Ugotowali ziemniaka GMO. "Odmiana wysoko rakotwórcza"
GMO, czyli żywność modyfikowana genetycznie, zagraża naszemu zdrowiu? Czy słusznie się jej boimy? Ekspertka wyjaśnia, jak powstają takie produkty i wskazuje ich wady, ale także zalety, posługując się przykładem ziemniaka GMO.
1. Jak powstaje żywność GMO?
GMO (ang. Genetically Modified Organism) to organizmy, które zostały zmodyfikowane dzięki osiągnięciom nowoczesnej biotechnologii, po to, by osiągnąć pożądane cechy produktu.
- Mechanizm jest następujący: w warunkach laboratoryjnych część DNA jednego organizmu zostaje wprowadzona do DNA drugiego organizmu, a następnie przez tradycyjną hodowlę powstaje nowy organizm o zmienionych cechach gatunkowych. Są to wszystkie rośliny, zwierzęta i drobnoustroje, których kod genetyczny został celowo zmieniony przez człowieka – precyzuje w rozmowie z WP abcZdrowie Joanna Mulik-Buczma, ekspertka z zakresu dietetyki, zdrowego żywienia i psychodietetyki z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej.
To pozwala m.in. na zwiększenie wydajności uprawy czy uodpornienia rośliny na szkodniki czy grzyby, co przekłada się też na mniejsze zużycie różnego rodzaju środków ochrony roślin. Jedno z badań wykazało, że w ten sposób w latach 1996-2013 zużycie pestycydów zmniejszyło się aż o 37 proc. Dodatkowo genetyczne modyfikacje mają służyć poprawie jakości produktu finalnego.
- Przez gigantyczne jak na dany gatunek rozmiary, lepszy smak, wygląd i zapach aż po długi czas utrzymania świeżości – tłumaczy ekspertka.
2. Alergie wywołane GMO
Czy GMO jest zagrożeniem dla naszego zdrowia? To temat budzący kontrowersję od lat. Modyfikacje genetyczne mogą wyzwalać reakcje alergiczne – nowo powstałe białko może zostać potraktowane przez nasz organizm jak wróg i być zwalczane.
- Przykładem jest genetycznie zmodyfikowana soja, do której dodano gen orzecha brazylijskiego zawierający alergen - albuminę. Alergiczne reakcje wystąpiły również u ludzi spożywających kukurydzę StarLink z genem Bt. Ta odmiana kukurydzy przeznaczona jest na paszę, ale zanieczyściła uprawy kukurydzy spożywanej przez ludzi i wywołała u nich alergie – mówi ekspertka.
A co z nowotworami? Praca francuskiego biologa molekularnego - Gilles-Érica Séraliniego wykazała, że szczury karmione przez dwa lata modyfikowaną genetycznie kukurydzą, statystycznie częściej zapadały na nowotwory. Badania Francuza zyskały poklask przeciwników GMO, mimo że środowiska naukowe zwracały uwagę na kilka słabych punktów badania.
Ekspertka zwraca jednak uwagę, że istnieją badania wskazujące, że modyfikacje genetyczne mogą aktywować określone części ludzkiego genomu.
- Przykładem jest ziemniak GMO, w którego składzie znajdował się poliakrylamid, rozkładający się przy gotowaniu lub pieczeniu do toksycznego akrylamidu. Produkty spożywcze powstające z tej odmiany ziemniaka były wysoko rakotwórcze. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) doprowadziła do wycofania tej odmiany transgenicznego ziemniaka z obrotu – mówi dietetyczka.
3. GMO przynosi korzyści zdrowiu ludzkiemu?
Prawda czy fałsz? Okazuje się, że genetyczne modyfikowanie żywności może być z pożytkiem dla zdrowia.
- Zmodyfikowanie wartości odżywczych żywności – poprzez wzbogacenie jej o witaminy, składniki mineralne, wielonienasycone kwasy tłuszczowe, aminokwasy – może wyeliminować niektóre problemy zdrowotne. Przykładem jest tzw. złoty ryż ze zwiększoną zawartością karotenu będącego aktywną formą witaminy A – tłumaczy Joanna Mulik-Buczma.
Ekspertka dodaje, że trwają również prace, które mają na celu nie tyle wzbogacenie produktów, ile usunięcie z nich substancji niepożądanych, a nawet szkodliwych, jak toksyny i alergeny czy kofeina i nasycone kwasy tłuszczowe.
- Rekombinowanie genu polega także na wyciszeniu naturalnie występujących genów, a nie tylko na wprowadzeniu genu pożądanego np. modyfikowana pszenica o mniejszej zawartości glutenu, kukurydza odporna na owady lub o zwiększonej zawartości żelaza, ziemniaki o większej zawartości skrobi lub odporne na stonkę, czy rzepak o większej zawartości kwasu taurynowego – tłumaczy dietetyczka.
4. GMO na sklepowych półkach
Warto wiedzieć, że wprowadzanie produktu GMO na rynek to jest długi i niezwykle kosztowny – sięgający nawet kilkuset milionów dolarów – proces. Co więcej, wbrew przekonaniu, że sklepowe półki uginają się od produktów GMO, nie jest ich wiele. Również dlatego, że przepisy w obrębie Unii Europejskiej są bardzo restrykcyjne, uwzględniające naukową ocenę ryzyka.
Czy jest się czego bać? WHO opublikowała oficjalny komunikat na temat żywności GMO: "Żywność GMO, dostępna obecnie na rynku międzynarodowym, przeszła oceny bezpieczeństwa i prawdopodobnie nie stanowi zagrożenia dla zdrowia ludzkiego. Ponadto nie wykazano żadnego wpływu na zdrowie ludzi spożywania takiej żywności przez ogólną populację w krajach, w których została ona zatwierdzona" – czytamy.
- Wciąż ważne jest prowadzenie rzetelnych badań oddziaływania organizmów transgenicznych na człowieka i środowisko, jak i z uwagi na bezpieczeństwo żywnościowe na świecie. Niewystarczająca znajomość złożonych mechanizmów życia i nowych konstrukcji genetycznych, wymagają zachowania ostrożności przy zezwalaniu na dopuszczenie do komercjalizacji GMO – podsumowuje ekspertka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl