Reguluje cholesterol i pomaga schudnąć. Cenne w profilaktyce raka jelita grubego
Łubin to nie tylko piękny wiosenny kwiat. Nasiona tej rośliny można spożywać i śmiało zastąpią ciecierzycę, soczewicę lub soję. Należy jednak pamiętać, że nie wszystkie odmiany można jeść, gdyż niektóre są trujące.
1. Łubin do jedzenia
W naszym kraju łubin głównie kojarzy się z rośliną ozdobną. Nic w tym dziwnego, bo kwiaty wyglądają przepięknie, niekiedy jednak uprawiany jest też w celach pastewnych. Do najczęściej spotykanych gatunków należy:
- łubin trwały (Lupinus polyphyllus),
- łubin zmienny (Lupinus mutabilis),
- łubin biały (Lupinus albus),
- łubin wąskolistny (Lupinus angustifolius),
- łubin żółty (Lupinus luteus).
Nasze ogrody zwykle zdobi łubin trwały, jednak należy on do gatunków gorzkich i niejadalnych. Bezpieczne do spożycia są odmiany słodkie, czyli łubin żółty, biały oraz wąskolistny.
Gorzki łubin charakteryzuje się obecnością trujących alkaloidów o nazwie łubinina i sparteina. Spożycie może wywołać nieprzyjemne dolegliwości, takie jak zawroty głowy, kołatanie serca, dezorientacja oraz mdłości.
2. Korzyści zdrowotne
Jadalne odmiany rośliny są jednak bardzo zdrowie. Łubin stanowi wartościowe źródło białka, zawiera witaminy z grupy B, witaminę C i D, wapń, magnez, żelazo, fosfor, potas, sód oraz cynk. Pełno w nim także błonnika, przeciwutleniaczy i aminokwasów.
Nasiona rośliny są bardzo sycące i odżywcze, korzystnie wpływają na perystaltykę jelit, zapobiegają zaparciom przez co chronią przed rakiem jelita grubego oraz poprawiają przemianę materii. Łubin cechuje też niski indeks glikemiczny. Jedzony regularnie reguluje poziom cholesterolu.
To doskonały produkt nie tylko dla wegetarian i wegan, ale także osób pragnących zrzucić zbędne kilogramy. Mogą go jeść także diabetycy. Warto też dodać, że nie zawiera glutenu, co jest ważne dla osób z alergiami pokarmowymi.
3. Przygotowanie nasion
Łubin może być spożywany jedynie po ugotowaniu, nie należy jeść surowych nasion. By odpowiednio je przygotować, należy zalać je wodą z dodatkiem soli i moczyć przez dobę. Po tym czasie gotujemy je do czasu aż zmiękną, czyli ok. 2 godziny.
W kuchni z powodzeniem zastąpią soję, soczewicę lub ciecierzycę. Nadają się do przygotowania hummusu, sprawdzą się w towarzystwie warzyw, mięsa, w zupie i sałatce.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl