Zdrowsza alternatywa mleka? Uważaj, to bomba cukru, konserwantów i tłuszczu
Czasy, kiedy słyszeliśmy slogan, "pij mleko, będziesz wielki", minęły. Coraz częściej badacze sugerują, że być może krowie mleko działa prozapalnie i może szkodzić mineralizacji kości. Alternatywą jest napój roślinny, potocznie zwany mlekiem. Ale uwaga, może być po brzegi naładowany cukrem i konserwantami.
1. "Mleko" roślinne bombą węglowodanową
Dietetyczka Iwona Wierzbicka wyjaśnia, że termin "mleko" odnosi się wyłącznie do produktów odzwierzęcych, to jest pochodzących od krowy lub kozy. Dostępne na sklepowych półkach alternatywy na bazie roślin, jak mleko sojowe, owsiane, kokosowe czy migdałowe, to w rzeczywistości napoje. Nie są równoważne i nie mają takich właściwości jak mleko krowie.
- Napój owsiany w skrócie oznacza, że owies został zmielony, wyciśnięty i tak naprawdę pijesz owsiankę w postaci płynu – mówi Wierzbicka w wideo opublikowanym na Instagramie.
- Wadą "mlek" roślinnych jest to, że dostarczają dość dużo węglowodanów, (...) dość często takie "mleka" są wzbogacone i mogą zawierać substancje antyodżywcze, które negatywnie oddziałują na nasze zdrowie.
Wierzbicka punktuje potencjalne wady napojów na bazie roślin: barwniki, emulgatory, konserwanty, olej rzepakowy lub słonecznikowy, fityniany, które mogą ograniczać wchłanianie substancji odżywczych.
"Jedynym wyjątkiem jest w tym przypadku mleko kokosowe, które zawiera znaczne ilości tłuszczu, a więc po wypicia takiego napoju nie doświadczymy piku glukozy, ani jej spadku i tym samym większej ochoty na słodkie czy generalnie dostarczenia sobie pokarmu" – wyjaśnia dietetyczka.
2. Krowie czy roślinne? Zachowaj równowagę
Wierzbicka uspokaja, że jeśli raz na jakiś czas sięgamy po alternatywę roślinną, to nie ma powodu do obaw. Ale jeśli zastąpiliśmy nim mleko krowie, to nie jest to dobre posunięcie według dietetyczki.
Warto pamiętać o kilku zasadach. Przede wszystkim czytajmy składy, można znaleźć napoje roślinne fortyfikowane witaminami i minerałami, ale bez dodatku cukrów, konserwantów czy oleju. W przypadku osób, które mają zaburzenia gospodarki węglowodanowej, lepszym wyborem będzie również mleko na bazie migdałów, czy np. orzechów laskowych. W odróżnieniu od mleka owsianego czy ryżowego będzie miało niższy indeks glikemiczny.
Mleko krowie z kolei również warto stosować w kuchni w rozsądnych ilościach z uwagi na fakt, że choć zawiera witaminy i minerały czy białko, to jest również źródłem nasyconych kwasów tłuszczowych. Tych w naszej diecie jest zdecydowanie za dużo, a w nadmiarze odpowiadają za zaburzenia lipidowe, nadwagę i otyłość czy wreszcie choroby układu krążenia. Niektóre badania wskazują również, że spożycie mleka krowiego może wręcz sprzyjać zaburzeniom mineralizacji kości czy nowotworom takim jak rak piersi lub prostaty.
Eksperci zwracają uwagę, że lepszym wyborem są produkty, takie jak jogurt naturalny, kefir czy maślanka. W tej postaci mleko jest źródłem dobrze przyswajalnego białka, minerałów, witamin, prebiotyków i probiotyków.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl