Sanepid ostrzega Polaków. Tych błędów nie popełniają prawdziwi grzyboznawcy
Październikowa aura sprzyja grzybiarzom. Ci, którzy na grzybobranie nie znajdą czasu, za grzybami będą się rozglądać na lokalnych bazarkach. Sanepid apeluje, by również tam zachować szczególną ostrożność. Z kolei osoby, które będą poszukiwać leśnych skarbów na własną rękę, powinny wiedzieć, jak je zbierać i przechowywać, by uniknąć poważnego zatrucia.
1. Kupujesz grzyby na targu? O tym pamiętaj
Można przypuszczać, że sprzyjająca grzybobraniu pogoda sprawi, że Polacy w najbliższy weekend ruszą tłumnie do lasów. Ci, którzy nie znajdą na to czasu, leśnych skarbów będą szukać na lokalnych bazarkach. Powinni jednak mieć świadomość, że sprzedaż regulują warunki obrotu grzybami świeżymi i suszonymi.
Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 17 maja 2011 r. w sprawie grzybów dopuszczonych do obrotu lub produkcji przetworów grzybowych, środków spożywczych zawierających grzyby oraz uprawnień klasyfikatora grzybów i grzyboznawcy (Dz. U 2011 Nr 115, poz. 672 r.) sprzedawca musi posiadać atest.
Wystawia go klasyfikator, czyli osoba, która ukończyła specjalistyczny kurs i otrzymała świadectwo od Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej lub grzyboznawca, który musi posiadać wyższe wykształcenie oraz zdobyć odpowiednie uprawnienia.
Dokument zawiera informacje o gatunku i pochodzeniu grzybów. - Atest na grzyby świeże obejmuje badaną partię, której maksymalny okres przechowywania wynosi 48 godzin w temperaturze do 10 stopni Celsjusza - wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie grzyboznawczyni Joanna Gąsior z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
- Należy zaznaczyć, że grzyby świeże rosnące w warunkach naturalnych można sprzedawać wyłącznie w placówkach handlowych lub na targowiskach pod warunkiem posiadania ważnego atestu - dodaje ekspertka.
2. Wysyp grzybów w sieci
Prawdziwy wysyp widać na bazarach i targowiskach, ale bez problemu można też znaleźć oferty sprzedaży grzybów pochodzące od prywatnych osób. Publikują ogłoszenia w sieci, na lokalnych grupach na Facebooku. Choć tego typu posty cieszą się dużym zainteresowaniem, bo nierzadko oferowane grzyby są tańsze niż na targu, to lepiej zachować ostrożność.
- Zawsze apelujemy, by klienci kupowali grzyby z pewnego źródła, by byli w stanie zweryfikować m.in. to, czy sprzedający posiada atest na dany zbiór. Kupowanie grzybów przez internet w mojej ocenie jest bardzo ryzykownym zachowaniem - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie Agnieszka Dados, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Lublinie.
Podkreśla również, że wyjątkowo niebezpieczne może się okazać kupowanie okazów suszonych.
- W tym wypadku należy zachować szczególną ostrożność. Nawet nasi grzyboznawcy w niektórych sytuacjach odmawiają wydania atestu na grzyby suszone. Niestety, nie zawsze z całą pewnością da się ocenić, że dana partia zawiera wyłącznie jadalne, bezpieczne dla zdrowia gatunki. Tym większą ostrożność zachowajmy przy zakupie przez internet grzybów suszonych - podkreśla rzecznik.
Zdaniem Agnieszki Dados lepiej unikać zakupu grzybów, które zostały wcześniej obrane i pokrojone. W obu przypadkach identyfikacja może być utrudniona czy wręcz niemożliwa.
- To kolejna pułapka, na jaką trzeba uważać. Obrane i pokrojone owocniki mogą być trudne do identyfikacji. O tym powinny pamiętać także osoby, które zgłaszają się do nas w celu oceny grzybów w zakresie przydatności do spożycia - tłumaczy.
- Nasi klasyfikatorzy czy grzyboznawcy dokonują oceny wyłącznie całych, w dodatku dorosłych owocników - mówi i dodaje, że eksperci "odmawiają klasyfikacji" grzybów obranych czy pokrojonych.
3. Jak bezpiecznie zbierać i kupować grzyby?
- Zdecydowanie lepiej kupować grzyby na targowisku, ponieważ łatwiej pewne dane zweryfikować. Pamiętajmy, że bardzo ważne w kontekście zdrowia jest to, w jaki sposób były transportowane. Nawet grzyby jadalne przechowywane w plastikowych wiadrach czy foliowych torbach mogą po pewnym czasie ulec zepsuciu i stać się przyczyną zatrucia - mówi Agnieszka Dados.
Dodaje, że kupując grzyby na targu, warto również poprosić sprzedawcę o atest. - Jeżeli cokolwiek zapala nam czerwoną lampkę, to nie kupujmy grzybów. W tym wypadku chodzi o zdrowie, a niekiedy nawet życie ludzkie - apeluje rzecznik sanepidu.
Ostrożność oczywiście należy zachować także, a może zwłaszcza podczas samodzielnego zbierania grzybów. Jak poinformowała katowicka TVP, na oddział toksykologii w Szpitalu Świętej Barbary w Sosnowcu trafiły dwie osoby. Niestety najczęściej za niebezpieczne zatrucia odpowiada niedostateczna wiedza. O pomyłkę nietrudno, bo choć w Polsce mamy 1400 gatunków grzybów, to 200-250 gatunków stanowią grzyby trujące.
- Ze swoimi zbiorami możemy zgłosić się do lokalnej stacji sanitarno-epidemiologicznej. W sezonie grzybowym zarówno w powiatowych, jak i wojewódzkich stacjach sanitarno-epidemiologicznych dyżurują grzyboznawcy i klasyfikatorzy, którzy bezpłatnie ocenią przyniesione zbiory - mówiła w rozmowie z WP abcZdrowie Joanna Gąsior.
Ekspertka tłumaczyła również, że niejadalne i trujące grzyby, jakie najczęściej omyłkowo trafiają do naszych koszyków, to goryczaki żółciowe oraz krowiaki podwinięte, lisówki pomarańczowe, pieczarki karbolowe, maślanki wiązkowe, czubajki ogrodowe, muchomory jadowite oraz najbardziej niebezpieczne muchomory zielonawe. Zagrożenie stanowi również, jak tłumaczyła, zbieranie owocników starych i przejrzałych.
- Grzybów nie należy zbierać do reklamówek i plastikowych wiaderek, ponieważ w wyniku braku dostępu powietrza ulegają one zaparzeniu, a zawarte w nich białko ścina się i ulega rozkładowi. W ten sposób grzyby jadalne staną się trujące, mogą też wywołać poważne zatrucia pokarmowe - podkreśliła Joanna Gąsior.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl