Trwa ładowanie...

Wątroba nie będzie świętować, może nie wytrzymać. "Odmówi nam posłuszeństwa"

 Katarzyna Prus
03.04.2024 12:43
Mocno obciąża wątrobę. "Poważnie sobie szkodzimy, bo to trucizna"
Mocno obciąża wątrobę. "Poważnie sobie szkodzimy, bo to trucizna" (Getty Images, Instagram)

Wielkanoc to dla wątroby trudny egzamin i może się okazać, że bez wsparcia może go nie zdać. Choć ciężko sobie odmówić świątecznych potraw, umiar się opłaci. Dotyczy to także alkoholu "na trawienie". - Możemy mieć wrażenie, że nie jesteśmy najedzeni, ale w rzeczywistości poważnie sobie szkodzimy, bo to trucizna - ostrzega dietetyk kliniczny Kamil Paprotny.

spis treści

1. Wielkanoc to obciążenie dla wątroby

Choć wątroba ma unikalną zdolność do regeneracji, może ją wykończyć wielkanocne biesiadowanie. Gdy na talerzu lądują kolejne świąteczne przysmaki, ten kluczowy dla organizmu gruczoł ma do wykonania coraz trudniejsze zadanie i ostatecznie może tej degustacji nie podołać.

- Jeśli zafundujemy jej kilka dni ciężkiego, tłustego i smażonego jedzenia plus sporą dawkę cukru i popijemy to alkoholem, może odmówić nam posłuszeństwa. Dlatego, zamiast czekać do końca świąt, wspierajmy ją na bieżąco - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowe dietetyk kliniczny Kamil Paprotny.

Zobacz film: "Oczyść wątrobę w 6 krokach"

Jednym z poważniejszych wyzwań jest tłuszcz, który jest trawiony przy udziale produkowanej przez wątrobę żółci.

Jeśli będzie go za dużo - co w święta w wielu domach jest normą - wątroba może być zbyt obciążona. Dojdzie do problemów z trawieniem, co będzie też zaburzać pracę jelit. Mogą pojawić się wzdęcia, bóle brzucha i biegunki.

Wątroba może nie wytrzymać świątecznego przejedzenia
Wątroba może nie wytrzymać świątecznego przejedzenia (Getty Images)

By się przed tym uchronić, wcale nie musimy od razu sięgać po suplementy. Tym bardziej że w nadmiarze mogą one wręcz obciążać, a nawet uszkadzać wątrobę.

Jeśli będziemy konsekwentni, pomogą proste metody, które nie wymagają wizyty w aptece.

- Podstawą jest regularne nawadnianie, zwłaszcza w święta, kiedy często jemy inaczej i więcej, niż na co dzień. Picie np. wody z cytryną między posiłkami to bardzo dobry sposób wspomaganie procesu trawienia i pasażu jelitowego. Dzięki temu cały układ pokarmowy będzie mógł sprawnie pracować i unikniemy większości nieprzyjemnych odczuć jak wzdęcia czy zaparcia - zwraca uwagę dietetyk.

2. Alkohol wcale nie pomaga

Po cięższych posiłkach sprawdzą się też ziołowe napary np. z mięty czy rumianku, które pomogą uniknąć niestrawności.

Najlepszym ratunkiem dla wątroby będzie z kolei napar z ostropestu plamistego.

- To prekursor sylimarolu, leku, który chroni komórki wątroby przed uszkodzeniem spowodowanym m.in. nadmiarem tłustego jedzenia czy alkoholu - wskazywała w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, która zajmuje się m.in. leczeniem chorób wątroby.

Ostropest zawdzięcza swoje właściwości sylimarynie, która m.in. pomaga w regeneracji komórek wątrobowych, redukuje procesy włóknienia, działa żółciotwórczo i przeciwcholesterolowo.

Wątrobę wspomogą także napary z mniszka lekarskiego czy babki płesznik, a także zielona herbata, która działa przeciwzapalnie na komórki wątroby.

- Mitem jest natomiast picie alkoholu "na trawienie". Dzięki niemu możemy mieć wrażenie, że nie jesteśmy najedzeni. W rzeczywistości poważnie sobie szkodzimy, bo dla wątroby i całego przewodu pokarmowego to po prostu trucizna - podkreśla dietetyk.

Alkohol to największy wróg wątroby i najczęstsza przyczyna jej chorób oraz zgonów z tego powodu.

Regularne picie, nawet w pozornie bezpiecznych ilościach, może prowadzić do odkładania się tłuszczu trzewnego oraz rozwoju stłuszczenia wątroby, a także - w dłuższej perspektywie - innych poważnych chorób, również nowotworowych.

Negatywne skutki alkoholu możemy odczuć też znacznie szybciej, siedząc jeszcze przy świątecznym stole. Zamiast oczekiwanej pomocy w trawieniu, możemy zafundować sobie odwrotny efekt. Kiedy alkohol przestaje działać, dochodzi do nadmiernego wydzielania soków żołądkowych, a to może powodować różne dolegliwości m.in. zgagę.

3. Detoks i ruch

Picie wody i wspomagające układ pokarmowy napary to jednak nie wszystko. Pamiętajmy też o błonniku, który działa zbawiennie na cały układ pokarmowy (m.in. zapobiega zaparciom, wpływa na zwiększone wydzielanie soków trawiennych, pobudza perystaltykę jelit).

Błonnik ma zdolność do pęcznienia pod wpływem wody, co pobudza jelita do wydalania zbędnych produktów przemiany materii i toksyn. Według WHO, jego optymalne spożycie to 20-40 gramów dziennie, dlatego nie powinno go zabraknąć również na wielkanocnym stole.

- Choć na świątecznym stole królują wędliny, tłuste mięsa i jajka w majonezie, nie zapominajmy o porcji surowych warzyw i owoców, które dostarczą nam kluczowego dla pracy jelit i wątroby błonnika - zaznacza Kamil Paprotny.

- Warto je spożywać szczególnie na początku, bo w ten sposób możemy się szybciej nasycić. Dzięki temu nie zjemy tak dużo innych, mniej zdrowych potraw, a ograniczanie ilości świątecznego jedzenia, także odciąży wątrobę - dodaje.

Po świętach również warto zadbać o solidny detoks i zrezygnować na jakiś czas ze zwierzęcych tłuszczy w postaci czerwonego mięsa czy wędlin, a także smażonych potraw i słodyczy. Stawiajmy raczej na warzywa, owoce i chude białe mięso.

- Nie zapominajmy też o aktywności fizycznej. Nie chodzi tu jednak o nagły intensywny wysiłek po świętach, ale regularny ruch i robienie sobie przerw od siedzenia przy stole. Wystarczy nawet dłuższy spacer, który przyczyni się do poprawy perystaltyki jelit. Wysiłek fizyczny pomaga też w regeneracji wątroby. W te święta będziemy mieć do tego idealne warunki, bo zapowiada się świetna pogoda - podsumowuje dietetyk.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze