Zdrowe jedzenie nie istnieje
Jesteśmy coraz bardziej świadomi tego, jak dieta wpływa na nasze zdrowie. Moda na zdrową żywność powoduje, że wielu producentów kusi hasłami, które sugerują, że ich produkt jest najwyższej jakości i zapewni nam nie tylko dobre zdrowie, ale także smukłą sylwetkę. Niestety, to często zwykły chwyt marketingowy. Chociaż na opakowaniu produktu znajduje się napis: „zdrowa”, „organiczna” czy „naturalna” żywność, zwykle te słowa odnoszą się do procesu produkcji, a nie składu produktu. Czy zatem wiesz, co jesz?
Dowiedz się więcej na temat "zdrowej żywności"
1. Zdrowa żywność?
Organizm człowieka do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje witamin i składników mineralnych, które najłatwiej pozyskać ze zdrowej żywności. Ale czy taka jeszcze istnieje? Tendencje, które zapanowały w przemyśle spożywczym, są niestety niepokojące: żywność jest coraz bardziej przetworzona, a smak zapewnia jej duża ilość ulepszaczy.
Lekarze i dietetycy przekonują, że aby zachować dobre zdrowie i szczupłą sylwetkę, trzeba jeść zdrową żywność. Bierzemy za pewnik, że sałatka jest zdrowsza od fast fooda. Ale czy tak jest naprawdę? Na pewno sałatka jest pożywniejsza i dostarcza nam więcej potrzebnych składników odżywczych, ale może być wykonana z warzyw skażonych pestycydami i zanieczyszczeniami.
– „Zdrowe” to słowo, które jest w stanie upadłości – mówi Roxanne Sukol, specjalista medycyny prewencyjnej w Cleveland Clinic. – Nasze jedzenie nie jest już zdrowe. Jest pożywne, a to różnica. Słowa służą marketingowcom do manipulacji i wprowadzają w błąd, co może kosztować nas zdrowie.
W marcu ubiegłego roku FDA (Food and Drug Administration – amerykańska organizacja rejestrująca żywność i leki) kazała usunąć z opakowań popularnych orzechowych batonów wyraz „zdrowy”. Producent odpowiedział niedawno petycją obywatelską z prośbą o dokładną definicję tego słowa, tłumacząc, że przysparza to trudności nie tylko tym, którzy wytwarzają żywność, ale także samym klientom.
FDA określa mianem zdrowej żywności te produkty, które zawierają niewiele tłuszczu, za to są bogate w witaminy i składniki mineralne. Zdaniem producenta batonów trzeba tę definicję uściślić, ponieważ według niej produkty takie jak łosoś, awokado czy orzechy nie są zdrowe, bo zawierają dużo tłuszczu. Ta sytuacja pokazuje, jak trudna jest ocena wartości zdrowotnych pożywienia i jak często wprowadzani jesteśmy w błąd.
2. Mięso oddzielone mechanicznie ma niewiele wspólnego z mięsem
Producenci stosują wiele sztuczek, aby przekonać nas, konsumentów, że oferują produkt, którego potrzebujemy. A używając pięknych słów, które oddziałują na naszą podświadomość, sprawiają, że zrobimy coś, nawet jeżeli nie mamy na to ochoty. Do czego najczęściej odnosi się reklama? Do wartości, które są dla nas ważne, a zdrowie jest jedną z nich.
I tak mięso oddzielone mechanicznie kojarzy nam się z wyselekcjonowanymi kawałkami mięsa, które zostały przeznaczone na pyszną kiełbasę, pełną białka. Oleje rafinowane są złote i klarowne i nie wyglądają na wysoce przetworzone. No i oczywiście chętniej sięgamy po „produkt bez cukru”, bo przecież jesteśmy na diecie.
Kiełbasy, pasztety, parówki – Polacy uwielbiają rozdrobnione mięso. Błędnie myślimy, że to przecież źródło białka, które jest budulcem naszego organizmu. Tymczasem mięso oddzielone mechanicznie (MOM) to jedynie rozdrobniona masa mięsno-tłuszczowa, wykonana ze zwierzęcych elementów takich jak: tuszki drobiowe, chrząstki, nerwy, kości, a następnie poddawana obróbce cieplnej. Niestety, taka parówka nie ma nic wspólnego ani z mięsem, ani ze zdrowym jedzeniem.
Kolejnym przyciągającym określeniem jest „produkt rafinowany”. Większości kojarzy się to z czymś pozytywnym – z procesem oczyszczania produktu z zanieczyszczeń. To prawda, ale wraz z nimi usuwa się wiele cennych składników, w tym błonnik, witaminy i minerały. Proces rafinacji ma na celu przedłużenie trwałości produktu oraz nadanie mu określonych cech, np. barwy. Większość olei dostępnych na rynku jest rafinowana, dzięki czemu są one klarowne i trwałe. Ale rafinacja w wysokiej temperaturze sprawia, że nienasycone kwasy tłuszczowe przekształcane są w tłuszcze typu trans, które są szczególnie niebezpieczne dla zdrowia.
Jest jeszcze jedna żywieniowa pułapka: „produkt bez dodatku cukru”, po który chętnie sięgają osoby będące na diecie. W rzeczywistości może być on bardziej kaloryczny niż zwykły produkt. Mimo iż nie dodano do niego cukru, zapewne dosłodzono go innym słodkim składnikiem, jak np. sorbitolem, który w wątrobie przekształcany jest w glukozę.
Poszukując zdrowej żywności, często nabieramy się na sztuczki producentów, którzy przekonują nas o wartościowości swoich produktów. Nie dajmy się jednak nabrać i dokładnie czytajmy etykiety.