Trwa ładowanie...

Pozornie zdrowe zamienniki cukru? Badania wskazują, że stewia może uszkadzać nerki i wątrobę

 Karolina Rozmus
Karolina Rozmus 27.06.2022 10:49
Czy stewia jest zdrowsza od cukru?
Czy stewia jest zdrowsza od cukru? (Getty Images)

Dla jednych zdrowa alternatywa dla cukru i ratunek dla lubiącego słodycze, tyjącego na potęgę społeczeństwa. Dla innych – mniejsze zło, do którego trzeba podchodzić z rezerwą. Czy naturalne zamienniki cukru to faktycznie zdrowa opcja? Jedno z badań wskazuje, że entuzjazm związany z popularną w ostatnich latach stewią lepiej powściągnąć.

spis treści

1. Stewia – zdrowa alternatywa cukru?

Stewia – "słodkie zioło Paragwaju" lub "miodowy liść" to określenia rośliny, która dzięki swoim właściwościom słodzącym zyskała wielu zwolenników. Poza tym, że stosowana jest jako słodzik, zyskała też przychylność lekarzy dzięki swoim właściwościom prozdrowotnym.

- Swego czasu był boom na stewię – czy to w formie liści, czy wyekstrahowaną stewię w postaci proszku lub pigułek. Każdy chętnie ją stosował, zwłaszcza, że była naturalnym słodzikiem, a nie sztucznym tworem – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk i diet coach, założycielka Nutrition Lab, Agnieszka Piskała-Topczewska.

Zobacz film: "Słodziki są równie złe jak cukier"

Liście stewii to nie tylko źródło węglowodanów, ale i białka, tłuszczy, a także witamin i mikroskładników, m.in. witaminy B12, wapnia, potasu, żelaza, fosforu czy cynku. W składzie stewii znajdziemy też przeciwutleniacze, w tym działającą przeciwzapalnie kwercetynę.

W Polsce w postaci słodziku jest dopuszczona od 2011 roku i natychmiast zyskała upodobanie osób na diecie, bo stewia nie ma żadnych kalorii, nie podnosi poziomu cukru we krwi i ma niski indeks glikemiczny. Można słodzić do woli? Teoretycznie tak, bo nie przyczyni się do nadwagi i otyłości oraz chorób z nią związanych.

Od wielu lat mieszkańcy Ameryki Południowej stosowali stewię nawet jako lek na cukrzycę. Miała hamować wchłanianie glukozy w jelitach i zwiększać wrażliwość tkanek na insulinę za sprawą trzech naturalnych substancji: stewiolu, stewiozydu i reubadiozydu.

Stewia w badaniach wykazuje także właściwości bakteriobójcze, grzybobójcze, a nawet antywirusowe, uniemożliwiając rozwój zwłaszcza patogennych szczepów wirusa HRV.

Najnowszy przegląd badań na temat stewii wskazuje także, że obok innych naturalnych słodzików może być nawet elementem profilaktyki chorób układu krążenia, m.in. głównie dzięki jej właściwościom przeciwhiperlipidemicznym.

- Stewia nie ma kalorii, nasz organizm jej nie trawi, wydalając w formie niezmienionej – świetnie, czego chcieć więcej? Jednak są badania ujawniające, że spożywanie stewii wpływa na wzrost poziomu cholesterolu we krwi. Mowa o szczególnej postaci stewii – nie o sproszkowanych liściach, ale o ekstrakcie – przyznaje ekspertka. - Badacze odnotowali drastyczny wzrost cholesterolu spowodowany stewią. Można więc powiedzieć, że ta naturalna substancja słodząca używana w nadmiarze zaburza całą gospodarkę lipidową w organizmie – podkreśla Piskała-Topczewska.

W tym badaniu naukowcy wykazali także, że stewia zwiększyła glikemię i indeks HOMA, świadczący o oporności na insulinę u zdrowych myszy. To jednak nie wszystko.

2. Stewia – w jaki sposób może szkodzić?

Mowa o badaniu, które ukazało się na łamach "Saudi Pharmaceutical Journal". Naukowcy pod lupę wzięli sukralozę – sztuczny słodzik i naturalny – stewię, badając jej wpływ na modele zwierzęce. Wyszli od przeglądu badań wskazujących, że sztuczne słodziki uzależniają, mogą pogarszać insulinooporność, ale też działają prozapalnie na jelita. Odpowiedzią na te zarzuty miały być naturalne słodziki.

"Oba zostały zatwierdzone przez FDA (ang. Food and Drug Administration, przyp. red.), ale skutki ich chronicznego spożywania są kontrowersyjne" – piszą autorzy wprost.

Myszom podawany roztwór sukralozy lub stewii przez okres ośmiu i 16 tygodni, a po 18 tygodniach badacze pobrali zwierzętom krew. U badanych zwierząt zaobserwowano znaczne zwiększenie aktywności enzymów wątroby i nerek, a badanie histopatologiczne potwierdziło poważne uszkodzenie wątroby i nerek myszy.

W dodatku zarówno sukraloza, jak i stewia wpłynęły negatywnie na poziom cholesterolu i wzrost poziomu cytokin prozapalnych w organizmach zwierząt.

3. Słodzić czy nie słodzić? Słodziki kontra cukier

- Definicja substancji dodatkowych do żywności jest intrygująca. Mówi, że są to substancje, które na stan dzisiejszej wiedzy nie zagrażają życiu lub zdrowiu, jeśli są spożywane w ilościach zgodnych z ADI (ang. Acceptable Daily Intake, dopuszczalne dzienne spożycie) – mówi Piskała-Topczewska i dodaje: - A jaki będzie stan wiedzy jutro? Oto jest pytanie.

Przypomina, że w latach 60. i 70. popularna była sacharyna, okrzyknięta cudownym zamiennikiem cukru, podczas gdy później okazało się, że ma silne właściwości kancerogenne.

- Coraz więcej badań potwierdza, że aspartam czy acesulfam też tak mogą działać. Myślę, że kiedyś i one mogą wypaść z listy substancji dozwolonych do spożycia – dodaje.

Podobnego zdania jest mgr Klaudia Ruszkowska, dietetyk z Centrum Medycznego Damiana, która zauważa, że niezależnie od tego, czy sięgamy po sztuczne, czy po naturalne słodziki, warto zachować rozsądek.

- Uważam, że na słodziki trzeba uważać, podobnie jak na cukier. Okazjonalne zastosowanie zamiast cukru jest w porządku, bo faktycznie stewia czy inne naturalne słodziki możemy określić mianem "mniejszego zła”. Natomiast regularne spożywanie lub stosowanie zbyt dużej dawki słodzików może mieć negatywny wpływ na zdrowie. Zwłaszcza że tak naprawdę my nawet nie wiemy, co oznacza "zbyt duża dawka". Nie mamy wystarczających badań, by to stwierdzić – przypomina w rozmowie z WP abcZdrowie.

To wydaje się szczególnie istotne – dotychczasowe badania m.in. nad stewią nie są jednoznaczne, a niektóre z nich sprzeczne, na co zwrócili uwagę sami autorzy wspomnianego badania na myszach. Dr n. med. Magdalena Kucharska-Cubała przyznaje, że te badania mogą nie mieć przełożenia na człowieka. Zwłaszcza że szereg doniesień naukowych, zdaniem ekspertki, wskazuje na prozdrowotny wpływ stewii.

- Natomiast osobną kwestią, niezależną do tego, czy słodzimy naturalnymi słodzikami, sztucznymi czy cukrem, jest problem uzależnienia od słodkiego smaku. Uważam, że problem nie tkwi w tym, że stosujemy zamienniki cukru, czy też jakiego typu one są, ale w tym, że generalnie mamy wówczas większą tendencję do spożywania jedzenia śmieciowego, co zwiększa też nieświadomą konsumpcję cukru. Lubimy sobie posłodzić, lubimy sobie w ten sposób dogadzać, bo sygnał o słodkim smaku odbiera mózg – zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie, specjalistka medycyny rodzinnej, członkini Polskiego Towarzystwa Żywieniowego, założycielka Instytutu Medycyny Integracyjnej Arcana.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze