Polacy się zajadają. Kontrola wykryła rakotwórcze substancje
Niemiecka organizacja konsumencka Öko-Test zleciła badania laboratoryjne mrożonych frytek, które można kupić w popularnych marketach. Są one dostępne również w naszym kraju. Wyniki testów jeżą włos na głowie.
1. Szkodliwe substancje w mrożonych frytkach
Mrożone frytki to szybki sposób na przygotowanie dodatku do obiadu. Wystarczy na chwilę włożyć je do piekarnika i złociste ziemniaczki są już gotowe. Dla wielu osób to wygodne rozwiązanie, ale może ucierpieć nasze zdrowie.
Łącznie przebadano 20 marek mrożonych frytek dostępnych w supermarketach. Niektóre z nich można znaleźć również w Polsce, m.in. w Aldi, Lidlu i Kauflandzie. Choć testy wypadły lepiej niż poprzednio, nadal nie napawają optymizmem.
Z badań zleconych przez Öko-Test wynika, że w wielu produktach znajdują się groźne dla zdrowia substancje. Główny problem stanowi obecność akrylamidu i zanieczyszczenia w tłuszczu.
Wynika to z faktu, że ziemniaczane frytki są wstępnie smażone na oleju, a następnie (tuż przed spożyciem) ponownie poddawane obróbce termicznej w wysokich temperaturach.
2. Niebezpieczny poziom kadmu
Wyniki wskazały, że w mrożonych frytkach mogą znajdować się nadmierne ilości kadmu. W laboratorium wykryto, że poziomy przekroczyły ponad połowę tolerowanego tygodniowego spożycia dla osoby o średniej wadze 60 kg.
Pierwiastek może znajdować się w glebie, w której uprawiane są ziemniaki. Gromadzi się w wątrobie i nerkach, co może spowodować poważne uszkodzenia tych narządów.
Nawet niskie stężenia kadmu w organizmie są bardzo niebezpieczne. Pierwiastek może też powodować deformacje kości i zwiększać ryzyko rozwoju nowotworów nerek oraz gruczołu krokowego.
3. Śladowe ilości pestycydów
W niektórych produktach podczas badań wykryto pestycydy i węglowodory z olejów mineralnych oraz inne związki (MOSH). W raporcie podkreślono jednak, że mowa o śladowych ilościach.
Podczas badań natrafiono także na ślady chloroprofamu, choć stosowanie herbicydów jest zakazane przez Unię Europejską. Sam chloroprofam uznany został za substancję potencjalnie rakotwórczą.
Przepisy jednak dopuszczają pozostałości herbicydu w ziemniakach, ponieważ zanieczyszczenie może utrzymywać się przez kilka lat. Mimo to Öko-Test krytycznie odnosi się do wyniku, ponieważ chloroprofam został wykryty tylko w kilku przypadkach.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl