Trwa ładowanie...

Bezkonkurencyjny śledź ze sklepowej półki. Ale niektóre lepiej omijać szerokim łukiem

 Karolina Rozmus
21.12.2023 19:50
Ekspertki mówią, które śledzie postawić na świątecznym stole
Ekspertki mówią, które śledzie postawić na świątecznym stole (Getty Images)

Śledzie w oleju, śmietanie, sosie musztardowym, z cebulą, jabłkiem czy grzybami. Smażone, solone i koreczki. Co wybrać? - Zawsze zwracajmy uwagę na to, ile jest śledzia w śledziu. Miejmy pewność, że kupujemy rybę z dodatkiem sosu, a nie sos z odrobiną ryby - radzi mgr inż. Marta Zaleska. Technolog żywności oraz dietetyczka wskazują, którego śledzia bez obaw można postawić na świątecznym stole.

spis treści

1. Jedzmy, ale z rozwagą

Nieodłączny element świąt to ryby, a Polacy szczególnie lubią solone śledzie pod różnymi postaciami. Jak mówi dietetyk, szkoda, że tylko od święta.

- To źródło białka i cennych kwasów tłuszczowych, w tym omega-3. Mają one właściwości przeciwzapalne, chronią przed utratą masy mięśniowej u seniorów, wspierają mózg, wpływają korzystnie na proces gojenia się ran - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk kliniczny mgr Natalia Mogiłko.

Zobacz film: "Ryby najczęściej wybierane przez Polaków"

- Świetnie, że trafiają na świąteczny stół i to w różnych postaciach, warto jednak czytać etykiety, żey wybrać najzdrowszą opcję. W gotowych marynowanych śledziach szukajmy przede wszystkim ryby, tzn. upewnijmy się, że stanowi ona główny składnik produktu - dodaje.

Tego samego zdania jest technolog żywności mgr inż. Marta Zaleska, prowadząca bloga oraz edukująca na Instagramie jako @panitechnolog.

- Należy zwrócić uwagę, że takie filety nie powinny mieć w składzie żadnych konserwantów czy wzmacniaczy smaku. Mogą mieć jedynie naturalne składniki, jakich użylibyśmy w domu. Olej, ocet, sól, pieprz, przyprawy, cebula, ewentualnie cukier - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie.

- Decydując się na śledzie w bardziej urozmaiconej, smakowej formie, musimy przygotować się na poszerzony skład i zaakceptować pewne ustępstwa. Nie obędzie się tu bez regulatorów kwasowości, słodzików czy aromatów w składzie. Jednak i w takich pozycjach można znaleźć te z lepszym składem bez konserwantów - dodaje.

2. Nautica. Filety śledziowe wiejskie

Nautica. Filety śledziowe wiejskie
Nautica. Filety śledziowe wiejskie (Arch. prywatne)

- Skład jest dobry, ponieważ filet ryby stanowi 60 proc., następna w kolejności jest cebula, woda i olej rzepakowy. Mamy również dodatek cukru i soli, które są zarówno dodatkami smakowymi, jak i konserwantami i wydają się nieuniknione w produkcie wysokoprzetworzonym. Warto więc sięgać po nie sporadycznie, a nie na co dzień - ocenia mgr Mogiłko.

Dodaje, że w 100 g produktu znajdziemy jedną łyżeczkę cukru. Jak podkreśla dietetyk, cukier pojawia się zawsze w produktach w zalewach, marynatach i sosach na bazie musztardy, majonezu czy śmietany.

- Osoby zdrowe, bez schorzeń takich jak cukrzyca czy też choroby przewodu pokarmowego, mogą sobie pozwolić w święta na jedną czy dwie porcje bez obaw. Diabetycy muszą zachować ostrożność, pamiętajmy też, że z uwagi na zawartość tłuszczu taki śledź jest ciężkostrawny, z kolei dodatek soli i octu może podrażniać przewód pokarmowy u osób z problemami takimi jak wrzody - dodaje.

3. Nautica. Filety śledziowe w sosie musztardowym

Nautica. Filety śledziowe w sosie musztardowym
Nautica. Filety śledziowe w sosie musztardowym (Arch. prywatne)

- W tym wypadku ryba stanowi tylko 40 proc., resztę tworzy sos. Trzeba wiedzieć, że w takich produktach może być wyższa kaloryczność, większa zawartość soli, cukru, konserwantów, ale też kwasów tłuszczowych nasyconych. Tego się niestety nie da uniknąć - mówi mgr Mogiłko.

Podkreśla, że niezależnie od tego, czy sięgniemy po śledzia w oleju, sosie musztardowym czy koreczki, warto posiłek odpowiednio zbilansować.

- Nie podawajmy ich z ziemniakami czy bułką lub chlebem pszennym. Warto zjeść śledzia w towarzystwie surowych lub gotowanych warzyw, które spowolnią wyrzut glukozy. Istotne, by pamiętać, że jeżeli sięgamy po śledzie z dodatkiem węglowodanowym pod postacią bułki, a nawet pełnoziarnistego chleba, to warto zacząć od warzyw, co dodatkowo spowolni wzrost poziomu glukozy - radzi dietetyk.

4. Lisner. Filety śledziowe opiekane w zalewie octowej

Lisner. Filety śledziowe opiekane w zalewie octowej
Lisner. Filety śledziowe opiekane w zalewie octowej (Arch. prywatne)

Ekspertka przyznaje, że nazwa "opiekane" może być myląca, ponadto filety są w panierce. To niestety może podnosić ich kaloryczność, a także ilość tłuszczu.

- Będą bardziej ciężkostrawne, niekoniecznie polecałabym osobom z problemami z układem pokarmowym, one raczej powinny sięgać po śledzie w oleju, z jak najmniejszą ilością dodatków takich jak panierka czy sosy na bazie majonezu - mówi mgr Mogiłko.

- Tutaj ilość śledzia atlantyckiego oscyluje w granicach 40 proc., zatem niewiele. Mamy też dodatki w postaci wzmacniaczy smaku, w tym glutaminianiu sodu, regulatory kwasowości czy octan sodu. Dla osób z chorobami żołądka i wątroby może to stanowić problem, natomiast zdrowa populacja nie musi się obawiać - dodaje.

5. Mors. Filety śledziowe solone. Gryfińskie

Mors. Filety śledziowe solone. Gryfińskie
Mors. Filety śledziowe solone. Gryfińskie (Arch. prywatne)

Śledź stanowi aż 70 proc. produktu, następna w składzie jest cebula i olej rzepakowy. Zdaniem ekspertki produkt ma bardzo dobry skład. I choć wątpliwości, jak mówi mgr Mogiłko, może budzić obecność cukrów i dodatków słodzących jak sukraloza w kilku miejscach składu, to nie jest ich wiele. Wskazuje na to tabela wartości odżywczych.

- Te śledzie na tle innych mają najmniej węglowodanów, bo samych cukrów jest zaledwie 0,3 g, inne miały od 2 do nawet 6 g na 100 g. Tutaj z kolei mamy wyższą zawartość tłuszczu, ale pamiętajmy, że w śledziach tzw. "w oleju" zawsze będziemy widzieć przewagę tłuszczu pochodzącego nie tylko z samej ryby, ale też z zalewy - mówi.

- Nie ma powodu do obaw, bo tłuszcze, na które warto uważać, to tłuszcze nasycone - tutaj na 33 g tłuszczów mamy niespełna 3,5 g tłuszczów nasyconych - uspokaja.

Ekspertka zwraca również uwagę na dodatki do żywności, w tym konserwanty, wzmacniacze smaku i zagęstniki obecne w wielu spośród dań na bazie śledzia. Przyznaje, że w dobrze zbilansowanej diecie, w której produkty wysokoprzetworzone stanowią rzadkość, nie stanowią zagrożenia.

Są jednak wyjątki. To osoby, które mają nadwrażliwość na sztuczne dodatki do żywności. - Na dodatki do dań powinny uważać także osoby z zaburzeniami układu immunologicznego, pacjenci onkologiczni czy z zaburzoną mikrobiotą jelitową - wylicza.

6. Kaufland. Filety śledziowe wiejskie z cebulą i olejem

Kaufland. Filety śledziowe wiejskie z cebulą i olejem
Kaufland. Filety śledziowe wiejskie z cebulą i olejem (Arch. prywatne)

- Sporo ryby, olej i cebula. Prosty, krótki skład, wynikający z tego, że to po prostu śledź w oleju, a nie śledź w jakimś sosie, wymagającym dodatku majonezu, śmietany, musztardy, licznych przypraw itd. Tutaj prostota wygrywa - mówi krótko dietetyk.

7. Fisher King. Filety śledziowe w sosie śmietanowym

Fisher King. Filety śledziowe w sosie śmietanowym
Fisher King. Filety śledziowe w sosie śmietanowym (Arch. prywatne)

- Niestety to sos śmietanowy ze śledziem, a nie śledź w sosie. I nie jest to przesada - sos śmietanowy zajmuje pierwsze miejsce w składzie i stanowi aż 60 proc. - ocenia dietetyk.

- 25 g tłuszczu na 100 g produktu to wcale nie mało, gdybyśmy wykonali taki sos w domu na jogurcie kremowym, to zawartość tłuszczu wyniosłaby około 8 g, czyli znacznie mniej. Do tego sporo cukru czy soli, a z uwagi na obecność sosu maleje też ilość białka - dodaje.

Zdaniem mgr Mogiłko zarówno diabetycy, jak i osoby z chorobami układu krążenia, szczególnie po zawale serca, raczej powinny darować sobie ten produkt.

8. Lisner. Śledzik delikatnie solony

Lisner. Śledzik delikatnie solony
Lisner. Śledzik delikatnie solony (Arch. prywatne)

"Delikatnie solony"? To określenie może wprowadzać konsumenta w błąd, ponieważ produkt na tle innych wyróżnia się właśnie rekordową ilością soli. - Na 100 g produktu mamy aż 4,2 g, podczas gdy dobowa dopuszczalna norma według WHO wynosi 5 g. Jeśli zjemy porcję o wadze 200 g z kromką chleba, który także jest bogatym źródłem soli, to może się okazać, że podczas jednego posiedzenia przy świątecznym stole nawet kilkukrotnie przekroczyliśmy dobową dopuszczalną ilość soli w diecie - mówi mgr Mogiłko.

Przypomina, że w pozostałych produktach zawartość soli oscylowała między 1,4 g a 2,2 g na 100 g. Osoby z nadciśnieniem zdecydowanie powinny unikać takiej żywności w diecie, także od święta.

9. Kaufland "Stąd takie dobre". Śledzik w sosie czosnkowym

Kaufland "Stąd takie dobre". Śledzik w sosie czosnkowym
Kaufland "Stąd takie dobre". Śledzik w sosie czosnkowym (Arch. prywatne)

- Ryba stanowi 50 proc., więc pod tym względem rewelacji nie ma. Natomiast mamy tu aż 32 g tłuszczu. Na przykład dla kobiety norma dobowa wynosi ok. 65 g, jeśli więc zje takie opakowanie śledzia, to przyswoi połowę dziennego zapotrzebowania na tłuszcze. Całkiem sporo. W takim niedużym opakowaniu, bo to tzw. śledzik na raz, mamy też łyżeczkę cukru i pół łyżeczki soli - mówi dietetyk.

Dodaje, że to wysokotłuszczowy i wysokoprzetworzony produkt, który powinny omijać m.in. osoby z zaburzeniami lipidowymi, np. z hipercholesterolemią.

10. Lisner. Śledź atlantycki w sosie śmietanowym

Lisner. Śledź atlantycki w sosie śmietanowym
Lisner. Śledź atlantycki w sosie śmietanowym (Arch. prywatne)

- Zawartość ryby jest tu rekordowo niska. To zaledwie 35 proc., na drugim miejscu olej, a na trzecim - woda, dodatek, którego nie powinno być wcale - przyznaje dietetyk.

Ekspertka dodaje, że woda obniża koszt produkcji, a zarazem sprawia, że potrzeba więcej zagęstników jak np. skrobia modyfikowana czy też konserwantów, które zapobiegną psuciu produktu.

11. Mors. Koreczki śledziowe kartuskie

Mors. Koreczki śledziowe kartuskie
Mors. Koreczki śledziowe kartuskie (Arch. prywatne)

W produkcie znajdziemy tylko 52 proc. śledzia. - Mimo to ma niewiele ponad 16 g tłuszczów, więc nienajgorzej, na minus jednak ponownie - ponad łyżeczka cukru. Często mam do czynienia z pacjentami, zwłaszcza diabetykami w szpitalu, mającymi zdekompensowaną cukrzycę, którzy zarzekają się, że nie jedzą słodyczy. I w ich przypadku okazuje się, że winowajcami są produkty wysokoprzetworzone, ukryte bomby węglowodanów - przyznaje ekspertka.

Dodaje, że nie zaleca tego produktu, chyba że ograniczymy się do dwóch koreczków. Jak podkreśla jednak: są na rynku śledzie z lepszym składem.

12. Kaufland "Stąd takie dobre". Koreczki śledziowe w oleju

Kaufland "Stąd takie dobre". Koreczki śledziowe w oleju
Kaufland "Stąd takie dobre". Koreczki śledziowe w oleju (Arch. prywatne)

65 proc. produktu stanowi ryba. Zdaniem dietetyka cały skład produktu godny jest pochwały.

- Choć są konserwanty, to producent nie dodał cukru, więc węglowodany stanowią zaledwie 0,8 g. Pod tym względem to produkt wzorcowy. Widzimy także, że sól stanowi tylko 1,4 g na 100 g produktu, zatem również znacznie mniej niż w innych tego typu śledziach - mówi.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze