Najgorsze diety. Niedoborowe, głodowe, a nawet niebezpieczne
Co roku amerykański magazyn US & News publikuje ranking najlepszych diet. Na podium niepodzielnie od lat rządzi kuchnia śródziemnomorska. Eksperci wskazują także najgorsze wybory żywieniowe. Na liście kuzyni bijącej rekordy popularności diety keto.
1. Najgorsze diety na 2024 r.
Panel 43 ekspertów - w tym dietetyków i lekarzy - wziął pod lupę 30 diet, o sześć więcej niż w ubiegłorocznej edycji rankingu magazynu US & News. Eksperci przyjrzeli się m.in. diecie wegańskiej, diecie Dukana czy plantstrong. Pod uwagę wzięli takie kryteria jak łatwość zastosowania, bezpieczeństwo czy wpływ na wagę.
W rankingu ścisłe podium zajęła dieta śródziemnomorska, dieta DASH i dieta MIND. Pierwsza bazuje na produktach, z których słynie kuchnia mieszkańców krajów basenu Morza Śródziemnego, tj. ryby, świeże warzywa i owoce oraz oliwa z oliwek. Dieta DASH skupia się na minimalizowaniu ryzyka chorób układu krążenia przez ograniczenie w diecie sodu, a dieta MIND, czyli dieta dla mózgu, to połączenie obu poprzednich diet w celu zmniejszenia ryzyka chorób neurodegeneracyjnych.
A co z dietami, o których, zdaniem ekspertów, lepiej zapomnieć, i to nie tylko w 2024 r.?
2. Starzy bywalcy salonów. Dieta Dukana i dieta Atkinsa
Za mało elastyczne, zbyt restrykcyjne, niedoborowe czy skupiające się na suplementach i żywności przetworzonej - takie mankamenty eksperci dostrzegli w przypadku pięciu diet.
Miano najgorszych zyskały:
- dieta "raw",
- Herbalife,
- dieta Dukana,
- SlimFast,
- dieta Atkinsa.
Dieta Dukana głosi, że kluczem do utraty wagi jest białko, kosztem podaży węglowodanów. Dieta, która została opracowana przez francuskiego lekarza dra Pierre'a Dukana, zakłada, że w ciągu tygodnia można schudnąć nawet 4,5 kg.
Z kolei sednem diety stworzonej przez amerykańskiego kardiologa Roberta Atkinsa w latach 70. XX wieku jest ograniczenie węglowodanów i zwiększenie udziału tłuszczu i białka w diecie. Choć autorami obu diet byli lekarze, to niewiele mają wspólnego ze zdrowiem.
- Dieta Dukana i Atkinsa to nieco starsi kuzyni diety keto. Różnią się od nowoczesnego keto podejściem, bo obie mają określone fazy, momenty wyjścia z diety itd., przez co są znacznie bardziej skomplikowane do prowadzenia - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dietetyk kliniczny mgr Kamil Paprotny.
- Tymczasem dieta nie jest na jakiś czas, dieta to styl żywienia, jakiemu powinniśmy hołdować przez całe życie - podkreśla.
W diecie Atkinsa podstawą żywienia jest mięso, ryby, sery, tłuszcze roślinne, jajka, a w diecie Dukana głównie wysokobiałkowe, ale niskotłuszczowe produkty jak chude sery i mięso. Jak podkreśla mgr Paprotny, obie diety należą do niedoborowych.
- Dieta Dukana i Atkinsa grożą niedoborem witamin z grupy B, bo wykluczają pełnoziarniste produkty, podobnie zresztą jest w przypadku diet ketogenicznych. Z uwagi na to, że są bogatobiałkowe, stwarzają też ryzyko nadmiernego spożycia mięsa - tłumaczy.
Jeśli w którejś z nich źródłem białka jest mięso czerwone, lub - co gorsza - przetworzone czerwone mięso, to taki model żywienia jest bardzo niebezpieczny dla zdrowia.
- Mogą sprzyjać chorobom układu krążenia czy rakowi żołądka wskutek nadużywania soli, czy wreszcie stwarzać podwyższone ryzyko raka jelita grubego. To ryzyko związane jest zresztą nie tylko ze zbyt dużą podażą mięsa, ale też zbyt małą ilością błonnika w postaci warzyw, owoców i produktów pełnoziarnistych w diecie, który wykazuje działanie ochronne.
Dietetyk zwraca uwagę, że nadmiar białka obciąża nerki. Oba modele żywienia są zatem przeciwwskazane dla pacjentów z chorobami i niewydolnością nerek, ale także dla diabetyków czy osób z niewydolnością wątroby.
- Miałem kilka pacjentek po diecie Dukana, u których pojawiła się choroba Hashimoto. Oczywiście nie wiemy, czy dieta wyzwoliła procesy autoimmunizacyjne, była czynnikiem zapalnym, czy to przypadek. Niemniej może to sugerować, że diety niskokaloryczne i niskowęglowodanowe bardzo negatywnie wpływają na tarczycę, np. obniżając poziom jej hormonów - dodaje.
3. Raw food i diety "koktajlowe"
Herbalife i SlimFast to mniej rozpowszechnione w Polsce diety, które pokrótce można opisać jako diety bazujące na koktajlach w proszku i drogich suplementach. Miały dostarczać wszystkich potrzebnych organizmowi mikro- i makroskładników w odpowiednich ilościach. - To głodówka połączona z suplementami, powiedziałbym, że to ściek połączony z suplementami - komentuje krótko mgr Paprotny.
Nie ma też dobrego zdania na temat diety "raw". Jak tłumaczą eksperci z US & News to dieta stworzona przez pod koniec XX wieku przez lekarza, który wyleczył swoją żółtaczkę, jedząc surowe jabłka. Dziś ma wiele odmian, a w niektórych spożywa się niepasteryzowane mleko czy surowe mięso, jaja i ryby.
- Ta dieta nie tylko może być obciążająca dla jelit, ale też może pociągać za sobą większe zagrożenie zatruciem pokarmowym. Obróbka termiczna to ryzyko znacząco niweluje, dodatkowo pamiętajmy, że jej celem jest ułatwienie strawności i zwiększenie przyswajalności niektórych składników odżywczych. Spójrzmy na jajko - białko surowego jaja wchłania się w około 50 proc., ugotowanego - w ponad 90 proc. - mówi mgr Paprotny.
4. Co z tym keto?
Co ciekawe w rankingu najgorszych diet w 2024 r. nie znalazło się miejsce dla diety ketogenicznej. Wylądowała za to na pierwszym miejscu w kategorii diet odchudzających, które "spełniają krótkoterminowy cel, jakim jest szybka utrata wagi", po piętach deptała jej zresztą dieta Atkinsa.
Mgr Paprotny tłumaczy, że na keto w pierwszej kolejności znika glikogen z mięśni i wątroby, a także usuwana jest z organizmu woda, która wiąże glikogen. Stąd spadek masy ciała wydaje się spektakularny, ale jest pozorny, "wystarczy zarzucić keto, a wraz z glikogenem wrócą wszystkie kilogramy".
- W badaniach brakuje dowodów na to, że dieta keto odchudza szybciej czy lepiej, to kwestia głównie tego, że jest restrykcyjna. Patrząc długoterminowo, na diecie wegańskiej, wysokobłonnikowej i wysokowęglowodanowej z czasem ludzie jedli dużo mniej niż na diecie keto. I w badaniach tego typu diety wypadały lepiej pod kątem utraty masa ciała - mówi wprost mgr Paprotny.
Podkreśla też, że nie ma badań wskazujących na długoterminowe efekty czy skutki stosowania diety keto. Nie możemy więc dziś z całą pewnością wyrokować, że są bezpieczne dla zdrowia.
- Diety ketogeniczne czy wspomniane już diety Atkinsa i Dukana mają też negatywny wpływ na mikrobiotę jelitową. Jeżeli bakterie jelitowe nie mają pożywki w postaci błonnika, to zaczną spożywać to, co w jelitach znajdą, czyli mucynę, formy śluzu, które chronią m.in. jelito. To może zwiększać przepuszczalność jelit i stwarzać ryzyko m.in. chorób zapalnych czy autoimmunologicznych.
Ostrzega również przed dietami keto bazującymi na dużych ilościach mięsa i tłuszczów zwierzęcych.
- Nazywam je dietą keto po polsku. To zwiększone ryzyko nowotworów, chorób układu krążenia i wreszcie, u osób predysponowanych zaburzeń lipidowych. Mogą one sprzyjać hipercholesterolemii, a w konsekwencji np. miażdżycy, w przyszłości stwarzając większe ryzyko udaru mózgu czy zawału serca - mówi dietetyk.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl