"Masowy wysyp". Polacy mówią, co znajdują w lasach, leśnicy obalają mit
W lasach mamy już prawdziwy wysyp grzybów. Niektórzy do lasu wybierają się wyposażeni w nożyk, inni uważają, że jedyną słuszną metodą jest wykręcanie grzyba. A jak jest naprawdę? Leśnicy postanowili zakończyć odwieczny spór grzybiarzy.
1. Wykręcać czy wycinać?
Zwolennicy wycinania grzybów uważają, że usuwanie ich wraz z grzybnią sprawia, że ziemia staje się jałowa i na kolejne grzybobranie nie ma co liczyć. Ci, którzy wykręcają grzyby z ziemi, są przekonani, że to właśnie wycinanie uszkadza grzybnię na dobre. A jaka jest prawda?
Tłumaczą to znani leśnicy. Kazimierz Nóżka z Nadleśnictwa Baligród i Marcin Scelina z Leśnictwa Roztoki nagrali krótkie wideo, w którym rozprawiają się z mitem.
- Odwieczne pytanie. Trzeba to raz na zawsze rozwiać - zaznacza na wstępie Kazimierz Nóżka. - I zdecydować, co my z tymi grzybami robimy: wykręcamy, wycinamy?
- Prawda jest taka, że grzybom jest to obojętne, ponieważ owocnik, gdy dojrzeje i tak umiera - wyjaśnia Marcin Scelina. Podkreśla, że nie ma to żadnego znaczenia, ale jest coś, o czym należy pamiętać. Jak wyjaśnia, nie należy zbierać grzybów, które są robaczywe, "żeby coś mogło zostać dla lasu".
- Po zebraniu grzyby należy oczyścić, do kosza wkładamy tylko czyste, żeby nam się nie brudziło. Oszczędza nam to bardzo dużo czasu w domu - radzi.
Należy pamiętać o jeszcze jednej, kardynalnej zasadzie: by zbierać wyłącznie te grzyby, co do których nie mamy żadnych wątpliwości. Grzyby niejadalne mogą odpowiadać za dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Z kolei grzyby zaliczane do trujących, które zawierają muskarynę czy muskarydynę, mogą stanowić zagrożenie dla życia.
2. Wysyp grzybów. Sezon ruszył pełną parą
Wraz z początkiem jesieni w lasach można spotkać coraz więcej grzybów. Wrzesień i październik to czas na maślaki i podgrzybki oraz koźlarze, ale przede wszystkim na borowiki, uznawane za szlachetne i najsmaczniejsze leśne skarby.
Na zrzeszającej amatorów grzybobrania stronie grzyby.pl użytkownicy donoszą, że w poszczególnych częściach kraju jest prawdziwy wysyp.
"Jadąc służbowo, stanąłem w lasku niedaleko Białogardu i wszedłem do lasu dla rozprostowania kości. Przy młodniku znalazłem całe gniazda maślaków. Musiałem wrócić po reklamówkę, po niecałej godzinie miałem prawie pełną" - napisał mieszkaniec województwa zachodniopomorskiego.
"Maślaki, koźlarze babki i czerwone, prawdziwki. Wszystko w dużych ilościach, choć trochę robaczywe" - zwraca uwagę mieszkanka województwa mazowieckiego, dodając, że w ciągu godziny zebrała ok. 70 grzybów.
"W drodze do Szczawnicy najpierw zbiór z samochodu: w rowie gromada kań i kozaków. Potem chyba sześć wejść do lasu i w pierwszym ceglaki, kozaki czerwone plus dużo purchawek, następne to z dwadzieścia kań, potem jeszcze wejście z prawdziwkami i ich 'tylko' dziewięć sztuk. Późno, bo późno, ale sezon rozpoczęty" - relacjonuje pan Jerzy z Krakowa.
- Wysyp maślaków i pierwsze młode podgrzybki oraz prawdziwki. W tym roku zbiega się on z masowym wysypem czubajki kani – dowodzi Marek Snowarski, ekspert grzyby.pl. cytowany przez zawszepomorze.pl.
- Rozkład wysypu jest dość nierównomierny. Obszary zapóźnione doszlusują na dniach, a te najbardziej suche dopiero w październiku. Szykuje się tego roku obfity sezon - dodaje.
Marek Snowarski zdradza również, że z prawdziwym urodzajem "poczekamy do ostatniej dekady września i początku października".
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl