Polacy nie doceniają. Szkoda, bo to antycholesterolowy mocarz
Tłuste dania, desery i alkohol. Choć w wielu polskich domach to świąteczny standard, skutki takiej biesiady mogą być bardzo poważne. Poziom złego cholesterolu rośnie błyskawicznie, a razem z nim ryzyko miażdżycy. By się chronić, warto włączyć do diety jeden składnik.
1. Zabójcze dla serca
W świątecznych potrawach nie brakuje tłuszczów utwardzonych, tłuszczów trans i cukrów prostych.
Taki maraton nie jest jednak obojętny dla organizmu. Ryzyko chorób układu sercowo-naczyniowego gwałtownie wzrasta, a dodatkowe spożycie alkoholu tylko pogłębia problem.
Winny jest gromadzący się w naczyniach cholesterol. Powstające w ten sposób blaszki miażdżycowe ograniczają przepływ krwi w tętnicach i żyłach, przez co rośnie ryzyko udaru czy zawału.
Poziom tzw. złego cholesterolu LDL można zwalczać statynami, ale oprócz leków niezbędne są zmiany żywieniowe. Zaleca się m.in. włączenie kwasów omega, które pomagają w ochronie przed miażdżycą i chorobami układu krążenia.
2. Kwasy omega na cholesterol
Kwasy omega-3 to wielonienasycone kwasy tłuszczowe. Organizm nie potrafi produkować ich samodzielnie, a ich obecność jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania i dobrego samopoczucia.
Kwasy omega-3 znajdują się m.in. w rybach (EPA i DHA) i niektórych produktach pochodzenia roślinnego (kwas ALA).
Istnieje wiele suplementów zawierających kwasy omega-3, w tym EPA i DHA, które mają korzystny wpływ na układ krwionośny, system nerwowy i odporność.
Zanim jednak sięgniemy po kapsułki, warto zadbać o prawidłową dietę. Po zmianach żywieniowych najczęściej okazuje się, że suplementacja wcale nie jest konieczna. A kwasy omega można znaleźć w wielu produktach.
Źródła kwasów omega:
- oliwa z oliwek,
- olej słonecznikowy,
- ryby, na przykład: okoń, tuńczyk, sandacz, dorsz i flądra,
- siemię lniane,
- pestki z dyni,
- migdały i orzechy (różne rodzaje),
- owoce morza,
soja i produkty, które z niej powstają, np. tofu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl