Stosuje go Sharon Osbourne. "To jest jak niedotlenienie dla mózgu, dochodzi do straty mięśni"
Po fali popularności diety kopenhaskiej i SIRT, przyszła moda na post przerywany. Lekarze i dietetycy przypominają, że to nie jest rozwiązanie dla wszystkich. Ostrzegają też przed skrajnymi wersjami diety, jak choćby trzydniowa głodówka, którą poleca Sharon Osborne.
1. Celebrytka nie je przez 72 godziny w tygodniu
Sharon Osborne, żona gwiazdy rocka Ozzy'ego Osbourne'a, jest jedną z nielicznych gwiazd, która w wywiadach otwarcie opowiada o stosowaniu leku na odchudzanie, żeby osiągnąć wymarzoną figurę. Celebrytka twierdzi, że w kilka miesięcy udało jej się zrzucić blisko 20 kg. Przyznaje jednak, że stosowanie preparatu ma dużo skutków ubocznych i mocno odbija się na samopoczuciu.
- Na początku odczuwasz mdłości. Nie wymiotujesz, ale cały czas masz uczucie, że chce ci się wymiotować. Przez kilka tygodni nieustannie czujesz, że ci niedobrze - tak opowiadała o swoich doświadczeniach w programie "TalkTV Piers Morgan Uncensored 2".
Osbourne twierdzi, że przestała już stosować odchudzające zastrzyki, ale w ostatnim wywiadzie przyznała z kolei, że stosuje post przerywany. To dość popularna dieta, ale wariant promowany przez celebrytkę budzi zastrzeżenia ekspertów, bo jak opowiadała - pości aż przez 72 godziny w tygodniu.
2. To jedna z najpopularniejszych diet
Post przerywany to rodzaj diety, która polega na naprzemiennych okresach, w których pacjenci spożywają posiłki i w których sięgają wyłącznie po napoje. Bywają różne warianty tej diety: post całodniowy (jeden-dwa dni w tygodniu), naprzemienny (dni postu i dni jedzenia), ale najpopularniejszy to spożywanie posiłków w określonym okienku czasowym w ciągu dnia.
- Taki typowy post przerywany to jest układ 16/8. To oznacza, że przez 16 godzin w ciągu doby nie jemy, obejmuje to oczywiście też okres snu, a przez 8 godzin można spożywać posiłki - mówi dr n. med. Magdalena Cubała-Kucharska, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego i założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.
Taki model diety cieszy się sporą popularnością, bo daje bardzo dobre efekty.
- Post przerywany jest bezpieczną dietą, jeżeli jest stosowany w tym standardowym układzie, czyli 16/8. Natomiast, jak w każdej diecie, kluczem jest kwestia ograniczenia kalorii. Widzimy, że kiedy pacjenci stosują post przerywany, ale bez ograniczeń kalorii w tym okienku żywieniowym, to wcale nie chudną - stwierdza dietetyk kliniczny Kamil Paprotny.
Ekspert zaznacza, że nie jest to rozwiązanie dla każdego, nie jest rekomendowane m.in. u osób z cukrzycą typu 2.
- Mam pacjentów, którzy stosują post przerywany w układzie 16/8. U niektórych osób to daje dobre efekty, głównie dlatego, że mają tendencję do zajadania wieczorami stresu, napięć i to, że mają okienko żywieniowe do godz. 16:00-17:00, a potem już nie jedzą, jest dla nich psychologicznie pomocne. Dzięki temu później już nie podjadają. Czasami działa to znowu w drugą stronę - na przykład u pacjentów z cukrzycą tak długa przerwa w spożywaniu posiłków może powodować wzrost cukru na czczo - wskazuje dietetyk.
3. Zbyt długie głodówki sprzyja efektowi jo-jo
Eksperci ostrzegają jednak przed skrajnościami, jak metodą Sharon Osbourne, która twierdzi, że pości nawet przez 72 godziny.
- Przede wszystkim należy zacząć od tego, że 72 godzin bez jedzenia nie należy nazywać postem przerywanym, a głodówką. Takich interwencji nigdy nie przeprowadzamy na własną rękę - stosuje się je tylko w określonych przypadkach, np. przygotowanie do operacji i pod stałą kontrolą lekarza - podkreśla Paula Gosa, dietetyk Centrum Dietetycznego Online w Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH-PIB.
Paula Gosa wskazuje, że nawet w wyniku jednodniowego postu może dojść do zaburzeń pracy organizmu na wielu poziomach.
- Zwiększa się ryzyko hipoglikemii, wzrostu stężenia kwasu moczowego we krwi, niedoborów witamin i składników mineralnych, problemów z trawieniem, zaparć, zaburzeń rytmu serca. W dalszej perspektywie długotrwałe i częste głodówki sprzyjają m.in. niedożywieniu, stłuszczeniu wątroby, dnie moczanowej, rozwojowi cukrzycy czy chorób układu krążenia - ostrzega.
Specjalistka żywienia przyznaje, że głodówki przyczyniają się do zmniejszenia masy ciała, ale efekt jest krótkotrwały.
- Przy szybkich spadkach masy ciała najczęściej tracimy beztłuszczową masę, czyli m.in. masę mięśni, co sprzyja efektowi jo-jo. Z kolei wahania masy ciała wynikające ze stosowania restrykcyjnych diet coraz częściej wymieniane są wśród przyczyn rozwoju wielu chorób przewlekłych - zaznacza.
4. Po trzech dniach dochodzi do straty 200 g mięśni
W podobnym tonie wypowiada się Kamil Paprotny, który wskazuje na konsekwencje spadku masy mięśniowej w przypadku tak długich głodówek.
- Jest opcja postu przerywanego w układnie pięć dni jedzenia, dwa dni głodówki, ale moim zdaniem 72 godziny to już jest za długo. Powyżej trzeciej doby takiej głodówki dochodzi już do straty przynajmniej 200 g mięśni na dobę, a mięśnie mają bardzo ważne znaczenie w kontekście metabolizmu, przerabiania glukozy, dostarczania nam energii - zaznacza dietetyk kliniczny.
- Zdecydowanie jestem przeciwnikiem takich rozwiązań. Tak długie głodówki mogą prowadzić do upadków, do omdleń, ale też do spadków glikemii. Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, to musi bardzo mocno wybrzmieć, jeżeli dochodzi do hipoglikemii, to jest jak niedotlenienie dla mózgu. U takiej osoby szybciej dochodzi do procesów demencyjnych - podkreśla Paprotny i dodaje, że u kobiet na skutek tego takiej diety może dojść również do zaburzeń hormonalnych.
- Takie zaburzenia obserwujemy m.in. u osób z anoreksją, jednym z pierwszych powikłań jest zanik miesiączki. Kiedy dostępność energii jest coraz mniejsza, organizm wyłącza funkcję, które są mu niepotrzebne do przeżycia, u kobiet pierwszą taką funkcją jest płodność - dodaje ekspert.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl