkiem a zjedzeniem owocu. Jeżeli na obiad jedliśmy warzywa, powinniśmy odczekać ok. 1 godzinę, gdy było to danie bezmięsne, ale tłuste — 3, a jeśli posiłek był mięsny — 4.
4. Z czym łączyć owoce?
- Owoce mają wysoką kaloryczność i wysoki IG, istotne jest, żeby nie podjadać ich między posiłkami czy też zjadać jednorazowo w dużych (ponad 250-300g) ilościach - podkreśla Monika Frank, dietetyk.
Jeśli sięgniemy po nie pomiędzy obiadem a kolacją, wywołamy zaburzenie poziomu glukozy we krwi. W efekcie znów poczujemy łaknienie i będziemy podjadać, dostarczając organizmowi dodatkowych kalorii.
Powinniśmy łączyć owoce z produktami, które nie mają negatywnego wpływu na proces ich trawienia. Monika Frank poleca zestawiać je m.in. z nabiałem.
- Może to być np. koktajl na bazie jogurtu naturalnego i owoców lub sałatka owocowa z dodatkiem nasion i orzechów. Te dodatki spowodują, że IG całego posiłku ulegnie obniżeniu.
Ponadto owoce można dodawać do owsianki na chudym mleku. Natomiast jeśli przygotowujemy sałatkę, łączmy te słodkie z kwaśnymi i dodatkami. Połączenie słodkiego ze słodkim sprzyja zakwaszeniu organizmu.
Jedzmy więc owoce, ale z umiarem i rozmysłem.
-Są nie tylko źródłem witamin i składników mineralnych, ale także przeciwutleniaczy, które regulują procesy odpornościowe, co jest szczególnie istotne w trakcie “sezonu” na przeziębienie i grypę. Zapobiegają one również rozwojowi procesów nowotworowych w organizmie - dodaje ekspertka.