Obalamy największe mity na temat jajek
Na temat wpływu jajek na zdrowie mówi się wiele. Jedni przestrzegają przed ich spożywaniem, twierdząc, że destrukcyjnie działają na organizm, inni podobne stwierdzenia uważają za niepotrzebne demonizowanie wartościowego produktu. Jakie rzeczywiście mają właściwości, tłumaczy w swojej książce „Dieta Dobrych Produktów” lekarz medycyny Ewa Bednarczyk-Witoszek. Poniżej publikujemy jej fragmenty.
1. Właściwości odżywcze jajek
Żółtko jaja zawiera duże ilości tłuszczu – 31,9 proc. (występuje w postaci emulsji), oraz znaczne ilości lecytyny i cholesterolu. Z białek (16,3 proc.) występują w żółtku głównie albuminy, ze składników mineralnych przeważają związki fosforowe i wapń; występują też potas, chlor, sód, siarka, magnez, żelazo oraz wiele mikroelementów (jod, cynk, kobalt, molibden, miedź). Witaminy występujące w żółtku to A, D, E, K i karoten oraz witaminy z grupy B. W jajach brakuje witaminy C.
2. „Cholesterol z jaj nie tworzy miażdżycy”
Zauważam, że to nie cholesterol, lecz białko, które organizm postrzega jako niepotrzebne, jest przyczyną miażdżycy na dietach niskowęglowodanowych czy tłustych. Podobnie szkodzi dieta ZA tłusta i ZBYT bogatowęglowodanowa. __W jaki sposób zbyt duża ilość tłuszczów szkodzi? Organizm wobec za dużej ich ilości woli wykorzystać tłuszcz, a białko i węglowodany „zostawić sobie na potem”. Tworzą one wtedy niepotrzebny balast.
3. „Jaja można jeść do woli”
To prawda i nieprawda. Jeżeli potrafisz dobrać ilość – jest to prawda, lecz należy zachować ostrożność w wygłaszaniu oświadczeń. Każdy nadmiar organizm musi zutylizować. Nadmiary białka są szczególnie energochłonne podczas ich metabolizowania i wydalania. Podwyższony poziom przeciwciał IgE czy IgG na białka jaja już sugeruje, że nie tylko białka jaj powodują tę nadprodukcję przeciwciał, lecz najprawdopodobniej stosujemy dietę zbyt bogatobiałkową, zwykle zbyt bogatą w białka zwierzęce, albo nadużywamy szkodliwych produktów – zbóż czy produktów mlecznych.
4. „Żółtka nie prowokują rozrostu nowotworowego”
Ten kto dowodzi, że żółtka są obojętne dla wzrostu nowotworów, że są tak DOBRE dla organizmu – już zdradza aspekt jadania nadmiaru produktów zwierzęcych. Wielokrotnie byłam świadkiem zdziwienia pacjentów – codziennych, wieloletnich żółtkojadów – wobec zaobserwowanej przez nich patologicznej odpowiedzi ich organizmu w postaci objawu porannego [do tzw. objawów porannych zaliczamy głównie katar poranny, poranne bóle mięśniowe lub stawowe, poranną sztywność mięśniową/stawową, poranny wzrost ciśnienia oraz wzrosty poziomu cukru tuż po obudzeniu się – przyp red.] po zjedzonych żółtkach.
Pomimo że komórka nowotworowa nie czerpie składników pokarmowych z żółtka, więc proces jej wzrostu nie jest nim stymulowany – jadanie żółtek codziennie, bez przerw, skutkuje nasilaniem się procesów zapalnych naczyń w całym organizmie. Uwalniane są mediatory (czynniki) zapalenia, tworzą się nowe naczynia krwionośne, czyli następuje angiogeneza i inicjacja nowotworowa. Nadużywane żółtka zamiast wspomagać organizm, zaczyna go niszczyć, co można wykazać, stosując jeden rodzaj białka na dobę w zakresie diet niskowęglodanowych. Bogata w tzw. pełnowartościowe białka zwierzęce – jakim jest żółtko – dieta ratuje z przedawkowania węglowodanów.
To musisz wiedzieć
Fragment książki Ewy Bednarczyk-Witoszek „Dieta dobrych produktów”, Wydawnictwo KOS.
